Reklama

Stecówka

Pośród beskidzkich szlaków i krajobrazów jest niewielki zakątek - Stecówka. Każdego, kto tam przybędzie, obdarza on rozległym, słońcem malowanym, pejzażem. A jeśli któryś wędrowiec zatrzyma się na chwilę, zauroczony jego pięknem, usłyszy być może tę przypowieść, wpisaną w szept świerkowego lasu, zamyśloną ciszę polany oraz serca mieszkających tu ludzi... - pisała Beata Sabath-Rozmus w książeczce „Jak Matka Boska na Stecówkę przyszła”.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jestem jednym z takich wędrowców, którzy poznali to przeurocze miejsce i wspaniałych ludzi, którzy tu żyją. Ludzi radosnych i serdecznych, a zarazem wytrwałych i pracowitych. To właśnie ci ludzie, pełni wiary i niezłomności, są autorami niesamowitej historii, którą chcę się podzielić ze wszystkimi.
Ta historia zaczyna się od... modlitwy, która była tu obecna wszędzie - w zagrodach i na polach, wśród lasów i przy drogach. Jednym z takich miejsc był niewielki leszczynowy zagajnik na polu Michała Kukuczki, gdzie gaździny i młode dziewczęta przychodziły w maju i październiku, by pomodlić się przy figurce Panny Najświętszej. Figurce, którą przynosiła jedna z kobiet. Z czasem okoliczni gospodarze zebrali się na naradę i orzekli, że trzeba na Stecówce postawić jakiś godny dom Boży na chwałę Panu Bogu i ku wygodzie własnym rodzicom. W tych stronach, szczególnie zimą, ciężko było wędrować, nieraz po kolana w śniegu, do oddalonego ok. 7 km kościoła w Istebnej. Jak uradzono - tak zrobiono, a wszystko w wielkiej tajemnicy, bo czasy były trudne, ludziom pobożnym niesprzyjające. Wszystkim ciekawym odpowiadano, że na Stecówce u Michała Kukuczki buduje się owczarnię - co poniekąd prawdą było, bo dla Bożych owiec to miejsce było przeznaczone. Budowę rozpoczęto 17 października 1957 r. Prace postępowały szybko, jednak w obawie by władze komunistyczne nie odebrały „owczarni” prawdziwemu Pasterzowi, jeszcze w ich trakcie, 12 stycznia 1958 r. kaplicę poświęcił i odprawił pierwszą Mszę św. ks. Adolf Gawłowski - proboszcz z Istebnej. Budowali ją górale z okolicznych przysiółków: Stecówki, Murzynki, Leszczyny, Pietraszonki, Skały, Łączyny i Mlaskawki. Ówczesne władze „wpadły w gniew”. Szukano winowajców. Na szczęście samych budowniczych nijakie kary nie spotkały, bo całą „winą” obarczono właściciela pola - Michała Kukuczkę, który jednak tuż przed poświęceniem kaplicy odszedł do Pana. Natomiast z powodu budowy kościółka bez zezwolenia władz partyjnych utracił pracę ówczesny architekt powiatowy inż. Alojzy Horyl. Samą świątynię zaś zamierzano przekształcić w ośrodek wczasowy, ale na przeszkodzie stanęła niezłomność tutejszych górali. Władze dały za wygraną i w 1959 r. dobudowano zakrystię i wieżę, na której umieszczono dzwon. Dzwon, któremu dano imię Michał, dla uczczenia pamięci Michała Kukuczki, który ongiś pod budowę świątyni pole swoje darował.
1 września 1971 r. bp Herbert Bednorz posłał na Stecówkę kapłana, który formalnie jako wikary parafii w Koniakowie służył góralom posługą kapłańską przez 10 lat, mieszkając na miejscu u państwa Sikorów. Od 1981 r. kaplica na Stecówce stała się kościołem parafialnym pod wezwaniem Matki Bożej Fatimskiej, a w 1983 r. ukończono budowę plebanii i salek katechetycznych. Wreszcie kościółek ten stał się miejscem, które jest najbardziej charakterystyczne dla religijności mieszkańców tej niezwykłej parafii. Każdego roku od maja do października, w sobotnią noc po 13. dniu danego miesiąca odbywają się tu czuwania fatimskie, zakończone odpustem. Sześć razy do roku górale z okolicznych przysiółków zbierają się w swych tradycyjnych strojach, by uroczyście przeżywać swój odpust. Co miesiąc górale z innych wiosek przygotowują uroczystości odpustowe i ubierają SWÓJ kościół.
Dziękuję wszystkim mieszkańcom tej ziemi za gościnność i dobroć serca, a szczególnie rodzinie pana Henryka Kukuczki (wnuka Michała), u którego w gościnie przebywałem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nowenna do św. Andrzeja Boboli

[ TEMATY ]

św. Andrzej Bobola

Karol Porwich/Niedziela

św. Andrzej Bobola

św. Andrzej Bobola

Niezwyciężony atleta Chrystusa - takim tytułem św. Andrzeja Bobolę nazwał papież Pius XII w swojej encyklice, napisanej z okazji rocznicy śmierci polskiego świętego. Dziś, gdy wiara katolicka jest atakowana z wielu stron, św. Andrzej Bobola może być ciągle stawiany jako przykład czystości i niezłomności wiary oraz wielkiego zaangażowania misyjnego.

Św. Andrzej Bobola żył na początku XVII wieku. Ten jezuita-misjonarz przemierzał rozległe obszary znajdujące się dzisiaj na terytorium Polski, Białorusi i Litwy, aby nieść Dobrą Nowinę ludziom opuszczonym i religijnie zaniedbanym. Uwieńczeniem jego gorliwego życia było męczeństwo za wiarę, którą poniósł 16 maja 1657 roku w Janowie Poleskim. Papież Pius XI kanonizował w Rzymie Andrzeja Bobolę 17 kwietnia 1938 roku.

CZYTAJ DALEJ

Nowenna do Ducha Świętego

[ TEMATY ]

nowenna

Pio Si/Fotolia.com

Jak co roku w oczekiwaniu na Niedzielę Zesłania Ducha Świętego Kościół katolicki będzie odprawiał nowennę do Ducha Świętego i tym samym trwał we wspólnej modlitwie, podobnie jak apostołowie, którzy modlili się jednomyślnie po wniebowstąpieniu Pana Jezusa czekając w Jerozolimie na zapowiedziane przez Niego zesłanie Ducha Świętego.

Ponieważ nowenna do Ducha Świętego przypada w maju i czerwcu, dlatego łączy się ją z nabożeństwami majowymi czy też czerwcowymi w następujący sposób:

CZYTAJ DALEJ

Kard. Pizzaballa przywiózł pomoc dla mieszkańców Strefy Gazy

2024-05-16 16:45

[ TEMATY ]

strefa gazy

Abp Pizzaballa

Włodzimierz Rędzioch

Pierbattista Pizzaballa OFM

Pierbattista Pizzaballa OFM

Łaciński patriarcha Jerozolimy kard. Pierbattista Pizzaballa przyjechał dziś do Strefy Gazy. Jest to pierwszy etap misji humanitarnej prowadzonej z Zakonem Maltańskim, we współpracy z Malteser International i innymi partnerami, mającej na celu przekazanie żywności i lekarstw mieszkańcom Gazy, odciętym od świata z powodu działań wojennych.

Wraz z kard. Pizzaballą do Strefy Gazy przyjechali m.in. wielki szpitalnik Zakonu Maltańskiego Alessandro de Franciscis i proboszcz z Gazy, ks. Gabriele Romanelli, którego wybuch wojny w październiku ub.r. zastał w Betlejem i od tamtej pory nie mógł wrócić do swej parafii.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

div>

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję