Reklama

Niedziela Łódzka

Sakrament pełen miłości

Sukienka, piosenki, a może dekoracje? Do czego przykładają największą uwagę współcześni narzeczeni podczas przygotowań do ślubu? O istocie sakramentu małżeństwa z ks. Andrzejem Chmielewskim rozmawia Julia Saganiak.

Niedziela łódzka 35/2022, str. I

[ TEMATY ]

sakrament małżeństwa

Ks. Paweł Kłys

Ks. Andrzej Chmielewski - proboszcz parafii św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Zgierzu, dziekan dekanatu zgierskiego

Ks. Andrzej Chmielewski - proboszcz parafii św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Zgierzu, dziekan dekanatu zgierskiego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Julia Saganiak: Jak wielu narzeczonych przyjęło w te wakacje sakrament małżeństwa?

Ks. Andrzej Chmielewski: W naszej wspólnocie parafialnej w czasie tych wakacji sakrament małżeństwa przyjęło 11 par. Jest to większa liczba w porównaniu do dwóch ostatnich lat.

Wielu ludzi decyduje się na sakrament małżeństwa, mimo życia w grzechu, to znaczy przez długi czas żyją razem bez zachowania czystości albo już po wcześniej zawartym małżeństwie? Jak Kościół podchodzi do takich przypadków?

Myślę, że odniesienie Kościoła jest bardzo proste. Słyszymy już od samego Jezusa: „Większa będzie radość z jednego grzesznika, który się nawraca, niż z dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują nawrócenia” (Łk 15, 7). Tak więc powinniśmy zawsze cieszyć się z momentów, kiedy przychodzi opamiętanie, poruszenie i zrozumienie, co jest wartościowe i na jakim fundamencie należy budować swoje życie. Dzisiaj nie spotykam się ze ślubami pochopnymi lub zawieranymi przez bardzo młode osoby, kiedy musiałbym prosić o dyspensę od wieku. Zauważyłem, że coraz więcej ludzi bardzo poważnie podchodzi do sakramentu małżeństwa, wie, z czym to się wiąże i nie traktuje tego lekkomyślnie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Czy możemy mówić, że mamy czasy, w których wielu młodych ludzi decyduje się na sakrament małżeństwa wynikający wyłącznie z tradycji, a nie z prawdziwej wiary?

Tutaj poruszamy bardzo ważne zagadnienie, jakim jest nasza wiara, jak jest głęboka. W nowym protokole przedmałżeńskim jest takie pytanie: Dlaczego zawieracie związek małżeński? Większość narzeczonych podkreśla, że wynika to z tradycji, w której zostali wychowani. Natomiast jest pewna grupa par, która mówi, że to Pan Bóg jest dla nich najważniejszy i na nim pragną oprzeć swoje życie, chcą Jemu zawierzyć swoje małżeństwo. Ja spodziewałbym się właśnie takiej odpowiedzi.

Reklama

Czy zauważył Ksiądz, nazwijmy to układ klientelistyczny, który polega na tym, że narzeczeni przychodzą, chcą zapłacić i w ten sposób „załatwić” sobie ślub?

Przy zawieraniu sakramentu małżeństwa bardzo rzadko spotykam się z takim podejściem. Ono znacznie częściej pojawia się przy chrztach. Wówczas rodzice, często w sposób pretensjonalny odnoszą się do mnie, mówiąc, że „Kościół stawia nadmierne wymagania”. Przy ślubie tych dwoje ludzi ma już wiele poukładane i wiedzą, czego szukają oraz z czym wiąże się ich decyzja, dlatego nie spotkałem się z próbą „załatwiania ślubu”, tak jak jest to w wielu przypadkach, jeśli chodzi o chrzest.

Obserwując, można wysunąć wniosek, że coraz więcej ludzi wybiera sobie z naszej religii to, co im odpowiada, jak z menu i żyje tylko tym, co jest dla nich wygodne. Jak zapobiegać takiemu podejściu, jak uświadomić młodym ludziom, że sakrament małżeństwa zawiera się przed samym Bogiem?

Myślę, że my sami – Polacy – zrobiliśmy nieodpowiedzialny język związany z tym sakramentem. Proszę zwrócić uwagę, że wielu młodych ludzi, mając znajomego księdza, pyta go „czy udzieliłby ślubu”. Ja w takich sytuacjach odpowiadam z humorem, że mam przeszkody do bycia mężem. Mówię tak, aby rozładować atmosferę, ale też pokazać ważny aspekt niewiedzy, wtedy narzeczeni zdają sobie sprawę z powagi tego sakramentu i kto naprawdę ślubuje. Przy sakramencie małżeństwa wiele spraw się spłyca, a tu chodzi o to, by ludziom wskazywać Źródło. Wybieranie wygodnego jest zwykle po założeniu rodziny. Moje spostrzeżenie jest takie, że jeśli ten zaczyn wiary wyniesiony z domu jest mocny, prawdziwy, to sakramenty są później bardzo poważnie traktowane.

Co dla ówczesnych narzeczonych jest ważniejsze: estetyka (wygląd kościoła, śpiewy itd.) czy sam sakrament?

Jeśli narzeczeni biorą udział w kursach przedmałżeńskich, to wydaje mi się, że szybko zrozumieją, co jest najważniejsze w dniu ich ślubu. Dzisiaj zrobiło się modne, że tata prowadzi córkę, ale bardzo często wygląda to tak, że córka idzie z tatą, machają, jakby szli na grzyby, trzymając się za ręce i przyszły mąż zwyczajnie odbiera przyszłą żonę od taty. A gdyby tylko zatrzymał się, wziął dłoń narzeczonej, ucałował, jeśliby uścisnął dłoń taty i powiedział jedno słowo: „dziękuję”, to wtedy ma to wszystko wartość. Oczywiście, warto dać możliwość wyboru czytań, napisania coś o sobie, aby ksiądz mógł podczas homilii odnieść się do narzeczonych. Chodzi o to, aby oni robili wszystko z pełną świadomością. Mam w pamięci sytuację, gdy pewien mężczyzna opowiedział mi moment zaręczyn. Zabrał swoją ukochaną na wschód słońca i oświadczył się, mówiąc: „jeśli chciałabyś resztę życia przeżywać ze mną jako wschody słońca, to proszę cię o rękę”. Takie historie, w których widać szczerość i prawdę, bardziej poruszają od różnego rodzaju kwiatów, świec, materiałów, które są tak naprawdę na chwilę. Jeśli ślub dla niektórych jest bardziej strojeniem kościoła i robieniem hałasu, aby rodzina i sąsiedzi widzieli, to są to sytuacje, w których doszło do zatracenia sensu. Niech kwiaty i dywan będą tylko dodatkiem, a najważniejsza miłość, z której zbiera się prawdziwe owoce.

Błogosławił Ksiądz zapewne niejedno małżeństwo, czy było coś, co Księdza podczas tych uroczystych wydarzeń wzruszyło lub zdziwiło?

Zawsze wzrusza mnie to, gdy podczas składania przysięgi młodzi są wzruszeni. Gdy powtarzają za mną słowa przysięgi i mówią to z takim wzruszeniem, że widać łzy, to jestem przeświadczony, że przeżywają to, jako coś wielkiego i ważnego. Inna sytuacja. Pewna kobieta miała problem z nogą i jej narzeczony przyniósł ją na rękach do ołtarza. Nie było w tym żadnej sztuczności. Bywają też śmieszne sytuacje, gdy pan młody wydepcze pannie młodej sukienkę, ale rozumiem, że i stresu im nie brakuje.

Ks. Andrzej Chmielewski, proboszcz parafii św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Zgierzu, dziekan dekanatu zgierskiego

2022-08-23 11:10

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

2024-04-26 11:28

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

W odcinku odkryjemy historię tragicznego życia i upadku Friedricha Nietzschego, filozofa, który ogłosił "śmierć Boga", a swoje życie zakończył w samotności i obłędzie, nazywając siebie "biednym Chrystusem".

Chcę Ci pokazać , jak życiowe wybory i niewiedza mogą prowadzić do zgubnych konsekwencji, tak jak w przypadku Danniego Simpsona, który nie zdając sobie sprawy z wartości swojego rzadkiego rewolweru, zdecydował się na desperacki napad na bank. A przecież mógł żyć inaczej, gdyby tylko znał wartość tego, co posiadał. Przyłącz się do naszej rozmowy, gdzie zagłębimy się w znaczenie trwania w jedności z Jezusem, jak winna latorość z krzewem, i zobaczymy, jak te duchowe związki wpływają na nasze życie, nasze wybory i naszą przyszłość.

CZYTAJ DALEJ

Abp Jędraszewski: usiłuje się niedobre ideologie wprowadzać do szkół, a nawet do serc małych dzieci

2024-04-27 09:57

[ TEMATY ]

abp Marek Jędraszewski

Biuro Prasowe Archidiecezji Krakowskiej

Abp Marek Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski

- Nie możemy dopuścić do tego, by żyć bez Chrystusa. Nie możemy pozwalać obojętnie na to, by Chrystusa wyrywać z naszych sumień w imię nowych ideologii i „postępowej wizji świata” - mówił abp Marek Jędraszewski 26 kwietnia podczas 40-lecia parafii i 30-lecia konsekracji kościoła św. Jana Chrzciciela w Pyzówce.

Na początku Mszy św. proboszcz, ks. Andrzej Wiktor, przypomniał historię powstania tej wspólnoty i świątyni. - Dwa pokolenia chrześcijan wyrosły z tej świątyni. I w tej niewielkiej wspólnocie, która, jak czytamy w Dziejach Apostolskich, „Trwa na modlitwie, Eucharystii, łamaniu chleba i w nauce apostołów” - zaznaczył.

CZYTAJ DALEJ

Jak udzielić pasterskiego wsparcia

2024-04-27 12:45

[ TEMATY ]

warsztaty

Świebodzin

Zielona Góra

Gorzów Wielkopolski

dekanalny ojciec duchowny

Archiwum organizatora

Warsztaty dla dekanalnych ojców duchownych

Warsztaty dla dekanalnych ojców duchownych

W sobotę 27 kwietnia w Sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Świebodzinie odbyły się warsztaty dla dekanalnych ojców duchownych, które poprowadził ks. dr Dariusz Wołczecki. Tematem ćwiczeń było, jak rozmawiać, żeby się spotkać relacyjnie i udzielić pasterskiego wsparcia.

Dekanalny ojciec duchowny jest kapłanem wybranym przez biskupa diecezjalnego spośród księży posługujących w dekanacie, który troszczy się o odpowiedni poziom życia duchowego kapłanów. Spotkanie rozpoczęło się wspólną modlitwą brewiarzową i wzajemnym podzieleniem się dylematami i radościami płynącymi z posługi dekanalnego ojca duchownego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję