Legł w gruzach
Jeszcze go nie wybudowano, a już legł z gruzach. Chodzi o pomysł na pomnik ku czci Patronatu Związku Młodzieży Socjalistycznej nad budową Płockiej Petrochemii. Nie wybudowano pomnika, bo w gruzach legł już sam pomysł. Wszystko za sprawą jednego z głownym "mózgów" idei. Ów "mózg" z SLD myślał nie tylko o pomniku, ale i o innych sprawach. Myślał na tyle intensywnie, a zarazem skutecznie, iż po podliczeniu okazało się iż w różnych kasach, w tym w kasie państwowej, brakuje milionów. Podliczanie skończyło się tym, że policjanci obywatela, który głowił się nad pomnikiem zapuszkowali (Gazeta Wyborcza, 4 lipca) . W pudle będzie miał jeszcze więcej czasu na myślenie i już strach bierze co wymyśli.
Wypalony minister
Strażacy i Leszek Miller mają wspólne utrapienie. Chodzi o wypalania. Strażakom sen z głowy spędzają wypalania traw na wiosnę, a Leszkowi Millerowi wypalają się ministrowie. W tym przypadku sprawa wygląda nawet gorzejbo ministrowie wypalają się nie tylko na wiosnę, ale przez cały rok. Jako pierwszy - niespodziewanie i powiedzielibyśmy po cichu, bo wcześniej oznak żadnych nie było - wypalił się wicepremier i minister finansów Marek Belka. Na konferencji prasowej wyglądał nawet nieźle - marynarka i spodnie były całe, buty też w nie najgorszym stanie. Zresztą to zrozumiełe bo politycy w przeciwieństwie do na przykład trawy wypalają się od wewnątrz.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Cicho sza o pieniądzach
Reklama
Lech Wałęsa mówił o słynnych 100 milionach dla każdego, zresztą mówi to do dziś, a minister zdrowia Mariusz Łapiński zaczął ostatnio o mówić o jednej złotówce. Złocisz ma być nie dla każdego, ale tylko dla emerytów. Aż huczy od plotek, że to ta "złotówka Łapińskiego" przyśpieszyła proces wypalania się Belki. Panowie i Panie ministrowie i parlamentarzyści prosimy nie wypalajcie ministrów! Przy następnym, szczególnie od finansów, ani mru mru o mamonie.
Czystka
Z kopyta rozpoczęły działalność Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Agencja Wyiadu, które powstały w miejsce Urzędu Uchrony Państwa. Pierwsza akcja nadaje się jak ulał na scenariusz folmu szpiegowskiego. Rozpoczęła się o trzeciej nad ranem a skończyła już przed południem. W tym czasie "wyeliminowano" ponad 400 pracowników dawnego UOP zwalniając ich z pracy (Rzeczpospolita, 1 lipca). Nawet nie zdążyli pisnąć.
Zbieżność przypadkowa
Wyszło na jaw kolejne zniedbanie rządu Jerzego Buzka. Posłowie obecnej koalicji dopiero teraz zorientowali się jak zaniedbane są, kiedyś kwitnące, stosunki Polski z Koreą Północną. Natychmiast do Korei udała się trzososobowa delegacja, której przewodniczył - zgadnijcie Państwo - poseł SLD. Kiedy polscy mężowie stanu rozmawiano o pokoju, rozbrojeniu i bezpieczeństwie na Morzu Żółtym toczyła się bitwa morska ( Życie, 1 lipca). Zbieżność wydarzeń jest przypadkowa.
Nie polecamy
Na rynku ukazała się pozycyjka zatytułowana Poradnik Pielgrzyma. Wydało ją głęboko zakonspirowane do tej pory wydawnictwo "Adequat" . Książeczka ma pomóc pielgrzymom w spotkaniu z Janem Pawłem II. Ponoć, jak zapowiadają autorzy, jest nawet nieodzowna we właściwym przeżyciu spotkania z Janem Pawłem II w Krakowie i Kalwarii Zebrzydowskiej. Mamy jednakowoż wątpliwości co do do kompletności dzieła. W katalogu mediów katolickich opublikowanych w książeczce nie znalazło się miejsce dla Niedzieli największego tygodnika katolickiego w Polsce. Mamy obawy, że i w innych działach są podobne luki informacyjne, a w związku z tym, w trosce o głębokie przeżycie spotkania z Ojcem Świętym, Poradnika Pielgrzyma krakowskiego wydawnictwa Adequat jak najbardziej, wyjątkowo przekonani, gorąco nie polecamy. Tym bardziej, że i wydatek jest spory, bo 96. stronicowe dziełko, formatu kieszonkowego kosztuje aż 6 polskich złotych.