Reklama

Niedziela Małopolska

Bp Muskus: Kościół ma być wspólnotą pokorną i ewangeliczną, a nie wspólnotą pychy i władzy

Niezależnie od tego, czy Kościół jest małą trzódką, czy wielką, dominującą wspólnotą, ma pozostać wierny nauce Jezusa, ma stać pod krzyżem i kochać niezłomnie i wiernie – mówił bp Damian Muskus OFM w opactwie cystersów w Mogile. Krakowski biskup pomocniczy przewodniczył Mszy św. w ramach tygodniowego odpustu Podwyższenia Krzyża Świętego.

[ TEMATY ]

Kraków

bp Damian Muskus

Piotr Drabik/Archidiecezja Krakowska

Bp Damian Muskus

Bp Damian Muskus

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W homilii hierarcha przywołał ostatnie chwile Jezusa na krzyżu. Jak zauważył, towarzyszyła mu maleńka garstka osób. - Czuwający pod krzyżem są jak ewangeliczna mała trzódka. Kiedy większość szydzi i drwi z krzyża, kiedy ludzie krzyczą: „Jeśli jesteś Synem Bożym, zejdź z krzyża!", oni po prostu są obecni przy Jezusie. Nic nie mogą zrobić, nie mogą Go ocalić, ale mogą przy Nim po prostu trwać – opisywał.

Jak dodał, tak właśnie rodził się Kościół, „maleńka wspólnota czuwająca przy Ukrzyżowanym". - To nie Kościół triumfujący, układający się z dzierżącymi władzę, ale Kościół odrzucany i wzgardzony, pokornie trwający u skrwawionych stóp Mistrza. To Kościół złożony z ludzi, którzy kochają niezłomnie i wiernie – podkreślał.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Krakowski biskup pomocniczy zaznaczył, że gdy Jezus powoływał pierwszych uczniów, wiedział, że ta wspólnota się rozrośnie i obejmie cały świat. - Nie znaczy to jednak, że dał przyzwolenie na to, by wraz ze wzrostem liczby wyznawców zmieniało się podejście do Ewangelii. Niezależnie od tego, czy Kościół jest małą trzódką, czy wielką, dominującą wspólnotą, ma pozostać wierny nauce Jezusa, ma stać pod krzyżem i kochać niezłomnie i wiernie – komentował hierarcha. - Ma być wspólnotą pokorną i ewangeliczną, a nie wspólnotą pychy i władzy – dodał.

Zwrócił uwagę na to, że członkowie Kościoła zrodzonego na Golgocie związani są „więzami miłości silnej, jak ta łącząca matkę i jej dziecko". - To miłość jest powodem, dla którego gromadzimy się na Eucharystii, z miłości rodzą się czyny miłosierdzia, miłość jest siłą, dzięki której chrześcijanie wszystkich wieków niosą Ewangelię. Miłość winna być znakiem rozpoznawczym uczniów Jezusa – wyjaśniał.

Jak jednak zastrzegł, zbyt często tak nie jest. - Ze zdumieniem świat patrzy na wewnętrzne konflikty w Kościele, dyskusje, w których nie oszczędza się nikogo, gdzie obraża się inaczej myślących i z lekceważeniem traktuje nawet papieża. Ze zgorszeniem świat patrzy na chrześcijańską obojętność wobec cierpień bliźnich, na pychę i wyniosłość wobec ludzi słabych i pogubionych – zauważył bp Muskus.

Reklama

Jego zdaniem, krzyż stał się znakiem sprzeciwu dla świata, jest instynktownie odrzucany, bo kojarzy się z cierpieniem i niesprawiedliwością, ale nie da się ukryć, że „także chrześcijanie przyczyniają się do tego, że krzyż przestaje być odbierany jako znak nadziei i pojednania", gdy czyni się z niego „oręż walki ideologicznej, przedmiot handlu, manipulacji, wywierania presji, demonstrowania siły".

Nawiązując do wspomnienia Matki Bożej Bolesnej, duchowny wskazywał, że Maryja na Golgocie jest wzorem wiary i nadziei. - Pozwólmy, by Maryja prowadziła nas przez smutek Golgoty do chwały Zmartwychwstania. Wpatrzeni w łaskami słynący wizerunek Jej Cierpiącego Syna, otoczony czcią w tym sanktuarium, nie pozwólmy, by Jego krzyż stawał się znakiem podziałów i zgorszenia. Zróbmy wszystko, by dla naszego znękanego świata był znakiem nadziei silniejszej niż śmierć – apelował na zakończenie.

2022-09-15 20:10

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Szaflary: bp Muskus odprawił Mszę św. w intencji Marty Kubackiej

Niewiele możemy dzisiaj uczynić. Ale możemy dać świadectwo, że jesteśmy z nimi, że otaczamy ich miłością i modlitwą, i czuwamy przy nich z nadzieją, że są teraz w najlepszych rękach dobrego Ojca - mówił bp Damian Muskus OFM o rodzinie słynnego skoczka. Hierarcha przewodniczył Mszy św. w kościele parafialnym Marty i Dawida Kubackich w Szaflarach, odprawionej w intencji walczącej o zdrowie i życie żony sportowca.

W homilii bp Muskus mówił o miłości, która jest „fundamentem naszego życia, jest siłą, która nas porusza do działania i umacnia w ciężkich chwilach". - Taka miłość jest prawdziwym świadectwem. Nie ta, o której opowiadamy, nie ta, którą gorliwie wyrażamy na wiele sposobów. Chodzi o miłość, która jest wyborem potwierdzonym codzienną wiernością. Miłość wypróbowana cierpieniem, wytrwała i konkretna, jest najważniejszym i najbardziej przekonującym świadectwem o Bogu - podkreślał krakowski biskup pomocniczy.

CZYTAJ DALEJ

Kim był św. Florian?

4 maja Kościół wspominał św. Floriana, patrona strażaków, obrońcy przed ogniem pożarów. Kim był św. Florian, któremu tak często na znak czci wystawiane są przydrożne kapliczki i dedykowane kościoły? Był męczennikiem, chrześcijaninem i rzymskim oficerem. Podczas krwawego prześladowania chrześcijan za panowania w cesarstwie rzymskim Dioklecjana pojmano Floriana i osadzono w obozie Lorch k. Wiednia. Poddawany był ciężkim torturom, które miały go zmusić do wyrzeknięcia się wiary w Chrystusa. Mimo okrutnej męki Florian pozostał wierny Bogu. Uwiązano mu więc kamień u szyi i utopiono w rzece Enns. Działo się to 4 maja 304 r. Legenda mówi, że ciało odnalazła Waleria i ze czcią pochowała. Z czasem nad jego grobem wybudowano klasztor i kościół Benedyktynów. Dziś św. Florian jest patronem archidiecezji wiedeńskiej.
Do Polski relikwie Świętego sprowadził w XII w. Kazimierz Sprawiedliwy. W krakowskiej dzielnicy Kleparz wybudowano ku jego czci okazały kościół. Podczas ogromnego pożaru, jaki w XVI w. zniszczył całą dzielnicę, ocalała jedynie ta świątynia - od tego czasu postać św. Floriana wiąże się z obroną przed pożarem i z tymi, którzy chronią ludzi i ich dobytek przed ogniem, czyli strażakami.
W licznych przydrożnych kapliczkach św. Florian przedstawiany jest jak rzymski legionista z naczyniem z wodą lub gaszący pożar.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: miłość owocna i radosna dzięki wzajemności

2024-05-04 17:05

Archiwum ks. Wojciecha Węgrzyniaka

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Najważniejszym przykazaniem jest miłość, ale bez wzajemności miłość nigdy nie będzie ani owocna, ani radosna - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej 5 maja.

Ks. Węgrzyniak wskazuje na „wzajemność" jako słowo klucz do zrozumienia Ewangelii Szóstej Niedzieli Wielkanocnej. Podkreśla, że wydaje się ono ważniejsze niż „miłość" dla właściwego zrozumienia fragmentu Ewangelii św. Jana z tej niedzieli. „W piekle ludzie również są kochani przez Pana Boga, ale jeżeli cierpią, to dlatego, że tej miłości nie odwzajemniają” - zaznacza biblista.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję