Na Jasną Górę podążają już największe piesze pielgrzymki. W większości zmierzają na uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny - 15 sierpnia. Niektóre z nich mają już swoją długą tradycję,
od kilku wieków. Wśród pielgrzymów dominują ludzie młodzi - ponad 80% - idą rozśpiewani, przepełnieni entuzjazmem życia i wiary. Niektórzy traktują to jako pewien sposób spędzania wakacji.
Jest to godne pochwały i naśladowania, bo idą w grupie, z przyjaciółmi, uczą się ofiarowywania swojego trudu Panu Bogu, towarzyszą im najlepsze intencje i wspiera ich wspólna modlitwa. W drodze znajdują
też odpowiedź na wiele swoich problemów, zarówno duchowych, jak i tych bardzo ludzkich. Trzeba cieszyć się, że mamy taką młodzież. Czasami przyjeżdżają na ten czas ludzie z Zachodu po to tylko, żeby zobaczyć,
jak wkracza np. pielgrzymka warszawska. Niewątpliwie jest to pewien folklor, ale młodzież pielgrzymująca do Częstochowy ma w sobie tyle piękna, radości, a przede wszystkim coś niezwykłego: cnotę pobożności.
Chciałbym także zwrócić uwagę na pielgrzymki stanowe, zawodowe, maturzystów itp., które trwają przez cały rok. Ostatnio np. na Jasnej Górze miała miejsce pielgrzymka nauczycieli połączona z rekolekcjami.
Na początku roku drukowaliśmy w Niedzieli kalendarium pielgrzymek i spotkań rekolekcyjnych na Jasnej Górze. Do końca roku odbędzie się ich jeszcze wiele. Na 18 września zaplanowana jest VIII Pielgrzymka
Pracowników, Czytelników i Przyjaciół Tygodnika Katolickiego Niedziela. Tego dnia na Jasnej Górze będą też miały miejsce inne spotkania pielgrzymkowe - to częste zjawisko, brakuje bowiem, szczególnie
w miesiącach letnich, dni, by objąć wszystkie problemy społeczne i zanieść je w modlitewnej wspólnotowej refleksji Matce Bożej. I to też jest pewien fenomen, że ludzie, którzy na co dzień są bardzo zajęci,
pracują, wybierają jeden dzień, by razem udać się z pielgrzymką na Jasną Górę. To bardzo ważna i piękna intencja. Oni biorą swoje sprawy zawodowe, środowiskowe, i przywożą je na Jasną Górę, i z Matką
Bożą zastanawiają się, co z tymi problemami zrobić. Wielu czyni także rachunek sumienia lub po raz pierwszy stara się obiektywnie spojrzeć na problem. I tu budzi się nadzieja u tych, którzy znajdują się
w bardzo trudnych sytuacjach. A wiadomo, że życie zawodowe rozmaitych branż, dziedzin, fachów jest nieraz bardzo skomplikowane. Nakładają się nań sprawy trudne społecznie, politycznie, pedagogicznie i
wychowawczo. Rozważane podczas rekolekcji, spotkań stanowych - przybierają jeszcze inny obraz.
Jasna Góra jest więc specyficznym uniwersytetem, na który przychodzą ludzie z różnych części Polski. Tu mają czas na zastanowienie się, tu znajdują klimat dla refleksji i swego zamyślenia. A kiedy
wiedzą, że już sami nic więcej zrobić nie mogą, to oddają swoje problemy Panu Bogu: niech On działa swoimi sposobami.
W Kanie Galilejskiej także przyszli ludzie do Matki Jezusa, prosząc o pomoc. I dziś jest Ona człowiekowi bardzo potrzebna, jest jego ratunkiem i jedyną ostoją. Obyśmy tylko umieli skorzystać z Jej
obecności na Jasnej Górze.
Pielgrzymowanie na Jasną Górę powinno być połączone z wielkim rachunkiem sumienia, z postanowieniem poszukiwania nowych perspektyw. Nie chodzi bowiem o to, żeby płakać i narzekać, ale zobaczyć od
nowa rzeczywistość i starać się o uczciwość sumienia. To powinno być celem każdej pielgrzymki, żeby człowiekowi przywrócić ład moralny, etyczny, doprowadzić go do Boga. A Bóg, jeśli tylko człowiek się
na Niego otworzy, da mu właściwe wskazówki i będzie błogosławił.
Gdy mamy przed oczyma wielkie rzesze pielgrzymie, myślimy o nich wszystkich z troską i wzruszeniem. I trzeba nam się modlić za pielgrzymów, żeby swoje wędrowanie jak najpełniej oddawali w ręce Matki
Najświętszej, która swoich dzieci nie zawiedzie.
Na pielgrzymi trud wszystkim - Szczęść Boże!
Pomóż w rozwoju naszego portalu