Reklama

Obraz ginącej Polski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zofia Reklewska-Braun, wspominając lata czterdzieste, gdy chodziła do szkoły w „czerwonym” Ostrowcu Świętokrzyskim, zapisała: „Stara szlachecka kultura, w której mnie wychowano, zdawała się małemu dziecku umarła. Umarła wraz z ojcem i dworem, który zamieniono na PGR i zdewastowano” (Zofia Reklewska-Braun, „Urodziłam się pomiędzy...”, Lublin, Norbertinum 2009, s. 210-211). Wysiedlona z majątku w Mirogonowicach i ograbiona ze wszystkiego, rodzina (matka z dziećmi) usiłowała przeżyć, a dziewczynka dokonywała rozpaczliwych, lecz nieudanych prób przystosowania się do nowego życia.
Pierwsze pięć lat życia spędziła w domu „nasiąkniętym starą kulturą”. Widziała jednak, jak ów świat i cywilizacja powoli giną czy też raczej zostają zabijane. Przez obcych i „swoich”. Oczami dziecka rejstrowała wydarzenia i obrazy, uzupełniane potem wspomnieniami dorosłych. To zaś, co w jej oczach i pamięci pozostało, okazuje się teraz kroniką końca II Rzeczypospolitej. Jej wspomnienia nie są więc tylko sagą rodzinną Reklewskich, Wasiutyńskich i Braunów (rodzina męża), wnoszą bowiem wiele ważnych przemyśleń i faktów z historii obyczajów kultury polskiej pierwszej połowy ubiegłego stulecia. Są ważne dla dziejów polskiego ziemiaństwa i katolickich kręgów polskiej inteligencji po wojnie, poszukujących kontaktów z Kościołem bądź czyniących próby odrodzenia harcerstwa.
Wszystko zaczęło się w 1939 r., a w świadomości dziewczynki - od 27 grudnia tegoż roku, kiedy to pod kościołem w Waśniowie zginął jej ojciec. Spieszył bronić księdza proboszcza, którego napadli bandyci. Pospolici bandyci czy prekursorzy władzy ludowej, którzy strzelili zza węgła, słysząc nazwisko znanego w okolicy dziedzica - bo się im przedstawił? Wincenty Reklewski pochowany został na cmentarzu w Waśniowie. Cztery lata później spoczęła obok niego najstarsza córka, Jadwiga (Isia) Reklewska-Rauszerowa z pobliskich Grzegorzowic, a rok wcześniej - stryjeczny brat autorki, Jan Reklewski, z sąsiedniego Wronowa. Obydwoje zginęli z rąk nieproszonych gości, którzy napadać wtedy zaczęli na dwory, plebanie i bogatszych gospodarzy. Komenda Główna AK, Delegatura Rządu, Antyk i NSZ rejestrowały plagę band rabunkowych, przede wszystkim jednak istnienie licznych oddziałów partyzantki sowieckiej oraz działalność grup dywersyjno-sabotażowych, organizowanych przez skoczków sowieckich, trudniących się „likwidowaniem” organizacji polskich i właścicieli majątków oraz pospolitą grabieżą. Gwardia Ludowa i Armia Ludowa w czasie napadów na dwory i zamożniejszych gospodarzy „siały niezgodę”, wskazując na nich jako na „wyzyskiwaczy i krzywdzicieli biednych”. Jedna z takich band - I batalion AL pod dowództwem Jana Byka vel Czesława Boreckiego, który już wkrótce zostanie szefem WUBP w Kielcach (ustalenia Piotra Gontarczyka), przez dwa dni przesłuchiwała i torturowała, a następnie bestialsko zamordowała Jadwigę Reklewską-Rauszerową, która (podobnie jak jej mąż) była członkiem AK i pracownicą „Tarczy”. Dwór w Grzegorzowicach spalono, by zatrzeć ślady.
Ratunkiem dla zagrożonych bywały partyzanckie oddziały AK. Przychodziły niekiedy nocami do dworu w Mirogonowicach. Bywali tam także żołnierze BCh i NSZ. Pewnie także i AL-u. Pojawiali się zgłodniali i zmarznięci. Dziedziczka Mirogonowic - Anna Danuta z Wasiutyńskich Reklewska przyjmowała we dworze jedzeniem i piciem wszystkich bez wyjątku. Kierowała się bowiem przez całe życie - „bardzo zdecydowanie i jednoznacznie” - nauczaniem Jezusa, które brała serio i do końca, w każdym człowieku widząc bliźniego swego. Dlatego „wymówiła” kiedyś gościnę oddziałowi NSZ, który po jakiejś akcji przeciwko Niemcom przesłuchiwać miał we dworze zatrzymanych Żydów. Może należeli oni do jednej z owych terrorystycznych band, których członkami obok sowieckich skoczków byli też Żydzi zbiegli z gett? Żydom Anna Reklewska niosła pomoc. Woziła jedzenie i odzież do bunkrów leśnych, w których się ukrywali. „Rygorystycznie” bowiem interpretowała przykazanie miłości. „Rygorystycznie” nauczała swoje dzieci zasad wiary, która była treścią jej życia. W lecie 1944 r. Niemcy dokonali pacyfikacji Mirogonowic. Palili czworaki dworskie, zabijali mężczyzn, zapowiedzieli też spalenie dworu. Bezdomni mieszkańcy czworaków, ci co przeżyli, zostali przez Reklewską zaproszeni do jej domu. Reforma rolna uczyniła z nich wkrótce pełnoprawnych mieszkańców. Ale przedtem jeszcze był odwrót Niemców, ewakuacja mieszkańców, nadejście Sowietów i powrót do domu splądrowanego i ograbionego przez Niemców, Sowietów i „swoich”. Do dworu, który przez nowych gospodarzy doprowadzony zostanie już wkrótce do całkowitego upadku.
„Nowi ludzie” będą zacierać ślady po dworze i jego mieszkańcach. Po partyzantach walczących z Niemcami. Będą za to sławić „bohaterskie” czyny Jana Byka i jego towarzyszy.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Ocena: +1 -1

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tytuł Maryi „Współodkupicielka” nie jest absolutnie zakazany

2025-12-30 11:42

[ TEMATY ]

Maryja

współodkupicielka

Magdalena Pijewska/Niedziela

Ks. Maurizio Gronchi, profesor Papieskiego Uniwersytetu Urbaniana i konsultor Dykasterii Nauki Wiary, wyjaśnił, że nota doktrynalna Dykasterii dotycząca używania tytułów „Współodkupicielka” i „Pośredniczka” wobec Najświętszej Maryi Panny „nie stanowi absolutnego zakazu” oraz że tytuły te nadal mogą być używane w pobożności ludowej, pod warunkiem właściwego rozumienia ich znaczenia.

“To nie jest absolutny zakaz, ale nie będzie się już ich używać w dokumentach urzędowych ani w liturgii. Jeśli jednak są stosowane w pobożności ludowej, przy właściwym rozumieniu ich znaczenia, nikt nie będzie za to upominany” - powiedział Gronchi w wywiadzie dla katolickiej, hiszpańskojęzycznej edycji EWTN News. Wywiad był poświęcony opublikowanej 4 listopada noty doktrynalnej „Matka Wiernego Ludu”, w której Dykasteria Nauki Wiary, kierowana przez kard. Víctora Fernándeza, stwierdziła, że używanie tytułu „Współodkupicielka” jest „zawsze niewłaściwe”, oraz zaleciła „szczególną ostrożność” w odniesieniu do tytułu „Pośredniczka wszystkich łask”. Dokument ten wywołał kontrowersje wśród wiernych, zwłaszcza wśród tych, którzy posługują się tymi określeniami w Kościele katolickim.
CZYTAJ DALEJ

Włochy: papież Leon XIV - „Osobowość Roku 2025”

2025-12-30 19:26

[ TEMATY ]

osobowość

Leon XIV

Vatican Media

Według tegorocznego rocznika włoskiej Encyklopedii Treccani papież Leon XIV jest osobowością roku 2025. Jak donoszą włoskie media, wydawcy rocznika, który ukazuje się od 1999 roku, wybrali papieża, który 8 maja został głową Kościoła katolickiego, między innymi „ze względu na trzeźwość, umiar i umiejętność słuchania” jako wybitną osobowość minionego roku.

Według redaktora publikacji, Macello Sorgiego, Leon XIV wyróżnia się jako człowiek powściągliwy w wystąpieniach publicznych i w swoich wypowiedziach. Świadomie zdecydował się on stłumić „szum medialny” towarzyszący wyborowi papieża. Ponadto w świecie silnie podzielonym „cierpliwie unikał wszelkich prób klasyfikacji według schematu lewica-prawica, zarówno w sensie politycznym, jak i teologicznym”.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Müller w rocznicę śmierci Benedykta XVI: jego teologia darem dla Kościoła

2025-12-30 20:44

[ TEMATY ]

Benedykt XVI

Vatican Media

W wigilię 3. rocznicy śmierci Benedykta XVI, kard. Gerhard Müller przewodniczył w Bazylice św. Piotra Mszy św. za duszę zmarłego papieża. W homilii podkreślił, że był on „jednym z największych teologów na Tronie Piotrowym” a jego spuścizna teologiczna to dar dla całego Kościoła, z którego czerpać mogą wszyscy - informuje Vatican News.

Nawiązując do powołania każdego człowieka, jakim jest poznanie Boga i Prawdy, którą On objawia, kard. Gerhard Müller, wieloletni współpracownik Benedykta XVI, przypomniał, że „Joseph Ratzinger zawsze pojmował siebie jako współpracownika prawdy”, oddanego „na służbę Słowu”. Wyrazem tej postawy były m.in. najwyższe standardy i precyzja teologiczna, jakie pielęgnował najpierw jako prefekt ówczesnej Kongregacji Nauki Wiary, a następnie po wyborze na papieża.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję