Reklama

Myśląc Jan Paweł II

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mija 4. rocznica śmierci Ojca Świętego Jana Pawła II. Pamiętamy dni, które przeżywaliśmy wspólnie jako ludzkość - bo w pogrzebie Ojca Świętego uczestniczyło w sumie ponad miliard ludzi. Takiego pogrzebu świat jeszcze nie przeżywał. Umierał wielki człowiek, wielki chrześcijanin, który dawał jasne, czytelne świadectwo wiary. Umierał na oczach świata, do końca napełniony ufną modlitwą, będący blisko Jezusa Ukrzyżowanego. Dlatego patrzymy na niego jako na wzór odchodzenia do Pana. Bo było to wielkie odchodzenie, przy którym świat wstrzymał oddech.
Pamiętamy też tę symboliczną scenę na placu przed Bazyliką św. Piotra, z umieszczoną na trumnie Ojca Świętego księgą Ewangelii. Otworzył ją, a potem zamknął dziwny wiatr, który wszyscy odczytali jako znak Ducha Świętego, przypominający światu, że Jan Paweł II był człowiekiem Ewangelii, człowiekiem wielkiego Bożego przepowiadania.
I kolejna scena z Placu św. Piotra - kiedy zgromadzone tam rzesze spontanicznie zawołały: „Santo subito!”. W ten sposób Lud Boży wyrażał swoje największe życzenie-prośbę, będąc przekonany o świętości tego człowieka. I widział Kościół to wielkie pragnienie, widzieli je kardynałowie, widział ówczesny kard. Joseph Ratzinger - dziś Benedykt XVI, i wszyscy czuliśmy to samo. Ten człowiek ogromnego cierpienia i wielkiej miłości Bożej powinien być jak najprędzej wyniesiony do chwały ołtarzy!
Oczywiście, temat ten w sposób wyjątkowy przylgnął do polskiej duszy. Kościół w Polsce na sposób stały zanosi przed tron Boży modlitwę o rychłą beatyfikację Jana Pawła II. I w dalszym ciągu jesteśmy świadkami świętości Jana Pawła II, słuchając ludzi, którzy w prywatnych modlitwach proszą go o wstawiennictwo u Boga i opowiadają o pomocy, jakiej za jego przyczyną doznają. Przez cały czas staramy się też dawać świadectwo nie tylko przywiązania do Papieża Polaka, ale i wierności jego nauczaniu. Cały też czas jego świetlana postać jest dla nas wzorem zaufania Bogu i wszystkich do Niego odniesień.
Świadectwem naszej miłości do Jana Pawła II są pielgrzymki do jego grobu, które trwają nieustannie. Ludzie z wielką wiarą i nadzieją wędrują do niego jakby na audiencję. Tam, w Rzymie, przy grobie św. Piotra, Jan Paweł II przyjmuje nas, Polaków, i zapewne bardzo się cieszy, kiedy widzi rodaków modlących się, uczestniczących we Mszy św., przepełnionych najlepszymi uczuciami. Patrząc z okna domu Ojca Niebieskiego, jest z nami - z każdym z nas.
Jan Paweł II był potrzebny Polsce za życia - był papieżem odradzającej się po nocy komunistycznej niewoli Ojczyzny, ale jest bardzo potrzebny i dziś, kiedy zmagamy się z tyloma problemami, także tymi europejskimi czy związanymi z procesami globalizacji. On wstawia się za swoją Ojczyzną, stara się utrzymać naszą tożsamość, wierność Ewangelii.
Dlatego tak bardzo ważne jest, byśmy nie zapominali o tej duchowej łączności z Janem Pawłem II. Byśmy pamiętali, że bardzo bliska była mu ta nasza Polska, a w niej, zwłaszcza ten chory, nieporadny życiowo, osamotniony. Gdy więc nie ma już naszego umiłowanego Ojca Świętego na ziemi, tym bardziej musimy przylegać do jego nauczania, słuchać jego słów, analizować wypowiedzi. Zostawił nam bowiem wielkie dziedzictwo, wielki spadek w postaci tak wielu przemówień, niezwykłych refleksji, książek. To wszystko jest dziś do zgłębienia. Ta spuścizna nie może być zepchnięta na bocznicę, lecz powinna być codziennym pokarmem dla Kościoła w Polsce, zwłaszcza dla biskupów, duchowieństwa, zakonów. Jana Pawła II musimy mieć wciąż przed oczami. Jakże często powtarzał, że tak bliskie jego sercu jest wszystko to, co Polskę stanowi, że te wartości ojczyste nie mogą ulec zagładzie. Trzeba, byśmy i my byli im wierni. A zawierają się one w miłości do kraju swego pochodzenia oraz wierności krzyżowi Chrystusa i Jego Ewangelii, w słuchaniu głosu Kościoła. Stąd łączność z Kościołem rzymskim winna być dla nas elementem najważniejszym, bo jeżeli będziemy trwać przy Piotrze - każdorazowym papieżu - będziemy się spełniać jako naród i jako chrześcijanie.
Niech więc każda rocznica śmierci Jana Pawła II będzie przez nas przeżywana w duchu wiary i miłości do tego wielkiego naszego Rodaka, a także do Ojczyzny, bo on dał nam przykład największego umiłowania Polski i wszystkiego, co jest z nią związane. Gdy dzisiaj przenosimy się duchem do jego grobu, do Watykanu, starajmy się z wielką miłością myśleć o Kościele Chrystusowym i polecajmy Słudze Bożemu wszystko, co Polskę stanowi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2009-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Święta Ludgarda. Prekursorka nabożeństwa do Najświętszego Serca Pana Jezusa

[ TEMATY ]

patron dnia

Autorstwa Francisco Goya - Domena publiczna/pl.wikipedia.org

Święta Ludgarda

Święta Ludgarda

Ludgarda ur. się w Tonges na terenie Belgii w 1182 r. Gdy miała 12 lat, rodzice oddali ją na wychowanie do klasztoru sióstr benedyktynek św. Katarzyny w okolicach Limburga.

Dziewczyna nie chciała być zakonnicą. Dopiero objawienie się Chrystusa skłoniło ją do pozostania w klasztorze. W wieku 18 lat złożyła śluby zakonne. Po pięciu latach została przeoryszą.

CZYTAJ DALEJ

Licheń: 25. rocznica beatyfikacji 108 błogosławionych męczenników II wojny światowej

2024-06-16 08:18

[ TEMATY ]

Licheń

Biuro Prasowe Sanktuarium

Ks. Sławomir Homoncik MIC, kustosz sanktuarium maryjnego w Licheniu Starym, przewodniczył uroczystej Mszy św. sprawowanej w związku z obchodami 25. rocznicy beatyfikacji 108 błogosławionych męczenników II wojny światowej. Wraz z marianinem w trakcie Eucharystii modliły się osoby spokrewnione z męczennikami, kapłani oraz siostry zakonne należące do zgromadzeń, z których pochodziły zamordowani przez nazistów osoby konsekrowane. Licheńskie sanktuarium jest ogólnopolskim miejscem kultu błogosławionych 108 męczenników.

Odwołując się do postawy życia i wiary 108 błogosławionych męczenników, ks. Homoncik zachęcał do modlitwy do Ducha Świętego o to, aby nam dzisiaj, ale także przyszłym pokoleniom, żyło się lepiej, aby człowiek był wolny i mógł pogłębiać swoją wiarę.

CZYTAJ DALEJ

Ulicami Warszawy przeszedł XIX Marsz dla Życia i Rodziny

2024-06-16 16:40

[ TEMATY ]

marsz dla życia i rodziny

Artur Stelmasiak

"Mąż i żona - rodzina zjednoczona", "Czas na rodzinę", "Zjednoczeni dla życia, rodziny i ojczyzny" - takie hasła nieśli uczestnicy XIX Marszu dla Życia i Rodziny, który przeszedł w niedzielę popołudniu z Placu Trzech Krzyży przez ulicę Wiejską do Belwederu. Jego uczestnicy manifestowali obronę życia od poczęcia do naturalnej śmierci oraz przywiązanie do rodziny oraz małżeństwa kobiety i mężczyzny, domagali się też m.in. odrzucenia ustaw proaborcyjnych i przywrócenia krzyży w warszawskich urzędach.

Organizatorzy marszu - Centrum Życia i Rodziny - podkreśla, że obrona wartości: życia, rodziny, wolności i suwerenności jest możliwa tylko we wspólnym i zjednoczonym działaniu wszystkich, którym te wartości są drogie, tak w wymiarze lokalnym, jak i ogólnopolskim. Dlatego tego dnia, podobnie jak tydzień temu, marsze dla życia i rodziny przeszły w wielu polskich miastach, a od kwietnia do października przejdą one łącznie w ponad 50 polskich miastach.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję