Reklama

Maryjne przystanki (cz. IV)

Najstarsze w Europie

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Sanktuaria są hymnami na cześć Maryi. Powstawały od pierwszych wieków chrześcijaństwa, w Europie - od pierwszych misyjnych wędrówek. Mariazell jest jednym z najstarszych w Europie Środkowej. Wiele narodów znajduje w nim część swego duchowego dziedzictwa. Od wieków pielgrzymowali tu Austriacy, Niemcy, Węgrzy, Słowianie, by modlić się przed figurą Maryi, czczonej tutaj jako Wielka Matka Austrii, Matka Narodów Słowiańskich, Wielka Pani Węgier. Dla Węgrów w latach komunizmu było to miejsce duchowej wolności, jak dla Polaków - Jasna Góra. Tutaj spoczywa na wieczność wielki wygnaniec, prymas Węgier Jozef Midszenty.

Maryja "w celi"

Powstanie sanktuarium w Mariazell łączy się z działalnością benedyktynów z opactwa Sankt Lambrecht. Jak głosi tradycja, w 1157 r. opat wysłał do pracy misyjnej w okolice zakonnika Magnusa, który wyruszył w drogę z przydzielonym mu sługą. Zabrał także ze sobą niewielką figurkę Matki Bożej. Uszedłszy za jej przyczyną z rąk rozbójników, poprosił drwali, aby wybudowali mu celę - w niej postawił, na pniu, figurkę. Taki był początek sanktuarium "Maryi w celi" - Mariazell.

W 1200 r. rozpoczęto na miejscu celi Magnusa budowę kościoła. Przybywało tu wiele znamienitych osób tamtych czasów, m.in. kaplicę - wotum dla cudownej figury - ufundował, wdzięczny za zwycięstwo nad Turkami, król Węgier (a potem Polski) - Ludwik I Wielki.

W 1339 r. papież Bonifacy IX wydał bullę, obdarzającą sanktuarium wieloma przywilejami, co przyczyniło się do rozsławienia miejsca. W XV w. przybywają tu pielgrzymi ze Styrii, Bawarii, Francji, Włoch, Chorwacji, Moraw, Czech, Węgier, Śląska, Prus i Polski. Ówczesne szlaki pielgrzymie z północy Europy do Rzymu, do Santiago de Compostela czy do Ziemi Świętej biegną przez Mariazell. W XVII w. Mariazell staje się sanktuarium monarchii Habsburgów.

Na każdym kroku - historia

Reklama

Jest rzeczą oczywistą, że przemierzając Europę, by nawiedzić miejsca, będące celem nieustających peregrynacji, trafiamy także do miejsc-pomników historii chrześcijańskiej Europy. Odczuliśmy to, zwiedzając i podziwiając XIV-wieczną katedrę w - zrekonstruowanym w XIX w. - średniowiecznym mieście (siedzibie biskupiej) Carcasonnes. Liczące ok. pięciu wieków witraże, unikalna rzeźba kamienna wyobrażająca Trójcę Świętą - te obrazy pozostaną już w nas na zawsze.

Papiestwo, papież w niewoli, wieki średnie, Katarzyna ze Sieny - te słowa-hasła pojawiają się w myślach pielgrzyma, gdy w zasięgu wzroku znajdzie się Awinion. Do refleksji nad historią Europy i Kościoła "zawiodło" nas zwiedzanie papieskiej katedry i widok zamku w Awinionie. Zaiste, była to więzienno-obronna twierdza - godna siedzib królów. Nie mogło, oczywiście, obyć się bez spaceru po urokliwym, opiewanym w wierszach i piosenkach, moście.

Historię ze współczesnością połączyło nam, pielgrzymom, zwiedzanie Ołomuńca - wszak św. Sarkandra "uwspółcześnił" Jan Paweł II, wynosząc go w 1995 r. do chwały ołtarzy. Całkiem współczesny, ale niezwykły był obiad w "Żivej vodie" - restauracji prowadzonej przez siostry misjonarki (Pracujici misionarky Neposkvrnene Panny Marie). W "Żivej vodie" można dobrze i niedrogo zjeść, a także zaśpiewać z siostrami maryjne pieśni. A głosy siostry mają wspaniałe...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Na gruzach rzymskiego imperium

Chrześcijańska cywilizacja europejska - jak to w historii ludzkości bywa - powstała i rozwijała się na ruinach poprzedniej - rzymskiej. Jej ślady, przede wszystkim budowle, zachowane do dzisiaj, budzą podziw dla zdolności starożytnych budowniczych. Fora, świątynie bogów, wille patrycjuszy, a także osiągnięcia architektury inżynieryjnej... I nam dane było obejrzeć jeden z takich architektonicznych pomników - najwyższy zachowany w Europie (49 m) akwedukt - Pont du Garde. Budzi nie tylko podziw dla budowniczych sprzed kilku tysięcy lat, ale zmusza do zadumy, do refleksji nad dziejami ludzkości, nad przemijaniem kultur...

Maryjne przystanki

Cztery maryjne sanktuaria, cztery różne miejsca w Europie, ale wiara, nadzieja, upomnienia z nich wychodzące mają wspólną "nić" - jedyną Matkę Boga i ludzi, która prowadzi do swego Syna, do Syna Bożego - Zbawiciela świata. Prowadzi nie tylko upominając, ale obdarzając nadzieją, otuchą, uzdrawiając ciało i duszę...Po prostu - otaczając Matczyną opieką, byśmy nie zbłądzili.

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wskazówki na święta Bożego Narodzenia. Poradnik

2025-12-23 16:06

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

W świątecznym czasie często wraca temat prezentów – także tych nietrafionych. W jednej z opowieści poruszono wątek, jak różnie podchodzimy do obdarowywania i jak wielką różnicę robi uważność. Zamiast żartów o „dziwnych podarunkach” pojawiła się historia, która łączy pamięć o wojennych losach, powojenną troskę i współczesne, bardzo przemyślane wsparcie dla dzieci. To przykład, jak święta mogą inspirować nie tylko do celebrowania, ale i do mądrego działania na rzecz innych.

CZYTAJ DALEJ

"Osoba sprzątająca" tak, "niania" raczej nie. Nowe, absurdalne wymogi w ogłoszeniach o pracę

2025-12-23 20:54

[ TEMATY ]

język polski

PAP/Radek Pietruszka

Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk

Minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk

„Nie powinno się na etapie rekrutacji, na etapie tworzenia ogłoszenia, definiować, czy ma to być kobieta, czy mężczyzna” - przekonywała minister rodziny, pracy i polityki społecznej Agnieszka Dziemianowicz-Bąk na antenie TVP w likwidacji, broniąc absurdalnych przepisów dotyczących tego, że w ogłoszeniach o pracę nie będzie można określać płci szukanego pracownika.

Z powodu nowelizacji Kodeksu pracy, która ma „ograniczać dyskryminację” w rekrutacji od 24 grudnia 2025 r. pracodawcy będą musieli stosować neutralne płciowo nazwy stanowisk w ogłoszeniach o pracę.
CZYTAJ DALEJ

Polonez Boga. Królowa polskich kolęd

2025-12-23 20:07

[ TEMATY ]

Milena Kindziuk

Red

Tajemnica tej kolędy nie kończy się na historii. „Bóg się rodzi” nie jest tylko opowieścią o Betlejem sprzed dwóch tysięcy lat, ani tylko o Polsce sprzed wieków. Śpiewając ją, wyznajemy coś bardzo osobistego: że Bóg wciąż może rodzić się w ludzkim sercu.

Wystarczą pierwsze słowa: „Bóg się rodzi…” – i nagle wszystko wokół się zmienia. Cichną rozmowy przy wigilijnym (a potem świątecznym) stole, ustaje brzęk sztućców, jakby ktoś nacisnął niewidzialny przycisk pauzy. Zostaje tylko dźwięk – dostojny, polonezowy, śpiew, który wciąga wszystkich.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję