W Warszawie zaczął się proces przeciw Jerzemu Urbanowi o zniesławienie Jana Pawła II tytułem i treścią felietonu, opublikowanego przed pielgrzymką Ojca Świętego do Polski w sierpniu 2002 r.
Nie będę tu powtarzał obrzydliwych epitetów, jakich użył Urban wobec Papieża. Nic dziwnego, że z całego kraju napłynęły liczne protesty i zawiadomienia o przestępstwie.
Sprawa jest oczywista i w każdym praworządnym kraju zakończyłaby się szybkim skazaniem przestępcy - ale nie w Polsce! Po pierwsze, aż 2 lata trzeba było czekać na rozpoczęcie procesu. Po drugie,
zapewne po to, by nadać czynowi Urbana wymiar skandalu międzynarodowego, prokurator oskarżył go o znieważenie głowy obcego państwa, w tym wypadku Watykanu - no i teraz toczą się w sądzie uczone
dysputy, czy takie oskarżenie ma podstawy prawne, czy nie ma. I potoczą się długo... A sam pozwany? Świetnie się bawi: on, a jakże!, nie chciał urazić Papieża, a jedynie wziąć go w obronę, uchronić przed
pośmiewiskiem. A gdyby mimo to Jan Paweł II czuł się urażony i o ile powiadomią o tym Urbana watykańscy dyplomaci, to on gotów jest przeprosić...
Słysząc podobne kpiny, sąd powinien natychmiast zwrócić mu uwagę na ich, co najmniej, niestosowność. Ale, o ile mi wiadomo, sąd tego nie zrobił, ba, być może sam dobrze się bawił...
Jednocześnie prasa doniosła, iż tocząca się od 1999 r.(!) sprawa o obrazę uczuć religijnych w związku z osławionym plakatem do filmu Skandalista Larry Flynt została umorzona. Zdaniem sądu, szkodliwość
społeczna czynu była (a jakże!) znikoma, a poza tym fakt zaistniał dawno temu, a teraz jego ocena jest już rzekomo inna niż wtedy... Tak przynajmniej miał się wyrazić rzecznik sądu; znaczyłoby to, że
dziś, pięć lat później, nikogo już w Polsce nie zbulwersowałoby reklamowanie filmu za pomocą fotografii mężczyzny „ukrzyżowanego” na tle nagiej kobiety...
Idę o zakład, że sprawa Urbana także zostanie umorzona - wobec „znikomej szkodliwości społecznej czynu”...
Bł. Salomea – witraż autorstwa Stanisława Wyspiańskiego w krakowskiej bazylice św. Franciszka z Asyżu, gdzie pochowana jest ta pierwsza polska klaryska
Dawno, dawno temu, a dokładniej przed ponad siedmioma wiekami, żyła piastowska księżniczka. Była córką Leszka Białego i Grzymisławy, księżniczki ruskiej. Miała na imię Salomea
Wydano ją za Kolomana, syna króla Węgier. Wspólnie z mężem władała na terenie dzisiejszej Dalmacji, Chorwacji i Słowenii. Oboje zostali tercjarzami franciszkańskimi i od ślubu żyli w dziewictwie. Na ich dworze wychowywała się Kinga, przyszła święta małżonka księcia krakowsko-sandomierskiego Bolesława Wstydliwego (młodszego brata Salomei). Po bitwie z Tatarami, zmarł od poniesionych ran mąż naszej bohaterki, która jako 30-letnia wdowa wróciła na dwór brata.
18 listopada 1914 r. 16-letnia Karolina Kózkówna, broniąc swej wolności i godności oraz dziewczęcej czystości, poniosła śmierć z rąk rosyjskiego żołnierza. Dziś w podobnej sytuacji czytalibyśmy pewnie krzyczące nagłówki kolorowych pism, po których kilka chwil później słuch by zaginął. Historia Karoliny przetrwała już wiek, a jej krótkie życie jest dla wielu świadectwem, które wbrew panującej modzie i promowanym wzorcom pociąga coraz więcej ludzi młodych i starszych, o czym świadczą statystyki odwiedzających to miejsce osób.
Kwiaty pod pomnikiem kard. Kominka złożył m.in. zarząd Fundacji Obserwatorium Społeczne.
59. rocznica ważnych słów biskupów polskich do biskupów niemieckich: „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie”.
18 listopada przypada 59. rocznica „Orędzia biskupów polskich do ich niemieckich braci w Chrystusowym urzędzie pasterskim”. Dokument, którego inicjatorem był kard. Bolesław Kominek, miał szczególny charakter pojednania i zawierał braterskie przesłanie do Kościoła i narodu niemieckiego o wzajemne wybaczenie krzywd i win. Z okazji rocznicy wrocławianie upamiętnili to wydarzenie pod pomnikiem kard. Kominka. – Kard. Kominek spojrzał na relacje polsko-niemieckie wbrew obowiązującej wówczas w Polsce narracji, że Polacy i Niemcy skazani są na odwieczna wrogość. Po pierwsze w dokumencie opisał te relacje jako nie zawsze wrogie. Po drugie podjął tematy tabu, m.in. opozycję antynazistowską w Niemczech czy cierpienia wypędzonych. Postanowił złamać dychotomię ofiara-oprawca proponując w to miejsce etyczny dyskurs o pojednaniu. Opisał 1000-letnią relację obu narodów mówiąc o pozytywnych i negatywnych stronach – nie zapominał o złu, ale widział także dobro. Kard. Bolesław Kominek myślał o pojednaniu i sformułował ideę pojednania w tym najbardziej znanym zdaniu „Przebaczamy i prosimy o przebaczenie” – o znaczeniu orędzia opowiadał prof. Wojciech Kucharski, zastępca dyrektora Centrum Historii "Zajezdnia". Podkreślał, że orędzie jest nie tylko elementem dziedzictwa Europejskiego, ale także światowego: – Dlatego w zeszłym roku w listopadzie trzech arcybiskupów – arcybiskup wrocławski, koloński i warszawski – wystąpili do Międzynarodowego Komitetu UNESCO o wpisanie trzech dokumentów na listę „Pamięć świata”. Rękopis orędzia znajduje się w archiwum archidiecezji wrocławskiej, finalny dokument podpisany przez 36 polskich biskupów w języku niemieckim znajduje się w archiwum archidiecezji kolońskiej, a odpowiedź Episkopatu Niemiec w języku polskim w archiwum archidiecezji warszawskiej. Te trzy dokumenty, tworzące korespondencję pojednania, są bardzo ważnym elementem, które Wrocław, Polska, Niemcy dają Europie i światu.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.