Reklama

Niedziela Łódzka

Okaleczona Przysięga

[ TEMATY ]

felieton (Łódź)

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W połowie maja zakończył się 42. ogólnopolski zjazd Związku Harcerstwa Polskiego. Władze ZHP podjęły szereg decyzji, ale do mediów przedostała się jedna. W tekście harcerskiej roty postanowiono odstąpić od obligatoryjnego odniesienia do Boga na rzecz, jak to się teraz zgrabnie (i obłudnie) nazywa, możliwości wyboru. Odtąd harcerze będą mogli zdecydować, czy chcą przysięgać służbę „Bogu i Polsce”, czy tylko Polsce.

Władze Związku uzasadniają, że modyfikacja treści przysięgi była podyktowana chęcią uniknięcia sytuacji, w której ktoś, kto nie jest pewny, kim jest Bóg albo jest osobą niewierzącą, musiałby nieszczerze złożyć harcerską przysięgę. W teorii więc wszystko wygląda jak najbardziej poprawnie: po co ktoś, kto nie wierzy w Boga miałby przysięgać Mu służbę? Po co warunkować przyjęcie w szeregi harcerzy od wypowiadania słów, które są dla części kandydatów niewiele znaczące? W rzeczywistości jednak decyzja ZHP odnośnie Boga to kolejna ofiara złożona na ołtarzu współczesnego bożka: dobrego samopoczucia ludzi. Samopoczucia, które w naszych czasach wydaje się być najważniejszym, a często jedynym kryterium moralności.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Jednak władze Związku podjęły jeszcze jedną decyzją dotyczącą odniesienia do Boga, a która nie przebiła się do ogólnopolskiej dyskusji. Z tekstu Prawa Zucha usunięto bowiem duchowe odniesienie do Stwórcy. Odtąd dobrze znane wszystkim młodym harcerzom słowa „Zuch kocha Boga i Polskę” brzmią: „Zuch kocha Polskę”. O ile stosując jakąś logiczną ekwilibrystykę można próbować dowodzić, że decyzja dotycząca roty harcerskiej jest dobra (jak może taką być, skoro z tekstu ślubowania usuwa się źródło prawdziwego Dobra?), to jednak okaleczenie tekstu wypowiadanego przez maluchy to decyzja niezrozumiała dla katolików. Bóg znów okazał się dla niewierzących przeszkodą, której nie da się pokonać, a więc trzeba ją wyrugować z przestrzeni publicznej.

Rada Duszpasterska ZHP zdecydowanie skrytykowała decyzje podjęte podczas majowego zjazdu delegatów. Podkreślono, że usunięcie bezwzględnego odniesienia do Boga w tekście przysięgi „narusza tradycję skautingu i harcerstwa”, a także „podważa tożsamość harcerza polskiego”. Duchowni ostrzegają, że w dłuższej perspektywie czasu decyzja władz ZHP może spowodować ateizację młodego pokolenia harcerzy. Oczywiście, protest nie wpłynął zasadniczo na stanowisko władz Związku i Pan Bóg pozostał na cenzurowanym. Może gdyby swój sprzeciw, głośno i wyraźnie, wyrazili rodzice, to siła oddziaływania byłaby większa?

Osobiście nie wierzę w niczyje zapewnienia o tym, że podobne działania, jak te podjęte przez ZHP, to tylko element porządkujący w pewnym stopniu rzeczywistość społeczną, jak przedstawiają to zwolennicy „tolerancji i postępu”. Nie przyjmuję również argumentów o tym, że usunięcie Boga z przestrzeni publicznej to pierwszy i ostatni przystanek na drodze ku równemu i tolerancyjnemu społeczeństwu, jak głoszą piewcy inkluzywności. Wręcz przeciwnie, doświadczenie pokazuje, że ustępstwa na rzecz ateizmu, który z delikatnością oprycha przekonuje, że katolicy muszą się na ławce, jakim jest społeczeństwo, posunąć, skutkuje tylko jeszcze większą natarczywością ze strony liberalnych i postępowych grup.

Wystarczy spojrzeć, co działo się w społeczeństwach zachodniej Europy, które w ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat przeszły od tolerowania i rozumienia np. związków homoseksualnych czy liberalnego podejścia do aborcji do nachalnej propagandy i karania sprzeciwiających się promowaniu sodomii czy zabijania nienarodzonych dzieci.

Niestety wszystko wskazuje na to, że Polska także zmierza w tym kierunku, choć wydaje się, że zmiany postępują nieco wolniej niż na Zachodzie. Ostatnie wydarzenia w Łodzi m.in. reaktywowany tzw. Marsz Równości pokazują, że i do naszego lokalnego środowiska coraz mocniej wdzierają się niepokojące trendy z zachodniej Europy. Wobec tego coraz ważniejsze jest osobiste świadectwo wiary, nawet te najmniejsze, które pokaże, że katolicy chcą służyć i Bogu i ojczyźnie. Zatem, do dzieła!

2022-06-10 23:30

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Na wygnaniu

Przypuszczam, że niejeden Polak, oglądając relację z debaty w Strasburgu, mógł poczuć się jak wygnaniec ze starej, poczciwej Europy. Banicja: sytuacja egzystencjalna, a teraz raczej stan ducha doświadczany przez część obywateli (często przez bardzo lojalną część), której odmawia się aktywnego uczestnictwa w życiu społecznym. Wystarczy, że pragniesz zachować niezależność intelektualną lub towarzyską, byś został znielubianym i zamilczanym przez to samo środowisko, które wcześniej wynosiło cię pod niebiosa i korzystało z twoich usług. Czasem trzeba dodatkowo serii intryg; wtedy znikasz za horyzontem, tak że widać ci ledwo czubek głowy. Weźmy przykład Łodzi: od XIX wieku miasto słynie z macoszego traktowania artystów i na ten temat napisano już tomy. Jednym z twórców, który (na łamach tygodnika „Szpilki”) z bólem opisywał swój status łódzkiego outsidera, był Roman Gorzelski – satyryk i felietonista, dziś już zapomniany. Kiedyś napisał: „Gdy jesteś rozbitkiem, nie kłóć się z rekinem.” Miał rację. Mimo to spierał się z Łodzią, skarżył się i żalił.
CZYTAJ DALEJ

Ks. prof. Waldemar Chrostowski: Pismo Święte jest księgą nadziei

2024-09-18 13:41

[ TEMATY ]

Pismo Święte

Karol Porwich/Niedziela

„Pismo Święte jest księgą nadziei. Odnajdujemy w nim przesłanie związane z losem Jezusa Chrystusa, gdzie śmierć nie jest ostatnim słowem, z którym człowiek przechodzi przez życie. Ona wychyla nas, wprowadza w życie, więc odczytujemy tu prawdę o zmartwychwstaniu Jezusa Chrystusa i naszym zmartwychwstaniu” - powiedział ks. prof. Waldemar Chrostowski.

Znawcy oraz badacze Pisma Świętego spotkali się od 16 do 18 września w Bydgoszczy na 61. Sympozjum Stowarzyszenia Biblistów Polskich. W grodzie nad Brdą było to pierwsze tego typu wydarzenie w całej 65-letniej historii Zjazdu Biblistów Polskich. Zbiegło się ono z 40. rocznicą męczeńskiej śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki oraz 20-leciem diecezji bydgoskiej.
CZYTAJ DALEJ

Jak Kościół przez lata reagował w sprawie Medziugorie?

2024-09-19 13:45

[ TEMATY ]

Watykan

Medziugorie

Adobe Stock

Krzyż w Medziugorie

Krzyż w Medziugorie

Prezentujemy obszerne fragmenty wystąpienia ks. Armando Matteo, sekretarza Dykasterii Nauki Wiary, który krok po kroku przedstawia rozwój wydarzeń i reakcje Kościoła w sprawie Medziugorie, uwzględniając wnioski komisji badawczych i oficjalne stanowiska biskupów.

Zjawisko domniemanych objawień Matki Bożej w Medziugorie dotyczy wydarzeń, które rozpoczęły się 24 czerwca 1981 roku w parafii św. Jakuba w Medziugorie, prowadzonej przez Ojców Franciszkanów z Prowincji Hercegowińskiej, w diecezji Mostar-Duvno w byłej Jugosławii (obecnie Bośnia i Hercegowina).
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję