Reklama

Prosto i jasno

Jak pacyfista z puczystą

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Lewica rozpoczęła ostrą kampanię wyborczą: 29 września umizgując się do gejów i lesbijek, senatorzy SLD zaoferowali im ustawę o związkach partnerskich. Obecnie zaś minister obrony Jerzy Szmajdziński z SLD puścił oko do pacyfistów, czyli do wszystkich przeciwników wojskowej obecności Polaków w Iraku, i nie konsultując niczego z premierem Markiem Belką, zapowiedział, że do 15 grudnia przyszłego roku Polska wycofa się z tej wojny. Z kolei b. premier Leszek Miller zaapelował o zwarcie szeregów lewicowego elektoratu, w przeciwnym wypadku prawica po zwycięskich wyborach nie tylko zamknie w więzieniu czołowych polityków SLD, ale postawi przed Trybunałem Stanu także jego oraz prezydenta. „To byłby skandal”, „próba prawicowego puczu” - mówił zdenerwowany Miller, jakby miał coś na sumieniu.
O projekcie niemoralnej ustawy promowanej w Senacie przez Marię Szyszkowską już pisałem, skupię się więc na dwóch wspomnianych wyżej sprawach. Co do wypowiedzi Szmajdzińskiego, to poirytowany premier zrugał go, tłumacząc, że to jedynie osobiste słowa ministra, a nie stanowisko rządu. Jednak tymi słowami byli najbardziej zaskoczeni generałowie, którzy pracują nad przygotowaniem kolejnych zmian wojskowego kontyngentu i nic im nie wiadomo o planach wycofania polskich żołnierzy z Iraku. Sądzę, że i w Stanach Zjednoczonych - gdzie trwa kampania wyborcza, a kwestia Iraku i naszego udziału w koalicji jest przedmiotem debaty prezydenckiej - przyjęto wypowiedź polskiego ministra z mieszanymi uczuciami.
W obronie min. Szmajdzińskiego stanął prezydent Aleksander Kwaśniewski, mówiąc, że podana data jest brana pod uwagę jako jeden z wariantów, ale sprawa nie jest przesądzona. Także Krzysztof Janik, lider SLD, przyznał, że wymieniona data odpowiada Sojuszowi, który nieraz dyskutował na ten temat. Jak z tego widać, politykę zagraniczną RP w wydaniu SLD kreują przypadkowe, nieuzgodnione wywiady prasowe, a owoce, jakie są, każdy widzi: poważne napięcia z Niemcami, mizerne korzyści z udziału w irackiej koalicji, zima w stosunkach z Rosją, nic nieznaczące uśmiechy z Francją...
Ale skądinąd rozumiem obecne zachowanie min. Szmajdzińskiego, bo przypomnę, że to SLD-owski rząd i SLD-wski prezydent wmanewrowali nas w tę brudną wojnę, wmawiając społeczeństwu, że nasi żołnierze jadą uczestniczyć w misji stabilizacyjnej. I to tylko na rok - deklarował min. Włodzimierz Cimoszewicz. Prezydent Kwaśniewski obiecywał ponadto korzyści gospodarcze. Wszystko okazało się SLD-owskimi gruszkami na wierzbie. Dlatego widząc spadające poparcie dla naszej obecności w Iraku, lewica puszcza oko do wyborców, sugerując, że gdyby rządziła, to w grudniu 2005 r. wycofa polskie wojska z Iraku. Problem w tym, że w tym czasie będzie już po wyborach, a SLD może znaleźć się poza parlamentem. I oby tak się stało. Dlatego pacyfista min. J. Szmajdziński nie powinien obecnie zbijać politycznego kapitału kosztem tych, którzy będą rządzić po najbliższych wyborach.
Drugi temat dotyczy wypowiedzi b. premiera Leszka Millera, który zarzucił opozycyjnym posłom z komisji śledczej ds. Orlenu dążenie do prawicowego puczu. O co chodziło „puczyście” Millerowi? Przypomnę, że kiedy Sejm powołał pierwszą komisję śledczą ds. afery Rywina, wydawało się, że lewica poradzi sobie z tym niechcianym ciałem. Próbowano osłabić komisję, kierując do niej miernych posłów, wykpić jej działanie, promując raport Anity Błochowiak. Jednak dzięki dwóm posłom opozycji: Zbigniewowi Ziobrze i Janowi Rokicie Polacy dowiedzieli się, jak fatalnie funkcjonują najwyższe organy państwa, jak grupa trzymająca władzę wpływa na tworzenie ustaw oraz aktów prawnych. Obecnie, dzięki raportowi posła Ziobry przyjętemu przez Sejm, można wszcząć postępowanie sądowe przeciw owej grupie, a także rozpocząć procedurę postawienia przed Trybunałem Stanu premiera i prezydenta (wiedzieli o aferze, ale nie złożyli powiadomienia o przestępstwie).
Nie przesądzając o tym, jak rozwinie się sprawa karna, efekt psychologiczny raportu posła Ziobry wpłynął zdecydowanie pozytywnie na prace drugiej sejmowej komisji śledczej ds. Orlenu. Już pierwsze efekty są porażające: dowiedzieliśmy się bowiem, że prokuratura uległa presji służb specjalnych, wydając postanowienie o zatrzymaniu b. prezesa Orlenu Andrzeja Modrzejewskiego. Poseł PiS Zbigniew Wassermann, członek komisji śledczej ds. Orlenu, powiedział, że w tej aferze mamy do czynienia „z upadkiem państwa i wykorzystaniem go do czerpania osobistych korzyści”, a biorą w tym udział b. premier i prezydent. „Wchodzą tam, gdzie wchodzić nie powinni, przy użyciu instytucji, których nie powinni używać. Może się okazać, że pole ich rywalizacji jest rozległe, że uzasadnione będzie postawienie ich przed Trybunałem Stanu i przed sądem. Na razie poczekajmy na twarde dowody” - powiedział poseł PiS, uznając za jedną z najbardziej prawdopodobnych wersję, że decyzja o zatrzymaniu Modrzejewskiego zapadła w gabinecie Millera.
To na te słowa b. premier zareagował tak gwałtownie, zarzucając posłom opozycji próbę prawicowego puczu, polegającego na tym - jak to ujął - że Sejm ma stać się swego rodzaju trybunałem ludowym, w którym z większością polityczną ustala się sprawiedliwość. Rozumiem obawy Millera przed prawicowym puczem, ponieważ dotąd prokuratorzy raczej bronili polityków SLD oskarżanych o przestępstwa, dlatego wziął się do pracy Sejm. Zastanawiające jest, że postawienie przed Trybunałem Stanu polityków lewicy trzeba zaraz utożsamiać z zamachem na Najjaśniejszą III RP, z prawicowym puczem czy jak to mówiono w PRL-u: z zamachem na ustrój! Uważam, że zarówno Trybunał Stanu, jak i poważne potraktowanie przez prokuratora np. owej trzydziestki z tzw. czarnej listy premiera - dotąd nietykalnych, wysokich urzędników i baronów z SLD - nie byłoby żadnym puczem, a jedynie wymierzeniem sprawiedliwości tym, których do dzisiaj osłania gruba kreska.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Licheń: zakończyło się 155. Zebranie Plenarne Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich w Polsce

2025-10-23 15:14

[ TEMATY ]

Licheń

zebranie plenarne

Zakony Męskie

zyciezakonne.pl

155. Zebranie Plenarne Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich w Polsce

155. Zebranie Plenarne Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich w Polsce

W licheńskim sanktuarium zakończyło się trwające od 20 do 22 października 155. Zebranie Plenarne Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich w Polsce (KWPZM). W spotkaniu o charakterze sprawozdawczo-wyborczym wzięli udział wyżsi przełożeni zakonni oraz delegaci nieobecnych przełożonych z całej Polski.

Zebranie otworzył ks. Dariusz Wilk CSMA, przewodniczący KWPZM, przedstawiając sprawozdanie z dotychczasowej działalności Konferencji oraz witając nowo mianowanych przełożonych. W programie spotkania znalazły się również prezentacje sprawozdań ekonoma, dyrektora Forum Współpracy Międzyzakonnej oraz Komisji Rewizyjnej. Kluczowym punktem obrad były wybory nowych władz KWPZM. Przewodniczącym został ks. Dariusz Wilk, michalita, wiceprzewodniczącym - o. Łukasz Wiśniewski, dominikanin. Wybrano również członków Konsulty oraz Komisji Rewizyjnej.
CZYTAJ DALEJ

Różaniec jako wędrówka w stronę Nieba

2025-10-22 20:55

[ TEMATY ]

różaniec

rozważania różańcowe

Adobe Stock

Przypomnij sobie słowa Matki Bożej z Fatimy o konieczności odmówienia przez Franciszka Marto wielu różańców. Wizjoner do końca swego krótkiego życia odmawiał tę modlitwę codziennie, wielokrotnie. Odchodził na bok, by nienagabywany do zabaw z rówieśnikami sięgać po różaniec. Nie chciał biegać wokół spraw tego świata, chciał biec do Nieba. Jego różaniec był „wędrówką”.

Długa wędrówka – a ta jest właśnie taka – jest zawsze wysiłkiem. Jest nużąca, wiąże się nawet ze zmęczeniem i bólem. Wszystko rekompensuje perspektywa osiągnięcia wyznaczonego celu. W przypadku różańca-wędrówki jest podobnie. Nie jest on przyjemnością, lecz trudem drogi. Nie musisz go nawet lubić! Możesz traktować go jako pokutę i właśnie to przede wszystkim ofiarować Niebu. Bo łatwo jest robić to, co lubimy, co sprawia nam przyjemność. Wiele większą zasługę ma ten, kto umie się przemóc, zmotywować i wykonać rzeczy wiążące się w wysiłkiem i cierpieniem. Każdy paciorek jest jak kolejny mały krok w stronę Nieba. Niebawem znajdziesz się tak blisko niego, że zauważysz zmiany. Coś z niebieskiego światła zacznie Cię nasączać, z wolna zaczniesz dostrzegać, że stać Cię na rzeczy tak niemożliwe jak zapomnieć głębokie urazy czy przebaczyć wielkie krzywdy… Odmawiasz różaniec jako wędrówkę, a ten owocuje w Twoim życiu nie dzięki Twej modlitwie dającej Ci radość, zanurzającej Cię w kontemplacji Boga, lecz dzięki modlitwie, która jest wysiłkiem kroczenia pod górę, by z każdym krokiem znaleźć się bliżej Nieba. Nielubiony i nierozumiany różaniec jako akt pokuty? Tak, bardzo owocnej.
CZYTAJ DALEJ

Niezwykła wystawa w Kłobuczynie

2025-10-23 16:53

[ TEMATY ]

św. Jadwiga Śląska

wystawa

OSP Kłobuczyn

Janusz Michalski

Ochotnicza Straż Pożarna w Kłobuczynie 18 i 19 października zorganizowała wystawę

Ochotnicza Straż Pożarna w Kłobuczynie 18 i 19 października zorganizowała wystawę

Z okazji święta patronki kościoła w Kłobuczynie – św. Jadwigi Śląskiej tamtejsza Ochotnicza Straż Pożarna była organizatorem niezwykłej wystawy.

Ochotnicza Straż Pożarna w Kłobuczynie 18 i 19 października zorganizowała wystawę rękopisu z "Legendą obrazową o św. Jadwidze Śląskiej w interpretacji Stanisława Łękowskiego z Lubina".
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję