Reklama

Nowy numer „Znaków Nowych Czasów”

Szkoła myślenia strategicznego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ukazał się 15. (pierwszy w 2005 r.) zeszyt Znaków Nowych Czasów. Z tym numerem dwumiesięcznik trzykrotnie zwiększył swój nakład i trafił także do punktów sprzedaży sieci „RUCH”. Jest to szansa, aby pismo, którego dotychczasowe numery zawsze polecaliśmy czytelnikom Niedzieli, trafiło także do nowych odbiorców, którzy do tej pory nie mieli okazji się z nim zetknąć.
Bieżący numer jest kontynuacją dotychczasowej linii pisma, ale i początkiem nowego etapu w trwającej już trzeci rok historii Znaków. Od pierwszego numeru bowiem mają one ambicję tworzenia bazy poważnej refleksji programowej dotyczącej Polski, Europy i świata. Dwumiesięcznik nie ogranicza się tylko do przedstawiania na swoich łamach debat dotyczących polityki, aksjologii czy ekonomii, ale pragnie także w sposób żywy i dynamiczny kształtować i formować współczesne myślenie w kategoriach polskiej racji stanu. Jest to główny azymut twórców i autorów ZNCz, który konsekwentnie wyznacza drogę ich poszukiwań.
Dwumiesięcznik ZNCz uświadamia nam, że przez ostatnie 15 lat niepodległości brakowało w naszym kraju umiejętności definiowania podstawowych kierunków działania, formułowania zadań i obowiązków, które prowadzą do skutecznego trwania i rozwoju wspólnoty, jaką jest państwo.
W styczniowo-lutowym numerze ZNCz znajdziemy sensacyjne materiały, odkryte przez historyków IPN Jana Żaryna i Sławomira Cenckiewicza w archiwach Służby Bezpieczeństwa PRL. Dotyczą one realizowanych z rozkazu gen. Czesława Kiszczaka działań mających na celu zniszczenie zalążków polskiej demokracji chrześcijańskiej, która została oceniona przez resort spraw wewnętrznych jako formacja mogąca odebrać władzę PZPR.
Bieżący numer ZNCz przynosi wiele artykułów, które mogą być impulsem do opracowania strategii odbudowy państwa. Wbrew rozpowszechnionym dzisiaj teoriom neoliberalnym, głoszącym zmierzch tej instytucji i redukcję jej zadań do przysłowiowego już ściągania podatków, ZNCz stoją na stanowisku, że państwo, pomimo wciąż postępujących procesów globalizacyjnych, musi aktywnie angażować się i współtworzyć życie społeczno-gospodarcze. Państwo, obok rodziny czy narodu, jest wciąż jedną ze wspólnot podstawowych i strukturą, która nie może pozostawiać obywatela bez pomocy i oparcia. Stąd powinno angażować się w formułowanie poważnych programów rozwoju oraz generowanie tego, co współcześni socjologowie nazywają kapitałem społecznym.
Prof. Jadwiga Staniszkis zachęca do opracowania efektywnej strategii rozwoju gospodarczego, który odpowiadałby potrzebom społecznym oraz poziomowi rozwoju naszego kraju. Antoni Kuliński wzywa do przezwyciężenia zapaści w polskiej myśli gospodarczej, która przez wiele ostatnich lat ograniczała się do ciasnego i dogmatycznego kopiowania rozwiązań skrajnie liberalnych przez rodzimą klasę polityczną. Prof. Antoni Zawiślak zwraca uwagę na wątłe podstawy współczesnego, globalnego systemu gospodarczego, dla którego jedynym sposobem utrzymania się przy życiu jest ciągłe pobudzanie w człowieku instynktów nieograniczonego posiadania dóbr materialnych i ich błyskawicznej konsumpcji.
Dział refleksji europejskiej zawiera ważne teksty Rocco Buttiglionego o funkcjowaniu demokracji w Europie XXI wieku oraz ks. Alfreda Wierzbickiego z KUL-u na temat miejsca chrześcijan w debacie polityczno-społecznej na Starym Kontynencie.
ZNCz, uwzględniając też wydarzenia ostatnich miesięcy za naszą wschodnią granicą, przynosząc m.in. bardzo instruktywną analizę ukraińskiej sceny politycznej, pozwalają zrozumieć genezę „pomarańczowej rewolucji”. Stanowiące motto numeru słowa Wiktora Juszczenki: „Jestem za tym, aby państwo chroniło interesy zwykłych obywateli” wydają się znakomicie współgrać z wizją autorów pisma.

Znaki Nowych Czasów są dostępne w salonach sieci EMPiK i „RUCH”, w niektórych księgarniach oraz w siedzibie redakcji, gdzie można też, po obniżonych cenach, nabywać numery archiwalne. Prenumeratę pisma można rozpocząć w dowolnym momencie za pośrednictwem redakcji. Adres: ul. Nowogrodzka 84/86, 02-018 Warszawa, tel. (0-22) 622-59-74, fax (0-22) 622-29-04, email: znaki.redakcja@wp.pl

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Realizm duchowy św. Teresy od Dzieciątka Jezus

Niedziela Ogólnopolska 28/2005

[ TEMATY ]

święta

pl.wikipedia.org

Wielką zasługą św. Teresy jest powrót do ewangelicznego rozumienia miłości do Boga. Niewłaściwe rozumienie świętości popycha nas w stronę dwóch pokus. Pierwsza - sprowadza się do tego, iż kojarzymy świętość z nadzwyczajnymi przeżyciami. Druga - polega na tym, że pragniemy naśladować jakiegoś świętego, zapominając o tym, kim sami jesteśmy. Można do tego dołączyć jeszcze jedną pokusę - czekanie na szczególną okazję do kochania Boga. Ulegając tym pokusom, często usprawiedliwiamy swój brak dążenia do świętości szczególnie trudnymi okolicznościami, w których przyszło nam żyć, lub zbyt wielkimi - w naszym rozumieniu - normami, jakie należałoby spełnić, sądząc, iż świętość jest czymś innym aniżeli nauką wyrażoną w Ewangelii. Teresa nie znajdowała w sobie dość siły, aby iść drogą wielkich pokutników czy też drogą świętych pełniących wielkie czyny. Teresa odkrywa własną, w pełni ewangeliczną drogę do świętości. Jej pierwsze odkrycie dotyczy czasu: nie powinniśmy odsuwać naszego kochania Boga na jakąś nawet najbliższą przyszłość. Któraś z sióstr w klasztorze w Lisieux „oszczędzała” siły na męczeństwo, które notabene nigdy się nie spełniło. Dla Teresy moment kochania Boga jest tylko teraz. Ona nie zastanawia się nad przyszłością, gdyż może się czasami wydawać zbyt odległa lub zbyt trudna. Teraz jest jej ofiarowane i tylko w tym momencie ma możliwość kochania Boga. Przyszłość może nie nadejść. „Dobry Bóg chce, bym zdała się na Niego jak maleńkie dziecko, które martwi się o to, co z nim będzie jutro”. Czasami myśl o wielu podobnych zmaganiach w przyszłości nie pozwala nam teraz dać całego siebie. Zatem właśnie chwila obecna i tylko ta chwila się liczy. Łaska ofiarowania czegoś Bogu lub przezwyciężenia jakiejś pokusy jest mi dana teraz, na tę chwilę. W chwili wielkiego duchowego cierpienia Teresa pisze: „Cierpię tylko chwilę. Jedynie myśląc o przeszłości i o przyszłości, dochodzi się do zniechęcenia i rozpaczy”. Rozważanie, czy w przyszłości podołam podobnym wyzwaniom, jest brakiem zdania się na Boga, który mnie teraz wspomaga. „By kochać Cię, Panie, tę chwilę mam tylko, ten dzień dzisiejszy jedynie” - pisze Teresa. Jest to pierwsza cecha realizmu jej ducha - realizmu ewangelicznego, gdyż Chrystus mówi nieustannie o gotowości i czuwaniu. Ten, kto zaniedbuje teraźniejszość, nie czuwa, bo nie jest gotowy. Wkłada natomiast energię w marzenia, a nie w to, co teraz jest możliwe do spełnienia. Chrystus przychodzi z miłością teraz. To skoncentrowanie się na teraźniejszości pozwala Teresie dostrzec wszystkie możliwe okazje do kochania oraz wykorzystać je. Do tego jednak potrzebne jest spojrzenie nacechowane wiarą, iż ten moment jest darowany mi przez Boga, aby Go teraz, w tej sytuacji kochać. Nawet gdy sytuacja obecna jawi się w bardzo ciemnych barwach, Teresa nie traci nadziei. „Słowa Hioba: Nawet gdybyś mnie zabił, będę ufał Tobie, zachwycały mnie od dzieciństwa. Trzeba mi jednak było wiele czasu, aby dojść do takiego stopnia zawierzenia. Teraz do niego doszłam” - napisze dopiero pod koniec życia. Teresa poznaje, że wielkość czynu nie zależy od tego, co robimy, ale zależy od tego, ile w nim kochamy. „Nie mając wprawy w praktykowaniu wielkich cnót, przykładałam się w sposób szczególny do tych małych; lubiłam więc składać płaszcze pozostawione przez siostry i oddawać im przeróżne małe usługi, na jakie mnie było stać”. Jeśli spojrzeć na komentarz Chrystusa odnośnie do tych, którzy wrzucali pieniądze do skarbony w świątyni, to właśnie w tym kontekście możemy uchwycić zamysł Teresy. Nie jest ważne, ile wrzucimy do tej skarbony, bo uczynek na zewnątrz może wydawać się wielki, ale cała wartość uczynku zależy od tego, ile on nas kosztuje. Zatem należy przełamywać swoją wolę, gdyż to jest największą ofiarą. Przezwyciężając miłość własną, w całości oddajemy się Bogu. Były chwile, gdy Teresa chciała ofiarować Bogu jakieś fizyczne umartwienia. Taki rodzaj praktyk był w czasach Teresy dość powszechny. Jednak szybko się przekonała, że nie pozwala jej na to zdrowie. Było to dla niej bardzo ważne odkrycie, gdyż utwierdziło ją w przekonaniu, że nie trzeba wiele, aby się Bogu podobać. „Dane mi było również umiłowanie pokuty; nic jednak nie było mi dozwolone, by je zaspokoić. Jedyne umartwienia, na jakie się zgadzano, polegały na umartwianiu mojej miłości własnej, co zresztą było dla mnie bardziej pożyteczne niż umartwienia cielesne”. Teresa nie wymyślała sobie jakichś ofiar. Jej zadaniem było wykorzystanie tego, co życie jej przyniosło. Umiejętność docenienia chwili, odkrycia, że wszystko jest do ofiarowania - tego uczy nas Teresa. My sami albo narzekamy na trudny los i marnujemy okazję do ofiarowania czegoś trudnego Bogu, albo czynimy coś zewnętrznie dobrego, ale tylko z wygody, aby się komuś nie narazić lub dla uniknięcia wyrzutów sumienia. Intencja - to jest cały klucz Teresy do świętości. Jak wyznaje, w swoim życiu niczego Chrystusowi nie odmówiła, tzn. że widziała wszystkie okazje do czynienia dobra jako momenty wyznawania swojej miłości. Inną cechą, która przybliża ją do nas, jest naturalność jej modlitwy. Teresa od Dzieciątka Jezus, która jest córką duchową św. Teresy od Jezusa, jest jej przeciwieństwem odnośnie do szczególnych łask na modlitwie. Złożyła nawet z tych łask ofiarę, bo czuła, że w nich można szukać siebie. Jej życie modlitwy było często bardzo marne, gdyż zdarzało się jej zasypiać na modlitwie. Po przyjęciu Komunii św. zamiast rozmawiać z Bogiem, spała. Nie dlatego, że chciała, ale dlatego, że nie potrafiła inaczej. Ważny jest fakt, iż nie martwiła się za bardzo swoją nieumiejętnością modlenia się. Wierzyła, że i z takiej modlitwy Chrystus jest zadowolony, gdyż ona nie może Mu ofiarować nic więcej poza swoją słabością. Aby się przekonać, jak daleko lub jak blisko jesteśmy przyjmowania Ewangelii w całej jej głębi, zastanówmy się, jak podchodzimy do niechcianych prac, mniej wartościowych funkcji, momentów, gdy nie jesteśmy doceniani, a nawet oskarżani. Czy widzimy w tym okazję, aby to wszystko ofiarować Chrystusowi, czy też walczymy o to, aby postawić na swoim lub zwyczajnie zachować twarz? Jak postępujemy wobec osób, które są dla nas przykre? Czy je obgadujemy, czy też widzimy w tym okazję, aby im pomóc w drodze do Boga? Teresa powie, gdy nie może już przyjmować Komunii św. ze względu na zaawansowaną chorobę, że wszystko jest łaską. Czy każda trudna sytuacja, trudny człowiek jest dla mnie łaską?
CZYTAJ DALEJ

Uczniowie poznają polskich świętych i błogosławionych

2024-09-30 16:16

ks. Łukasz

Młodzi mają okazję poznać życiorysy polskich świętych i błogosławionych

Młodzi mają okazję poznać życiorysy polskich świętych i błogosławionych

Dziś w Szkole Podstawowej nr 44 im. Jana III Sobieskiego we Wrocławiu otwarto wystawę “Poczet Polskich Świętych”. To obrazy przedstawiające portrety Polaków, którzy zostali wyniesieni na ołtarze w XX i XXI wieku. Wśród nich są m.in. bardzo dobrze znani święci jak: św. Jan Paweł II czy św. Maksymilian Maria Kolbe, ale także są ci mniej znani jak: bł. Natalia Tułasiewicz czy bł. Julia Rodzińska.

Wystawa była inspirowana pocztem królów i książąt polskich Jana Matejki. - W 2021 roku w Krakowie była taka wystawa i pomyślałem, że skoro portrety mają królowie i książęta, to dlaczego nie mają ich mieć Polscy święci i błogosławieni, którzy uczynili niejednokrotnie wiele więcej dobrego. Znalazłem odpowiednią artystkę, była nią pani Malwina Karp, która wygrała wiele konkursów w Polsce i za granicą - zaznaczył Janusz Laska, prezes fundacji im. Tomasza Morusa., mówiąc o tym dlaczego kolorystyką obrazów jest sepia. - Wybraliśmy bardziej współczesnych świętych, bo malarz, aby zrobić portret potrzebuje zdjęcia. A same obrazy są w sepii, ponieważ o wielu świętych nie wiemy, jaki mieli kolor oczu, jaką cerę, kolor włosów, bo zdjęcia te były czarno-białe. Pod każdym obrazem umieszczony jest życiorys i każdy może znaleźć inspirację dla siebie.
CZYTAJ DALEJ

Pielgrzymka myśliwych do Jodłówki

2024-10-01 10:56

Łukasz Sztolf

Delegacje kół myśliwych z regionu

Delegacje kół myśliwych z regionu

W niedzielę, 27 września 2024 r., odbyła się już III Pielgrzymka Myśliwych z okręgów przemyskiego i krośnieńskiego do Sanktuarium Matki Bożej Pocieszenia w Jodłówce.

To wyjątkowe wydarzenie nie tylko umocniło duchową więź, ale także przede wszystkim zjednoczyło łowczych jako brać myśliwską.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję