Reklama

Dyskutować czy adorować Życie?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wraz z Adwentem rozpoczyna się w Kościele nowy rok duszpasterski. Poświęcony jest trosce o życie. Z pewnością rozpoczną się dyskusje o aborcji, in vitro, eutanazji, bezpieczeństwie na drogach. Życie to ważna sprawa.
Czy jednak trzeba aż tylu słów? Czy nie staliśmy się klubem dyskusyjnym? W Kościele nie tyle powinno się dyskutować, co adorować życie. Gdy się adoruje i szanuje życie, to się już nie dyskutuje. Wiara to nie jest przebieranie, ale przyjmowanie. A jeśli pojawia się tyle zamętu wokół życia, to może w nim jest za mało życia - życia duchowego. Może jesteśmy jak podróżni bez bagażu? Może zagubiliśmy walizkę transcendencji? Człowiek podróżujący czy wędrujący, jeśli zgubił swą walizkę, pozostaje zbity z tropu. Zdenerwowany, dyskutuje, wyrzuca z siebie wiele słów, cały swój niepokój. Tak można tłumaczyć ludzi, którzy zagubili życie duchowe. Dyskutują, organizują sympozja o życiu i topią cały swój niepokój w słowach. Czy tym sposobem przywraca się życie? Lubimy narzekać, rozkładać ręce, wyrażać bezradność wobec nowej rzeczywistości. Gdy klimat się zmienia, nie trzeba go przeklinać ani narzekać na otaczający świat.
Wydaje się, że dzisiaj zmienia się klimat wiary. Otoczenie nie sprzyja temu, co duchowe, nie sprzyja rozwojowi tego, co zaczęło się na chrzcie świętym i jest przekazywane jako tradycja w domu. Świat wypłukuje zasady i wartości. Usychają ci, którzy - zasadzeni w Bożym ogrodzie - byli nadzieją na owocowanie. W krajach, gdzie rzadko pada deszcz, a słońce wysusza ziemię, właściciele plantacji uruchamiają sprzęt nawadniający. Rośnie to, co zostało zasadzone, nawet gdy lato jest suche. Podobnie jest dziś z życiem wiary. Pozostawiona sama sobie, usycha w sercu człowieka. Jak ziemia potrzebuje deszczu, tak wiara łaski. Nie wystarczy wyglądać na chmury i mieć nadzieję, że może będzie padać. Nie przyjdą.
Kto kocha to, co zasadził, będzie starannie szukał sposobów, aby dostarczyć tej ożywczej łaski duszom na pustyni. Będzie zabiegał, szukał sposobów, aby je uratować przed uschnięciem. Nowe metody dla duszpasterstwa, ale jakie? Czekamy, że ktoś nam je przekaże, podyktuje, wyda kolejny program duszpasterski. Gospodarz nie czeka, patrząc, jak rośliny schną. Miłość dyktuje sposoby, aby je uratować. Nie szuka książek, programów, gotowych recept, lecz ratuje, bo kocha. Trzeba czasem się odważyć pójść w takim kierunku, w którym dotąd jeszcze nikt nie poszedł.
Nasze czasy szczególnie domagają się od nas, aby nie zamykać się w żadnych sztywnych granicach, gdy chodzi o dobro duchowe człowieka. Dlaczego trudno znaleźć stosowną metodę duszpasterską? Bo człowiek dziś nie wie, czego chce. Trzeba w nim budzić dobre pragnienia. Budzić w nim owo,,chcę”. Na pewno nam, duszpasterzom, musi się chcieć, bo klimat dla wiary się zmienił. Nie będzie tak jak przed laty, że wiarę przekażą rodzice i rozwinie się ona w tradycyjnym polskim społeczeństwie. Sekularyzacja wypala życie duchowe. Nie można patrzeć, jak schną ci, którzy mieli owocować. Plantatorzy uruchamiają sprzęt nawilżający i zbierają owoce ziemi. Aby nie pozostać poza nawiasem tej nowej rzeczywistości, próbujemy znaleźć taki przekaz Dobrej Nowiny, który dotykać będzie tego, co dobre, co szlachetne w człowieku. Tak jak piękna muzyka budzi marzenia, tęsknotę, dobre myśli, tak dobrem trzeba budzić w ludziach dobro.
Benedykt XVI w 2005 r. powiedział do biskupów polskich:,,Wychowanie do wiary musi polegać przede wszystkim na rozwijaniu właśnie tego, co jest w człowieku dobre”. Z kolei w książce Papieża,,Jezus z Nazaretu” czytamy:,,Musimy podjąć wysiłek zdobywania na nowo odwagi bycia dobrym”. Człowiek wiary powinien żyć w podwójnej perspektywie. Musi bronić swojej samotności, bo bez niej nie ma refleksji i niezależności duchowej, ale też musi uczestniczyć aktywnie w kreowaniu życia. Trzeba, żeby to, czego doświadczamy w samotności, spróbować podarować innym. Potrzeba więc takiego języka w przekazie wiary, który będzie językiem komnaty oblubieńczej i językiem codziennego porozumienia.
Bóg poszukuje ludzi poprzez Kościół. Kościół jest przecież prasakramentem, miejscem spotkania człowieka z Bogiem, a właściwie spotkania Boga z człowiekiem. Czy Kościół jest propozycją duchowo-mistyczną? Nie pytam, czy ma propozycję duchową, lecz czy nią jest? Mistyczna twarz Kościoła.
Diagnozy socjologiczne nie zapowiadają upadku religijności w Polsce. Mówią o zmianach. Liczba osób szukających religii, odczuwających głód duchowości nie spada. Dla prawie 90 proc. młodych ludzi wiara religijna, choć w różnym stopniu, ma istotną wartość w ich życiu osobistym. Natomiast zwiększa się zbiorowość ludzi ochrzczonych, którzy coraz częściej obojętnie odnoszą się do Kościoła. Co więcej, szukają nowych form duchowości. Ta duchowość ma wiele twarzy. Jest ona nie tyle wyrazem dążenia do prawdy czy obiektywnych wartości, ile raczej pragnieniem zaspokojenia bieżących potrzeb emocjonalnych i sensotwórczych. Emocje i doznania duchowe są dla wielu produktem, a Kościół traktują jak sklep z konkretną ofertą. Potrzebują takiej formy religijności, która da im możliwość wielkiej przygody z samym sobą - nie z Bogiem.
Wiek XXI to czas, w którym umacniać się będzie poczucie tymczasowości, prowizorki i przypadkowość. Wzrastać będzie poczucie, że wszystko pozostaje zawieszone, nietrwałe, lotne, bez korzeni i fundamentu, bez trwałych struktur. Ludzie wykorzenieni z własnego ogrodu, również z ogrodu, jakim jest Kościół. W 1968 r. Czesław Miłosz pisał do Tomasza Mertona, że w Polsce będzie wzrastała liczba bezdomnych umysłów religijnych. Bezdomność jest straszna. Człowiek religijny nie jest bezdomny. Dach domu Boga jest zawsze większy niż mury kościoła. Uklęknijmy więc do modlitwy i adorujmy Życie, a może wtedy ci, którzy szukają sensu życia, uklękną obok nas.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Każdy, kto sobie tego życzy, może przyjąć Komunię św. podczas Eucharystii?

2025-09-27 20:03

[ TEMATY ]

Eucharystia

Komunia św.

Karol Porwich/Niedziela

W 1986 r. Krajowa Konferencja Biskupów Katolickich opracowała wytyczne dotyczące otrzymywania Komunii św., które zostały wydrukowane na tylnej okładce wielu mszalików.

Nieprawda. W 1986 r. Krajowa Konferencja Biskupów Katolickich opracowała wytyczne dotyczące otrzymywania Komunii św., które zostały wydrukowane na tylnej okładce wielu mszalików: „Katolicy w pełni uczestniczą w Eucharystii, kiedy otrzymują Komunię św., wypełniając nakaz Chrystusa o spożywaniu Jego Ciała i piciu Jego Krwi. Osoba przystępująca do Komunii św. nie może być w stanie grzechu ciężkiego, musi powstrzymać się od jedzenia na godzinę przed przystąpieniem do Komunii i dążyć do życia w miłości i zgodzie z bliźnimi. Osoby pozostające w stanie grzechu ciężkiego muszą najpierw pojednać się z Bogiem i z Kościołem w sakramencie pokuty. Częste przystępowanie do sakramentu pokuty jest zalecane dla wszystkich wiernych”.
CZYTAJ DALEJ

Moja kumpela św. Faustyna - wyjątkowe świadectwo Grzegorza Czerwickiego!

[ TEMATY ]

Faustyna

św. Faustyna Kowalska

Grzegorz Czerwicki /fb.com

Prezentujemy wyjątkowe świadectwo Grzegorza Czerwickiego, którym podzielił się na swoim profilu w mediach społecznościowych. To m.in. właśnie poprzez tą Świętą Bóg ocalił życie byłego więźnia.

Chcę się podzielić z Wami jedną historią, dość niezwykłą i osobistą, która jest dla mnie szczególnie ważna akurat dziś...
CZYTAJ DALEJ

Dzierżoniów. Niebieski Wojownik u Królowej Różańca Świętego

2025-10-05 20:23

[ TEMATY ]

św. Michał Archanioł

bp Stefan Regmunt

Dzierżoniów

ks. Zygmunt Kokoszka

Niepokalana Królowa Różańca Świętego

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Bp Stefan Regmunt podczas instalacji figury św. Michała Archanioła w Dzierżoniowie

Bp Stefan Regmunt podczas instalacji figury św. Michała Archanioła w Dzierżoniowie

W parafii Królowej Różańca Świętego w Dzierżoniowie odpust ku czci patronki stał się nie tylko świętem modlitwy i wdzięczności, ale także momentem duchowego umocnienia, gdy wspólnota parafialna powierzyła się opiece św. Michała Archanioła.

W niedzielę 5 października, poprzedzającą wspomnienie Najświętszej Maryi Panny Różańcowej, w Dzierżoniowie odbyły się uroczystości odpustowe. To szczególne wydarzenie zgromadziło parafian i gości w kościele na Skałkach, gdzie Mszy świętej przewodniczył bp Stefan Regmunt, biskup senior diecezji zielonogórsko-gorzowskiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję