Zanim jednak popatrzymy na twarz Matki Bożej, trzymającej na jednym ręku Dzieciątko Jezus a w drugim szkaplerze, poznajmy trochę historii tego miejsca. Początki samodzielnej parafii w Połupanówce sięgają drugiej połowy XIX wieku. Sama świątynia pw. św. Józefa wybudowana została na wzniesieniu nazywanym przez mieszkańców Świętą Górą. Obok świątyni katolickiej na Świętej Górze znajduje się również prawosławna cerkiew.
Jeśli chodzi o kult maryjny w tym miejscu, to związany jest on z widzeniem, którego świadkami byli pracujący w polu żniwiarze. Nad Świętą Górą, ukazała się Matka Najświętsza niesiona na niebieskim rydwanie. Jak zeznali świadkowie wydarzenia, powóz z Matką Bożą zatrzymał się nad Świętą Górą. Znakiem – pamiątką cudownego wydarzenia było źródełko, które wytrysnęło w tym miejscu, a którego wodę uważano za cudowną. Z czasem kult maryjny skupił się wokół Matki Bożej Szkaplerznej, której obraz jest umieszczony w głównym ołtarzu. Wierni szukali pomocy u Maryi nie tylko w sprawach osobistych czy rodzinnych, ale zwłaszcza w chwilach klęsk żywiołowych. W czasach Związku Radzieckiego, pomimo, że świątynia pozostawała zamknięta, wierni pamiętali, że na Świętej Górze króluje Maryja.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Po ponownym otwarciu kościoła, na nowo świątynia stała się miejscem, gdzie w sposób szczególny oddaje się cześć Matce Bożej Szkaplerznej. 16 lipca 2004 roku ks. kard. Marian Jaworski, przy kościele św. Józefa ustanowił sanktuarium Matki Bożej Szkaplerznej. Na Świętej Górze powstała Droga Krzyżowa, na którą przybywają modlić się wierni obu obrządków jak również wyznawcy prawosławia. Szczególnym dniem pielgrzymkowym jest 16 lipca. W tym dniu na uroczystości odpustowe przybywają wierni nie tylko z okolicznych wiosek, ale z całej tarnopolszczyzny.
Nie czekając na lipcowe uroczystości odpustowe, przybyliśmy do tego sanktuarium, by ponowić nasze wołanie, towarzyszące nam od początku naszej wędrówki. Popatrzmy w łaskawe spojrzenie Maryi i prośmy: Matko Boża, okryj nas swoim szkaplerzem, niech nikt i nic nam nie zagraża. Prosimy, udziel pokoju dniom naszym.
ks. Krzysztof Hawro