Parlament Europejski przyjął 3 lipca rezolucję, której projekt
wniosła Komisja ds. Praw Kobiet i Równego Statusu, działająca przy
tym Parlamencie. Rezolucja postuluje wprowadzenie do prawa państw-członków
Unii Europejskiej oraz państw-kandydatów powszechnej swobody aborcji;
jest to zatem rezolucja domagająca się legalizacji dzieciobójstwa.
Rezolucja idzie dalej: Parlament Europejski postuluje w niej, aby
te państwa, członkowskie i kandydackie, które w swym prawodawstwie
obecnym przewidują kary za zabijanie dzieci poczętych, odstąpiły
od karania kobiet dopuszczających się tej zbrodni. Tym samym rezolucja
Parlamentu Europejskiego wzywa do gwałcenia praworządności i lekceważenia
prawa tych państw, które na zabijanie dzieci poczętych nie wyrażają
zgody.
Jeszcze zanim projekt tej rezolucji poddany został pod
głosowanie w Parlamencie Europejskim, sprzeciw wobec tej inicjatywy
zgłosiło natychmiast 25 polskich posłów z 2 sejmowych komisji (Komisji
Spraw Zagranicznych i Komisji Europejskiej), wywodzących się ze wszystkich
obecnych w Sejmie partii, za wyjątkiem SLD i UP. Protesty poselskie
przekazane zostały przez posła Marcina Libickiego zastępcy ambasadora
UE w Polsce.
Komentując w przededniu głosowania w Parlamencie Europejskim
projekt wspomnianej rezolucji, sekretarz generalny Konferencji Episkopatu
Polski - bp Piotr Libera powiedział m.in.: "Gdyby Parlament Europejski
przyjął tę rezolucję, oznaczałoby to zwycięstwo cywilizacji śmierci
nad kulturą życia (...). Kościół nigdy się na to nie zgodzi i będzie
głosem sprzeciwu wobec prób deptania Dekalogu".
Tymczasem Parlament Europejski rezolucję tę przyjął...
Wprawdzie nie stanowi ona obowiązującego prawa, ale może
zostać potraktowana w przyszłości jako dyrektywa, określająca kierunek
przyszłego ustawodawstwa Unii Europejskiej. Ta skandaliczna rezolucja
świadczy wymownie o "duchu praw" Parlamentu Europejskiego: jest to
upiór barbarzyństwa, tolerującego i akceptującego masowe mordowanie
najsłabszych, najmniejszych i najbardziej bezbronnych ludzi - dzieci
poczętych. Żadna, najbardziej nawet demokratyczna procedura nie może
usprawiedliwiać barbarzyństwa, zasadniczo sprzecznego z wartościami
chrześcijańskimi. Podejmując tę rezolucję, Parlament Europejski postawił
się ponad moralnością i etyką chrześcijańską, a jedynym uzasadnieniem
powziętej rezolucji jest tylko odwołanie się do zwierzęcego egoizmu
i racji siły, których ofiarą mają być najmniejsi ludzie.
Warto podkreślić, że od dłuższego już czasu Parlament
Europejski nie reaguje na wezwania Jana Pawła II, by w ewentualnej,
przyszłej preambule aktu konstytuującego Unię Europejską, w jej nowej
formule, znalazło się odniesienie do wartości chrześcijańskich i
roli chrześcijaństwa w rozwoju cywilizacji europejskiej...
Przyjęcie przez Parlament Europejski barbarzyńskiej w
swej treści rezolucji, przeforsowanej głosami socjalistów i socjaldemokratów,
świadczy, że w Unii Europejskiej pod "prawa człowieka" podkładane
są zupełnie inne treści niż chrześcijańskie, naturalne prawa człowieka.
Są to treści zaczerpnięte z ideologii totalitarnych, w tym z marksizmu
w jego uwspółcześnionej wersji, które odzierają człowieka z jego
najgłębszego, duchowego wymiaru.
Stanowisko Parlamentu Europejskiego świadczy dobitnie,
że i demokracja stać się może nowym totalitaryzmem.
Pomóż w rozwoju naszego portalu