Reklama

Wiara

Jak poznać Boga?

Jak poznać Boga? Jaki jest Bóg? Jak rozpoznawać Boże myśli o nas? Na te pytania odpowiada dr Anna Saj, świecka misjonarka w ramach katolickiego Instytutu Ewangelizacji Świata ICPE Misja, która dzieli się swoim doświadczeniem wiary i przybliża receptę na zmianę postrzegania świata.

[ TEMATY ]

Bóg

Karol Porwich/Niedziela

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Poznanie Jezusa

„Czy chcesz poznać Boga? Czy chcesz dokopać się do tej głębi, w której przekonasz się, że On jest dobry, że kocha cię ogromną miłością, że ma niesamowitą pasję, dzięki której stoi zawsze po twojej stronie? Czy chcesz poznać to, co On zrobił dla ciebie i co zrobi dla ciebie, jak wspaniale zaplanował twoje życie – mówiła dr Anna Saj. – Pierwsza rzecz, która spotkała cię dzisiaj, to to, że znasz Jezusa i wiesz, że Jezus Chrystus przyszedł na ziemię, aby cię zbawić, aby cię odnowić i żeby doprowadzić cię do tego, że możesz wołasz wołać „Abba”, „Tatusiu”. Potrzebowałeś podjąć decyzję o tym, że Jezus Chrystus jest Twoim Panem”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Szukanie Boga

„Każdego dnia jest tyle skarbów i łask, które Bóg może o sobie objawić. Chcę cię do tego zachęcić, byś szukał tego, kim On jest. Jak napisał św. Paweł: „Oręż bojowania naszego nie jest z ciała, lecz posiada moc burzenia, dla Boga, twierdz warownych. Udaremniamy ukryte knowania i wszelką wyniosłość przeciwną poznaniu Boga i wszelki umysł poddajemy w posłuszeństwo Chrystusowi” (2 Kor 10,4-5). Chociaż jesteś słaby, jesteś słabym człowiekiem, to walczysz i broń, którą się posługujesz, czerpie moc z Boga. To jest bardzo ważne, żeby to zrozumieć. Nie walczysz swoją bronią. Posługujesz się bronią, która czerpie moc z Boga. Ta moc wskrzesiła Jezusa z martwych, stworzyła cały wszechświat. Ta moc stworzyła całe piękno, które nas otacza. Ta moc zaplanowała twoje życie i ta moc daje ci do ręki narzędzie, żebyś odniósł zwycięstwo. Potrzebujesz zburzyć swoje rozumowania, po to, żeby lepiej poznać Boga. Bóg chce cię dotknąć, objawić Swoją miłość, chce manifestować się w twoim życiu. Bóg dotknął świętego Pawła, dotknął mnie i dotknie ciebie”.

Bóg przemienia serce

„Mamy różne nawyki, zostaliśmy nauczeni różnych rzeczy. Ja np. kiedyś myślałam, że św. Mikołaj naprawdę przychodzi do mojego pokoju i kładzie prezenty pod łóżkiem. Potrzebowałam czasu, aby przemienić moje myślenie, że jest to dobroć moich rodziców, którzy chcą sprawić mi ogromną przyjemność i radość. Ale uwierzyłam też w mnóstwo różnych innych rzeczy. Uwierzyłam w to, że jestem bardzo słabą uczennicą i nie jestem w stanie osiągać wielkich sukcesów i okazało się, że to była nieprawda o mnie. Kiedy Bóg dotknął mojego serca, przemienił mnie w taki sposób, że zaczęłam myśleć o sobie w taki sposób, iż mogę się nauczyć, mogę zdobywać wiedzę, mogę się wykształcić. Dzisiaj jestem doktorem teologii”.

Reklama

Bóg chce cię wspierać

„Potrzebujesz zburzyć mury swojego rozumowania, aby lepiej Boga poznać. Niektórzy myślą o sobie, że są jakąś drugą kategorią człowieka, że Bóg o nich zapomniał, że Bóg ich nie widzi, że zajmuje się wszystkimi, tylko nie nimi. To jest fałszywe rozumowanie, bo Bóg chce cię dotknąć, Bóg chce objawić ci swoją miłość. Każdą myśl, zgodnie z tym, co mówi św. Paweł, musisz identyfikować i wziąć do niewoli. To znaczy, musisz ją sobie uświadomić. Musisz postawić sobie pytanie, o czym tak naprawdę myślisz. Musisz się zastanowić, czy ta myśl, która jest w twojej głowie, jest posłuszna Chrystusowi. Musisz sprawdzić, czy np. myśl o tym, że nic ci się w życiu nie uda, zgadza się z tym, co Bóg mówi i myśli o tobie. W Liście do Filipian jest napisane, że wszystko możesz w tym, który cię umacnia. Jeżeli więc Bóg cię do czegoś powoła, wyznaczy ci jakiś cel i zadanie, to nie musisz myśleć o sobie jako nieudaczniku, ale możesz uwierzyć w to, że ta myśl jest fałszywa i ją od siebie odrzucić”.

2022-01-02 16:54

Ocena: +3 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bóg moim Ojcem

Uczeń Chrystusa swoje wyznanie wiary rozpoczyna od słów: „Wierzę w Boga, Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi”. Powiedzieliśmy już sobie, że wierzący to ten, kto „przylgnął” do Boga. Dziś chcemy spojrzeć na Boga, którego Jezus - nasz Nauczyciel - nazywał Ojcem.
Trzeba nam uzmysłowić sobie, jak układają się relacje pomiędzy ojcem a dzieckiem, dzieckiem a ojcem, aby łatwiej uświadomić sobie relacje Bóg - Ojciec a wierzący jako Jego dziecko. Każdemu ojcu z samego faktu, że jest ojcem, przysługuje jakaś wyjątkowa godność i pozycja w rodzinie. Już autor Księgi Mądrości daje tyle pięknych i życiowych wskazówek dotyczących relacji dziecko - ojciec: „Kto czci ojca, zyskuje odpuszczenie grzechów, … Kto szanuje ojca, długo żyć będzie... (Syr 3, 3-6).
Życie codzienne i doświadczenie duszpasterskie pokazują, jak często dziecko nie umie uszanować swego ojca. Spotkałem już niemal wszystko, również przechwalanie się niesławą ojca. Jak trudno młodym wytłumaczyć i wyprostować ich myślenie o ojcu, gdy mają jakieś zastrzeżenia do swojego taty.
Mały chłopiec, wracając ze szkoły, zobaczył kolegę po drugiej stronie ulicy. Nie zwracając uwagi na samochody, chciał przebiec ulicę. Usłyszał pisk opon hamującego auta i poczuł, jak czyjaś dłoń wciąga go za kołnierz na chodnik. Starszy pan powiedział: Masz szczęście, chłopcze - byłby z ciebie „naleśnik” na jezdni. W domu, po tym zdarzeniu, wywiązała się dyskusja na temat wiary i modlitwy. Dziecko zarzuca ojcu, że się nie modli. Tata zaś daje taką odpowiedź: Właśnie o tej godzinie, gdy wracałeś ze szkoły, ja wracałem z pracy i całą drogę modliłem się i prosiłem Anioła Stróża, aby cię pilnował, abyś bezpiecznie wrócił do domu. I Bóg mnie wysłuchał, a Anioł wykonał swoje zadanie rękoma tego człowieka, który złapał cię w porę za kołnierz.
Tak czy siak, każde dziecko potrzebuje ojca, nie tylko po to, aby dał mu życie, ale aby był z nim dla niego. „Znane jest zjawisko tzw. choroby sierocej, wynikającej z braku ojca lub matki (a dziś to zjawisko dość często spotykane z racji wyjazdu rodziców na «saksy»), niezaspokojonej potrzeby odczuwania miłości rodzicielskiej, a powodującej rodzaj duchowego kalectwa. Podobnie ateizm sprawia, że człowiek bez odniesienia do Boga pozostaje często zagubiony w problemach życia” (Gorzand, „Wiara...” s. 30). Katechizm poucza nas: „Wzywanie Boga jako «Ojca» jest znane w wielu religiach. (…) W Izraelu Bóg jest nazwany Ojcem, dlatego że jest Stwórcą świata” (KKK 238). „Bóg jest bytem najbardziej uniwersalnym, jaki sobie można wyobrazić, Jezus zaś jako człowiek czyni Go najbardziej konkretnym, widzialnym, historycznym… wobec świata: «Kto Mnie zobaczył, zobaczył także i Ojca» (J 14, 9). Boga, który by nas nie kochał, ludzkość by nie przyjęła. Nie jest to miłość pożądania, lecz pełnego daru bytu, daru swojej Osoby i uwielbienia dla drugiej osoby. Jest to Miłość zstępująca z nieba i wynosząca człowieka, po oczyszczeniu z grzechów, na łono Ojca Wiecznego. Co nie jest miłością, jest nicością, złem, nonsensem. Miłość Boża jest stwarzająca z nicości i zbawiająca w wieczności (…) a przy tym rozgrzeszająca, bezgranicznie wyrozumiała, darmowa, prosząca o najmniejszy odzew” (Bartnik, „Gromy...” s. 113, 115).
„Kto więc weźmie nas za serce? - pytał Prymas Polski Stefan Wyszyński - Tylko Ojciec - Najlepszy Ojciec! Nam jest potrzebny Ojciec, my pragniemy Ojca! A więc jest Ojciec! Z tego ojcostwa wzięli wszyscy na ziemi. Wziął Ojciec Święty i ojciec duchowny, wziął ojciec ołtarza i ambony, wziął także ojciec kołyski - ojciec rodziny i ogniska domowego. Nie zaszkodzi, gdy z padołu łez pójdzie do Ojca Niebieskiego i Najlepszego zapewnienie, że my wierzymy w Boga, Ojca wszechmogącego, Stworzyciela nieba i ziemi” („Głosy” s. 52, 51).

CZYTAJ DALEJ

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła uzdrowiona

[ TEMATY ]

Matka Boża

świadectwo

Magdalena Pijewska/Niedziela

Sierpień 1951 roku na Podlasiu był szczególnie upalny. Kobieta pracująca w polu co i raz prostowała grzbiet i ocierała pot z czoła. A tu jeszcze tyle do zrobienia! Jak tu ze wszystkim zdążyć? W domu troje małych dzieci, czekają na matkę, na obiad! Nagle chwyciła ją niemożliwa słabość, przed oczami zrobiło się ciemno. Upadła zemdlona. Obudziła się w szpitalu w Białymstoku. Lekarz miał posępną minę. „Gruźlica. Płuca jak sito. Kobieto! Dlaczegoś się wcześniej nie leczyła?! Tu już nie ma ratunku!” Młoda matka pogodzona z diagnozą poprosiła męża i swoją mamę, aby zawieźli ją na Jasną Górę. Jeśli taka wola Boża, trzeba się pożegnać z Jasnogórską Panią.

To była środa, 15 sierpnia 1951 roku. Wielka uroczystość – Wniebowzięcie Najświętszej Maryi Panny. Tam, dziękując za wszystkie łaski, żegnając się z Matką Bożą i własnym życiem, kobieta, nie prosząc o nic, otrzymała uzdrowienie. Do domu wróciła jak nowo narodzona. Gdy zgłosiła się do kliniki, lekarze oniemieli. „Kto cię leczył, gdzie ty byłaś?” „Na Jasnej Górze, u Matki Bożej”. Lekarze do karty leczenia wpisali: „Pacjentka ozdrowiała w niewytłumaczalny sposób”.

CZYTAJ DALEJ

Wielkopolskie lekcje pokory

2024-05-05 13:08

[ TEMATY ]

Ryszard Czarnecki

Archiwum TK Niedziela

Jeżdżąc teraz intensywnie po Wielkopolsce zawsze znajduję czas, aby choć na chwilę w różnych miejscowościach znaleźć się tam, gdzie czas płynie inaczej, bo w rytmie wieczności. Katolickie świątynie: niektóre jeszcze z zachowanymi elementami architektury romańskiej czy gotyckiej, inne pamiętające czasy baroku, wreszcie niektóre budowane w wieku XIX i później.

Jednak połączone, powiem niezwykłym w tym miejscu językiem matematycznym: „wspólnym mianownikiem”. Przybywają tu ludzie bardzo bogaci i niezamożni, bardzo wiekowi i na ramionach rodziców, ludzie „różnych stanów” jakby to powiedziano w I Rzeczypospolitej czy też „różnych klas” ,jakby to ujęli „marksiści”. I są tu razem. Być może, a nawet prawie na pewno jest to jedyne miejsce, gdzie mogą spotkać się i być wspólnotą bez uprzedzeń, zawiści, negatywnych emocji. Czy idealizuję? Chyba nie.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję