Tegoroczny Tydzień Miłosierdzia podejmuje tematykę posługi hospicyjno-paliatywnej. Hasło jego brzmi: Życiem otulana śmierć. Naśladować Chrystusa w posłudze hospicyjno-paliatywnej.
Ruch hospicyjny w Polsce został zainicjowany w 1977 r. w Krakowie, w parafii Kościoła Arka Pana. Spotykający się każdego tygodnia zespół synodalny, składający się z ok. stu osób, postanowił,
idąc tokiem swych cotygodniowych rozważań, praktykować czynną miłość i miłosierdzie. Problem ten stał się punktem wyjścia na drodze prowadzącej do powstania Hospicjum. Tak więc jednym z konkretnych i
trwałych owoców pracy synodalnej była decyzja wybudowania Hospicjum. Celem działalności hospicyjnej miała być przede wszystkim opieka i pomoc ludziom cierpiącym z powodu chorób nowotworowych. Wzorowano
się wówczas na Hospicjum św. Krzysztofa w Londynie. Po czterech latach w krakowskim sądzie zostało zarejestrowane Towarzystwo Przyjaciół Chorych w Hospicjum Polsce.
W niedługim czasie organizowane były kursy i szkolenia dla wolontariuszy. Organizowało je TPCH. W Krakowie i w wielu miastach Polski powstają Hospicja pod patronatem Kościoła i stowarzyszeń świeckich.
Prężny rozwój ruchu hospicyjnego miał miejsce w latach osiemdziesiątych. Zespoły hospicyjne powstawały z inicjatywy ks. Eugeniusza Dutkiewicza SAC. Lansował on model duszpasterskiej opieki nad chorym
w domu.
W latach dziewięćdziesiątych następuje rozwój hospicjów stacjonarnych. W 1993 r. powołana została przez Ministra Zdrowia Krajowa Rada Opieki Paliatywnej i Hospicyjnej. Z każdym rokiem Ruch Hospicyjny
zatacza coraz szersze kręgi. Zasadniczo posługują w nich wolontariusze.
Ruch hospicyjny, jako główne zadania stawia: udzielanie terminalnej opieki medycznej i duchowej osobom ciężko i przewlekle chorym, udzielanie pomocy rodzinie osób ciężko chorych w sprawowaniu opieki
nad chorym, jednoczenie ludzi dobrej woli, gotowych udzielać społecznie opieki i pomocy. W czasach dzisiejszych w szpitalach znajduje się wiele osób, których nie ma kto, z różnych powodów, odwiedzić.
Podobnie jest na oddziałach paliatywnych. Prawdą jest, że wobec cierpienia jesteśmy bezradni i w wielu przypadkach tylko fachowa pomoc medyczna przynosi ukojenie w bólu. Warto jednak pamiętać, że obecność,
dobre słowo, to także dobre „lekarstwo” dla człowieka samotnego i cierpiącego.
Obecnie w hospicjach posługuje ponad 2500 wolontariuszy. Stałą troską ruchu hospicyjnego jest zachowanie postawy bezinteresownego służenia choremu człowiekowi i jego najbliższym. Patronką opiekujących
się ludźmi terminalnie chorymi może być bł. Matka Teresy z Kalkuty, która chyba najwięcej uczyniła dla ludzi odchodzących z tego świata.
W diecezji rzeszowskiej chorzy terminalnie mogą przebywać na oddziałach paliatywnych. Są tam otaczani serdeczną opieką personelu. Pewien mężczyzna po śmierci swojej żony, która ostatnie dni życia
spędziła na oddziale paliatywnym w Rzeszowie, stwierdził: „Teraz wiem, że Bóg istnieje. Bez wiary w Niego taka służba ludziom w cierpieniu jest niemożliwa”.
Temat, który będziemy rozważać w bieżącym Tygodniu Miłosierdzia jest okazją do refleksji jaki jest nasz stosunek do ludzi chorych. Nie wszyscy będziemy założycielami i budowniczymi hospicjów, ale
wszyscy możemy chorych odwiedzać, służyć im na miarę naszych możliwości. Wszyscy możemy być przyjaciółmi ludzi chorych, współpracownikami Boga w zbawianiu świata.
Pomóż w rozwoju naszego portalu