Reklama

Moje wspomnienia o Ojcu Michale

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Chociaż minęło już tyle lat, mam świeżo w pamięci pierwsze spotkanie z Ojcem w sierpniu 1948 r. w Myśliborzu. W małym pokoju na piętrze rozmawialiśmy przy herbacie. Byłyśmy cztery: m. Faustyna, m. Benigna, Stefcia i ja. Ojciec okazywał zainteresowanie sprawami bieżącymi i każdą z nas. Gdy się dowiedział, że pochodzę ze wsi z licznej rodziny, wyraził szacunek wobec moich rodziców. Ilekroć nas odwiedzał w Myśliborzu czy w innym domu, interesowały go wszystkie sprawy bieżące, jak np. ubranie sióstr czy opał na zimę, a jeszcze bardziej to, czy siostry się uczą. Podkreślał, że w przygotowaniu do apostolstwa i współpracy w duszpasterstwie z kapłanami bardzo ważne jest rozwijanie naturalnych zdolności oraz nauka. Przewodnim tematem zawsze była sprawa kultu Miłosierdzia Bożego, rozwój duchowy oraz zawierzenie i zaufanie Bogu.
Pamiętam, jak po śmierci m. Benigny Naborowskiej w 1967 r. w Myśliborzu Ojciec miał z nami w kaplicy rozważanie o Miłosierdziu Bożym. Podkreślał wówczas postawę dziecięcego zawierzenia Bogu - Ojcu bogatemu w miłosierdzie, ilustrując to postawą św. Teresy od Dzieciątka Jezus. W pewnym momencie, pełna obawy, czy wypada przerwać rozważanie Ojca prowadzone w kaplicy, podniosłam rękę: - Czy mogę o coś zapytać? - Proszę - odpowiedział, jakby trochę zaskoczony. - Dlaczego Ojciec swoje rozważania ilustruje osobą św. Teresy od Dzieciątka Jezus, a nie osobą s. Faustyny? Bo my istniejemy dzięki przekazom s. Faustyny, jakie dawał jej Pan Jezus...
Po chwili milczenia Ojciec odpowiedział, że duchowość s. Faustyny jest bardzo zbliżona do drogi dziecięctwa duchowego św. Tereni, które opiera się na ufności i zawierzeniu Panu Bogu. Św. Terenia już jest kanonizowana przez Kościół, a o s. Faustynie Kościół się jeszcze nie wypowiedział. Tłumaczył, że nie chce uprzedzać wyroków Stolicy Apostolskiej, zwłaszcza że był spowiednikiem s. Faustyny. Zapytałam jeszcze o jej wygląd, cechy charakteru. Ojciec, powołując się na opinie sióstr ze Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia, scharakteryzował ją jako osobę pogodną, mówiąc: - Jak była na rekreacji, to była wesoła. Po chwili lekko się uśmiechnął i dodał: - Była brzydka, piegowata, ruda i miała szerokie usta. I kontynuował przerwane rozważania.
Można by przytoczyć jeszcze wiele zdarzeń, ale na zakończenie przypomnę ostatnie moje spotkanie z Ojcem w jego mieszkaniu w Białymstoku przy ul. Złotej 9. Przyjechałam do Białegostoku po południu. Nie pamiętam, czy było to wczesną wiosną, czy jesienią, było trochę śniegu i trochę mroźno, a przy tym słonecznie. Ojciec przywitał mnie bardzo serdecznie i od razu poszedł przygrzać posiłek, który przynosiły mu w trojaczkach siostry misjonarki Świętej Rodziny. Na propozycję, że ja odgrzeję jedzenie (Ojciec już bardzo słabo chodził), zaprotestował: - Siostra jest moim gościem, więc nie mogę na to pozwolić, by siostra sama sobie przygotowała posiłek - powiedział.
Potem rozmawialiśmy długo. Z wielką prostotą i szczerością mówił o sobie, o swoich osobistych sprawach. Jak przeżywał notyfikację Stolicy Apostolskiej zakazującej szerzenie kultu Miłosierdzia Bożego, proponowanego przez s. Faustynę. Mówił, że chociaż bardzo go to bolało, jest wdzięczny Stolicy Apostolskiej, bo zakaz ten zmuszał innych teologów do pogłębionego studium na ten temat. Był to też dla niego promyk radości, bo w tej decyzji widział spełnianie się tego, co mu s. Faustyna przepowiedziała. Nabierał pewności, że oddając się dziełu Miłosierdzia, nie błądził, widział, że spełnia się wola Boża. Jednak towarzyszyło temu wszystkiemu także wielkie cierpienie. W całej swej postawie był bardzo ciepły i ojcowski.
Byłam przy ekshumacji szczątków Ojca z cmentarza farnego w Białymstoku 13 listopada 1988 r. Po otwarciu trumny odczułam jego obecność oraz pokój i radość. Od tej pory często się modlę do Boga za jego przyczyną i proszę Ojca o pomoc. Czuję, że on mi pomaga.
Mam nadzieję, że beatyfikacja sługi Bożego ks. Michała Sopoćki przybliży jego postać i przyczyni się „do rozniecania iskry Bożej łaski i ukazania światu płomieni Miłosierdzia Bożego” (por. Jan Paweł II).

Wilno, 13 sierpnia 2008 r.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2008-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Trwają przygotowania do synodu nt. synodalności: pierwsza wersja dokumentu roboczego gotowa

2024-06-25 14:27

[ TEMATY ]

synod

episkopat

Gotowa jest pierwsza wersja dokumentu roboczego na październikową sesję synodu nt. synodalności. Instrumentum laboris jest aktualnie konsultowane przez ok. 70 osób reprezentujących lud Boży z całego świata, o różnej wrażliwości kościelnej i z różnych „szkół” teologicznych. Po zaaprobowaniu ostatecznej wersji dokumentu przez papieża Franciszka zostanie on opublikowany. Ma to nastąpić w pierwszej połowie lipca.

Jak informuje specjalny komunikat, pierwsza wersja Instrumentum laboris była dyskutowana przez członków Rady Zwyczajnej Sekretariatu Generalnego Synodu, którzy obradowali w Watykanie w dniach 23-24 czerwca i spotkali się z Ojcem Świętym. Dokument jest teraz konsultowany przez księży, osoby konsekrowane i ludzi świeckich, którzy reprezentują różne rzeczywistości kościelne. Kard. Mario Grech, który jest sekretarzem generalnym Synodu Biskupów wskazał, że jest to wyraz praktycznej synodalności.

CZYTAJ DALEJ

Abp Galbas: Seminarium nie jest wytwórnią pereł, ale ich przekazicielem

2024-06-25 17:32

[ TEMATY ]

Abp Adrian Galbas

Episkopat News

- Seminarium nie jest wytwórnią pereł, ale ich przekazicielem - powiedział abp Adrian Galbas w homilii podczas Mszy sprawowanej na zakończenie roku formacyjnego w Wyższym Śląskiem Seminarium Duchownym w Katowicach. Nawiązując do postawy niewierności Asyryjczyków opisanej w 2 Księdze Królewskiej odniósł ją do współczesności. - Niewierność nie popłaca. Nie dlatego, że Bóg każe, tylko dlatego, że człowiek z powodu niewierności, małej codziennej, na skutek regularnego odpuszczania sobie, staje się coraz bardziej niewrażliwy i coraz bardziej niewdzięczny - mówił abp Galbas.

Alumnom śląskiego seminarium zwrócił uwagę, że każdy z nich „jest w sytuacji, w której większość myśli inaczej niż oni”. - Przez czas wakacji z tą sytuacją się spotkasz jeszcze częściej. I będziesz słyszał: odpuść, daj sobie sposób. Asyria jest silniejsza, pogaństwo jest silniejsze. Dowiesz się jak bardzo chrześcijaństwo, a zwłaszcza Kościół katolicki jest passe, na jak bardzo przegranej jest pozycji. Co zrobisz? To co Ezechiasz: tym bardziej pójdziesz przez Najświętszy Sakrament tam szukać wsparcia, czy odpuścisz!? - pytał hierarcha.

CZYTAJ DALEJ

Paulini zapraszają na pielgrzymkowy szlak na Jasną Górę

2024-06-25 19:14

[ TEMATY ]

Jasna Góra

pielgrzymka

Karol Porwich/niedziela

- Jasna Góra nie ma wakacji - uśmiecha się rzecznik Sanktuarium o. Michał Bortnik i zapewnia, że paulini jak zawsze „z wielką gotowością otwierają drzwi Kaplicy Matki Bożej i bramy Jasnej Góry” przed „pątniczą rzeką”. Zakonnik podkreśla, że „po to tu jesteśmy, by ludzi prowadzić do Matki Najświętszej”. Paulini zapraszają na pielgrzymkowe szlaki, a te wiodą ze wszystkich zakątków Polski. Oprócz tych najbardziej tradycyjnych, sięgających początków istnienia częstochowskiego klasztoru, czyli pieszych, są i te dla rowerzystów, rolkowców czy pielgrzymów na koniach.

O. Bortnik zauważa, że patrząc na czerwcowe pielgrzymowanie, widać niejakie ożywienie. Są parafie, które po latach przerwy spowodowanej nie tylko pandemią, powracają do zwyczaju letnich „rekolekcji w drodze”. Teraz to specjalny czas dla Ślązaków. W czerwcu, a zwłaszcza lipcu nie ma prawie dnia, by na Jasną Górę nie przychodzili wierni z Górnego Śląska. Często jest to jeden dzień w drodze, jeden na Jasnej Górze i powrót pieszo. Niektórzy pozostają na Jasnej Górze nawet kilka dni. Do pielgrzymów pieszych dołączają wierni, którzy docierają autokarami, rowerami, a nawet biegiem.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję