Gdy powstawało, istniał jeszcze Związek Radziecki. Wszystko zaczęło się od szaleńczego pomysłu wybudowania poświęconego Jej sanktuarium. Na tak odważny pomysł mógł wpaść chyba tylko rodowity Ukrainiec, który widział, jak bardzo jego rodzinna ziemia została przeorana komunistyczną ideologią i jak bardzo ludzie spragnieni są Boga i Eucharystii. Ks. Aleksander Milewski – bo o nim mowa - był pierwszym ukraińskim pallotynem. Święcenia kapłańskie przyjął w Rzymie i gdy tylko nadarzyła się okazja, w 1989 r. wrócił za żelazną kurtynę. Na obecnym terytorium Ukrainy pracowało wówczas zaledwie kilku kapłanów, nie było żadnego biskupa, działało kilkadziesiąt parafii.
Reklama
W baraku zbitym z desek zaczął zbierać ludzi na modlitwie. Działo się to w Dowbyszu na Żytomierszczyźnie. Wtedy wydarzył się pierwszy cud. Wbrew przyjętym zwyczajom władze dały katolikom plac nie na obrzeżach, ale w centrum miasta. Wspierany przez miejscowych ludzi ks. Milewski budował sanktuarium, które miało być wotum wdzięczności Bogu za ocalenie wiary na tej ziemi.
Dzisiejszy Dowbysz to miasteczko zamieszkane przez ludzi różnych narodowości i wyznań i jest symbolem pojednania między Polakami a Ukraińcami. Na zgliszczach walącego się Związku Radzieckiego swoją stopę, depczącą głowę diabła, postawiła Matka Boża Fatimska. Figura Matki Bożej Fatimskiej dotarła do Dowbysza 13 października 1990 roku, w 73. rocznicę zakończenia objawień fatimskich. Pięcioma autokarami mieszkańcy miasteczka pojechali odebrać ją od pallotynów w Żytomierzu. Część trasy Maryja przejechała autobusem, a ostatnie 13 km pokonała niesiona na ramionach wiernych. Można śmiało powiedzieć, że peregrynacja figury Matki Bożej Fatimskiej była największą akcją ewangelizacyjną na dzisiejszej Ukrainie. To była chyba pierwsza manifestacja religijna od czasów rewolucji październikowej. Ludzie z mijanych po drodze miejscowości wychodzili na drogę, spontanicznie padali na kolana. Niektórzy myśleli, że to koniec świata, bo nigdy nie widzieli czegoś takiego. Dwieście osób szło z figurą, modliło się, śpiewało, a to przecież wciąż był jeszcze Związek Radziecki!
W ciągu minionych lat wiele osób zaczęło praktykować związane z Fatimą wynagradzając nabożeństwa pierwszych sobót i przyjmować Komunię św. za grzeszników. Po całej Ukrainie ludzie wpisywali się do złotej księgi fatimskiej, zobowiązując się do odprawiania nabożeństwa pierwszych sobót miesiąca.
Reklama
Dziś, kiedy wspominamy rocznicę fatimskich objawień i kiedy patrzymy na Maryję w znaku fatimskiej figury, wołajmy przez Jej wstawiennictwo o dar pokoju, poświęcając Jej niepokalanemu Sercu Rosję, która w tym bolesnym konflikcie gra bierze udział jako straszliwy agresor i najeźdźca. Pamiętajmy, że w Fatimie Matka Boża dała nam broń, która jest silniejsza od czołgów, od rakiet i jeżeli ludzie się zjednoczą i będą używać tej broni, to pokonają zło. Niech modlitwa różańcowa uratuje świat.
Dziś szczególnie śpiewajmy z wiarą:
Różańcowa Pani nieba, ziemi, Pozdrawiamy Cię głosy naszymi. Do Ciebie się cały świat ucieka, Przez różaniec Twej pomocy czeka, Różańcowa Dziewico Maryjo.