- Bezpośrednim przygotowaniem do uroczystości były trzydniowe rekolekcje poprowadzone przez ks. prał. Stanisława Majewskiego, kustosza sanktuarium Miłosierdzia Bożego w Toruniu - mówi proboszcz parafii, ks. kan. Jan Ropel. - Przedtem, na niedzielnych Mszach św., został odczytany list bp. Andrzeja Suskiego, wprowadzający wiernych w istotę peregrynacji. Wiele uwagi poświęciliśmy też na przygotowanie śpiewu - parafianie nauczyli się kilku okolicznościowych pieśni, zadbaliśmy o wydrukowanie kartek z tekstami i trzeba przyznać, że przyniosło to efekt, bo śpiew podczas czwartkowej uroczystości zabrzmiał mocno i wyraziście. Mam nadzieję, że te pieśni na stałe zagoszczą na nabożeństwach w naszym kościele. Chcę podkreślić - dodaje ks. Ropel - że ludzie bardzo licznie i chętnie korzystali ze spot-kań przygotowujących do nawiedzenia. Sądzę, że najbardziej ich do tego zachęcił Ojciec Święty. Po tym, co powiedział podczas ostatniej pielgrzymki, nam, duszpasterzom, pozostało już niewiele do dodania...
- Oczekiwanie na obraz wyzwoliło w parafianach potrzebę praktycznego działania: zebrali oni wiele darów rzeczowych oraz fundusze umożliwiające zakup znacznej ilości rzeczy, które trafiły następnie do osób potrzebujących pomocy. Wśród darów przyniesionych do ołtarza podczas czwartkowej Mszy św. znalazły się m.in. lekarstwa dla chorych, żywność, tornistry z wyprawkami szkolnymi dla dzieci i odzież. Część pieniędzy przeznaczyliśmy na bursy dla młodzieży uczącej się, prowadzone przez Kościół w naszej diecezji, oraz na hospicjum w Działdowie - mówi ks. Ropel.
Po wprowadzeniu obrazu do kościoła Ksiądz Proboszcz w przejmującej modlitwie, którą rozpoczął od wyznania własnej słabości, zwrócił się wprost do Jezusa Miłosiernego, prosząc Go w szczególności o pomoc w przezwyciężeniu zła i zgodę w rodzinach, o błogosławieństwo dla całej parafii, zwłaszcza dla osób chorych, cierpiących i znajdujących się w ciężkiej sytuacji życiowej. Zakończył ją słowami: "Spraw, abyśmy miłość zamieniali w świętość!".
Mszy św. koncelebrowanej przewodniczył bp Józef Szamocki, któremu towarzyszyli kapłani z parafii Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa. W homilii Biskup Józef zwrócił uwagę na to, że wolą Bożą jest, aby Jego miłosierdzie płynęło do grzeszników przez nasze ręce. "Mamy być przekazicielami Bożego Miłosierdzia, pomagającymi innym odkrywać prawdziwy obraz Boga" - powiedział. Nie obraz Boga - sprawiedliwego sędziego, surowo karzącego człowieka za najmniejsze uchybienie, lecz kochającego Ojca gotowego po stokroć przebaczać tym, którzy Go o to proszą. Ksiądz Biskup podkreślił zasadniczą odrębność sprawiedliwości i miłosierdzia. "Potrzebuję więcej miłości, niż na to zasługuję" - powiedział. "Gdyby moja matka poprzestawała tylko na sprawiedliwości - ileż razy nie powinna mnie wpuścić do domu! (...) Pierwsi w Królestwie Bożym będą ci, którzy przyjmą Jego miłość, wyznają swoją słabość i nie będą próbowali wejść do nieba tylko o własnych siłach".
Każdego uczestnika czwartkowej Mszy św. musiała zastanowić ogromna ilość osób przystępujących do Komunii św. Ks. Ropel, dziękując parafianom za udział w uroczystości, nazwał ich obecność "eucharystyczną". Oblężenie przeżywały też konfesjonały - wierni mieli okazję do spowiedzi przez cały czas, również podczas nocnej adoracji.
Po nabożeństwie obraz Jezusa Miłosiernego został przeniesiony do pobliskiej kaplicy, służącej na co dzień do sprawowania nabożeństw. Tam nastąpiło wystawienie Najświętszego Sakramentu i adoracja, w której wzięli udział członkowie wspólnot działających w parafii, a także mieszkańcy poszczególnych ulic. Nawet podczas późnych godzin nocnych przed Jezusem Miłosiernym na modlitwie trwało jednorazowo po kilkadziesiąt osób i stale przybywały nowe.
Rano, dzięki pomocy i zaangażowaniu członków rodzin i sąsiadów, do kaplicy przybyli chorzy i osoby starsze; wzięli oni udział we Mszy św., po której kapłani udzielili im sakramentu namaszczenia chorych. Następnie obraz Jezusa Miłosiernego powrócił do budującego się kościoła, a wśród osób trwających przed nim na modlitwie zaczęły przeważać dzieci i młodzież, przyprowadzane przez katechetów ze szkół znajdujących się na terenie parafii. O 15.00 rozpoczęła się Godzina Miłosierdzia, a po niej wierni zgromadzili się na Mszy św. kończącej peregrynację obrazu Jezusa Miłosiernego na Rubinkowie II.
Wielu uczestników uroczystości, żegnając obraz, miało łzy w oczach. Zarówno oni, jak i pozostali parafianie będą mieli kolejną szansę przeżycia prawdy o Bożym Miłosierdziu. Wśród darów przyniesionych do ołtarza znalazł się bowiem mały obraz opatrzony napisem "Jezu, ufam Tobie". Nazajutrz po zakończeniu peregrynacji wyruszył on w wędrówkę po wszystkich rodzinach w parafii.
- Przed sześciu laty rozpoczęliśmy parafialną peregrynację figury Matki Bożej Fatimskiej. Właśnie teraz kończy ona nawiedzanie naszych rodzin. Jak widać, Matka Boża przygotowała drogę Jezusowi Miłosiernemu - powiedział na zakończenie rozmowy ks. Jan Ropel.
Pomóż w rozwoju naszego portalu