Reklama

Wielki Post

Kogo dzisiaj gorszy krzyż?

Kogo krzyż kłuje w oczy, irytuje, prowokuje, zmusza do dyskusji, bywa, że dzieli? A może nikogo już nie gorszy? Jego obecność jest obojętna?...

Niedziela Ogólnopolska 9/2010, str. 14-15

[ TEMATY ]

krzyż

Wielki Post

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zgorszenie krzyżem? Dzisiaj? W Europie albo w Polsce? Nie żartuj! Naprawdę chcecie o tym pisać? Czemu sądzicie, że ludzi to zainteresuje? - usłyszałam serię pytań od pierwszego, którego zapytałam o krzyż w jego życiu. - Powiem szczerze, nigdy o tym nie myślałem. Tak, jestem katolikiem, ale co z tego... Pytałam dalej.
Krzysztof. Kilka lat temu zdecydowanie niewierzący. Za namową żony (w oryginale brzmiało to - by przestała marudzić) zgodził się na uczestnictwo w rekolekcjach u jezuitów. Po dwóch latach ochrzcił się.
„Myślę o zakonnicy, której na moich oczach stado bezszyich kretynów zdarło krzyż w centrum miasta, które szczyci się największą liczbą kościołów w Polsce. Potem myślę o starym księdzu, którego na Ukrainie ukrzyżowali na drzwiach kościoła, bo nie chciał napluć na krzyż. Myślę o małych koptyjskich chłopcach, którym tatuuje się czarny krzyż między kciukiem a palcem wskazującym. Zostają naznaczeni, by nie wyprzeć się Chrystusa. Ten krzyż rośnie razem z nimi. Wrasta w nich, bywa, że prowokuje prześladowców do ataku. Myślę o chrześcijańskich mieszkańcach małej hinduskiej wioski, których spalono żywcem, a oprawcy podsycali ogień, wrzucając do niego krzyże wyniesione z domów mordowanych.
Myślę o umierającej kobiecie, która przekonywała otoczenie, że mniej cierpi, gdy krzyż leży na poduszce tuż przy jej głowie. I o Janie Pawle II przytulającym krzyż do policzka, gdy przez Rzym szedł rozmodlony tłum w Drodze Krzyżowej prowadzonej już nie przez niego... Słowem - pogarda dla krzyża sprawia, że zwracamy na niego uwagę. Bo potrzebny jest cień, żeby dostrzec światło. Dobro widać lepiej na tle zła”.
Weronika. Jej ulubionym sposobem na spędzanie wolnego czasu jest rozmowa. W praktyce oznacza to długie godziny dyskusji na temat problemu wolnej woli i przeznaczenia, kwestii niewysłuchanych modlitw i „proście, a będzie wam dane”, niepewności odnośnie do kwestii, czy zwątpienie obraża Pana Boga...
„Nie myślę o tych, co na krzyż plują, bezczeszczą go, wyrzucają, złorzeczą. O nich i tak za chwilę nikt nie będzie pamiętał. Ciekawią mnie ci, którzy mają na tyle odwagi, by się do krzyża przyznać. Aktem odwagi jest w Polsce publiczne przeżegnanie się. Spróbuj kiedyś na pełnej przechodniów ulicy, na korytarzu w pracy, w szkole. Zrób to starym polskim zwyczajem przed kościołem, kapliczką, przydrożnym krzyżem... Zwyczajnie, bez manifestacji, ale i bez tego zażenowania, jakby coś cię ugryzło w czoło. Zobaczysz, co się stanie w tym słynącym z tolerancji kraju. Ja spróbowałam. Zalegnie niezręczna cisza, potem zaczną się szepty, chichoty, pokazywanie palcem. Zostaniesz naznaczona, przylepią ci niewidzialną etykietkę z napisem «dewotka» albo «oszołom». Tak naprawdę Polacy nie są tolerancyjni wobec swoich. Zaakceptują najgorsze dziwactwo, byle cudze...”.
Pan Jan, emerytowany nauczyciel, człowiek starych zasad i miłośnik szachów. Urodzony na Syberii, do Polski przyjechał w późnych latach 40. i wtedy pierwszy raz poszedł do kościoła.
„Ucieszyła mnie sprawa licealistów z Wrocławia - trzech uczniów zażądało zdjęcia krzyży ze szkolnych ścian, bo najwyraźniej martwili się, że obecność krzyża może być niekomfortowa dla niechrześcijan. I co? Zostali momentalnie sflekowani przez swoich rówieśników, którzy zapowiedzieli, że prędzej dowieszą nowe krzyże, niż pozwolą na ich zniknięcie. Dostało się nawet szkolnemu katechecie, że zbyt słabo bronił krzyża. I to mi się podoba - chrześcijanie powinni być czytelni, charakterni... a nie jak mdły kisiel”.
Stefan, filozofia jest jego czwartym fakultetem. Do trzydziestki chce objechać dookoła świat.
„Rozpięci między tu i teraz. Na skrzyżowaniu czasów. Tak bardzo niepewni siebie ani tego, co wokoło. Ostrożni w uczuciach, minimalizujący ryzyko życiowego bankructwa, bo jednak najpierw lepiej «mieć» niż «być», bo nie da się już «być» bez «mieć». Tęskniący za jakąś własną spokojną zatoką, by znaleźć chwilę wytchnienia. Mój przyjaciel mawia: Mam coraz mniej do powiedzenia światu. Coraz częściej prowadzę wewnętrzny monolog, który niektórzy mogą nazwać modlitwą. Z otoczeniem porozumiewam się na tyle, na ile wymaga tego otoczenie. Pracuję, organizuję rzeczywistość, martwią mnie mnożące się rachunki, coraz więcej nitek przywiązuje mnie do ziemi.... Ale to, co naprawdę ważne, odbywa się, gdy zamknę drzwi do świata. Bez względu na to, jak bardzo kocham, trzeba czasem schować się w sobie. I wtedy pojawia się moje pytanie o krzyż. Powraca do mnie myśl, na ile krzyż jest zgorszony mną. Bo krzyż to przecież pewna filozofia życia, światopogląd. Gdy patrzę na niego, gorszy mnie moja własna słabość, moje wieczne przegrywanie walki z samym sobą”.
To nie powinien być koniec. Teraz kolej na każdego z nas. Na odpowiedź podstawową dla każdego chrześcijanina: Na ile Ciebie gorszy krzyż?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Krzyże pełne historii...

Niedziela przemyska 37/2014, str. 1, 8

[ TEMATY ]

krzyż

Arkadiusz Bednarczyk

Krzyże, pełne mistycyzmu, arcydzieła sztuki, ale i te proste, drewniane, stawiano także na Podkarpaciu. Z wieloma z nich wiążą się niezwykłe historie, dzisiaj trochę zapomniane...

W siódmym wieku perski władca Chosroes II zabrał z Jerozolimy relikwie Krzyża do Persji. Piętnaście lat później cesarz bizantyjski Herakliusz pokonał Persów i odzyskał relikwię; bogato ubrany cesarz niosąc Krzyż chciał wejść do bazyliki, ale coś powstrzymywało go przed wejściem do świątyni. Biskup Jerozolimy poradził mu aby zdjął z siebie zabytkowe szaty i boso, odziany jak kroczący na Kalwarię Chrystus wniósł relikwię Krzyża do odbudowywanej po zniszczeniu bazyliki. Pamiątkę tego wydarzenia, które – można rzec – iż było ponownym podwyższeniem Krzyża, obchodzono corocznie 14 września. Kiedy w czasach wypraw krzyżowych Jerozolima była w rękach krzyżowców, zamkniętą wówczas Bramę Złotą otwierano 14 września dla upamiętnienia momentu powrotu Krzyża do Jerozolimy.

CZYTAJ DALEJ

Przewodniczący KEP o sprawie ks. Adriana G.: jeśli w procesie zabrakło empatii, bardzo za to przepraszam

2024-05-24 15:00

[ TEMATY ]

abp Tadeusz Wojda SAC

Yt/Archidiecezja Gdańska

Abp Tadeusz Wojda

Abp Tadeusz Wojda

Zapewniam, że postępowanie ws. oskarżanego o molestowanie seksualne ks. Adriana G. prowadzone jest prawidłowo. Jeśli w procesie zabrakło empatii, bardzo za to przepraszam - powiedział przewodniczący Konferencji Episkopatu Polski abp Tadeusz Wojda w nagraniu zamieszczonym na YouTube.

9 maja na portalu Więź ukazał się artykuł: "Czy Ksiądz Biskup mógłby w końcu usłyszeć mój głos? Pytania do abp. Tadeusza Wojdy", w którym poinformowano, że w marcu 2024 r. do Nuncjatury Apostolskiej w Warszawie wpłynęło oficjalne zawiadomienie w sprawie możliwych zaniedbań metropolity gdańskiego w kwestii wyjaśniania sprawy molestowania seksualnego osoby małoletniej przez księdza z archidiecezji gdańskiej. Sprawę opisała również "Gazeta Wyborcza".

CZYTAJ DALEJ

Jesteście naszą nadzieją i dumą

2024-05-24 16:40

Magdalena Lewandowska

Abp Józef Kupny dał sygnał do startu Biegu Wolności

Abp Józef Kupny dał sygnał do startu Biegu Wolności

Prawie 300 dzieci z 14 szkół archidiecezji wrocławskiej spotkało się na Zjeździe Szkolnych Kół Caritas i 1. Światowych Dniach Dzieci.

To inicjatywa papieża Franciszka – 25 i 26 maja do Watykanu zjadą dzieci z rodzinami z całego świata. Wrocławskie obchody zorganizowała wspólnie Caritas Archidiecezji Wrocławskiej i Centrum Historii Zajezdnia, gdzie odbyło się spotkanie. Rozpoczął je Bieg Wolności, do którego sygnał dał abp Józef Kupny. – Prawie 300 dzieciaków przebiegło przez plac, który przecież także opowiada o wolności. A to jest przesłanie papieża Franciszka, by wolność nieść dalej, by być solidarnym z dziećmi z miejsc, gdzie toczy się wojna, gdzie jest głód, gdzie jest wielkie ubóstwo – tłumaczył rzecznik Caritas Paweł Trawka.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję