W uzasadnieniu petycji przygotowanym przez profesor prawa ustrojowego można przeczytać, iż kontrowersyjny projekt (jego pełna nazwa to „Edukacja seksualna – dobrowolne warsztaty i działania animacyjne dotyczące aspektów zdrowia, dojrzewania i przeciwdziałania przemocy dla młodzieży i dorosłych") wskazuje na możliwość naruszenia przepisów Konstytucji RP "w zakresie, w jakim stwarza zagrożenie dla wartości wywodzących się z chrześcijańskiego dziedzictwa Narodu Polskiego (Wstęp do Konstytucji), konstytucyjnej gwarancji ochrony i opieki Rzeczypospolitej Polskiej wobec małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny, rodziny oraz macierzyństwa i rodzicielstwa (art. 18 Konstytucji), prawa rodziców do wychowywania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami (art. 48 Konstytucji) oraz konstytucyjnej zasady dobra dziecka (art. 72 Konstytucji)”.
Ponadto zaznaczono w petycji, że „wśród unormowań konstytucyjnych, które odgrywają pierwszoplanową rolę w obszarze nawiązania do wartości chrześcijańskich znajduje się art. 18 Konstytucji, w świetle którego małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, rodzina, macierzyństwo i rodzicielstwo znajdują się pod ochroną i opieką Rzeczypospolitej Polskiej".
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Przepis ten - brzmi petycja - został wprowadzony do polskiej Konstytucji w celu przeciwdziałania tendencji do występującego w Europie procesu legalizacji tzw. małżeństw homoseksualnych oraz pozbawiania rodziców wpływu na proces wychowywania ich dzieci przez indoktrynację ze strony władz publicznych. Przedstawiony projekt "stoi w ewidentnej sprzeczności z tak nakreślonymi wartościami konstytucyjnymi, które wprost nawiązują do chrześcijańskiej tradycji Narodu Polskiego.
Pod pretekstem ochrony praw osób LGBT ma na celu promowanie zachowań aberracyjnych, osłabiających wspólnotę obywatelską, której podstawę stanowi rodzina będąca naturalnym środowiskiem wychowania dziecka".
Wychowanie to, napisano w petycji, powinno uwzględniać stopień dojrzałości dziecka, a także wolność jego sumienia i wyznania oraz jego przekonania. Dla tzw. edukacji seksualnej dziecka kluczowe znaczenie ma kwestia ustalenia stopnia jego dojrzałości. "Nie można z góry ustalić, kiedy dziecko osiąga odpowiednią dojrzałość, pozwalającą na uczestniczenie w zajęciach z tzw. edukacji seksualnej. Proces dojrzewania dziecka jest zbyt skomplikowany, by przyjąć pod tym względem jednolite rozwiązanie. Dlatego rodzice powinni odgrywać decydującą rolę w procesie ustalenia stopnia dojrzałości dziecka. W konsekwencji oznacza to, że udział dziecka w zajęciach z tzw. edukacji seksualnej powinien być każdorazowo uzależniony od zgody przedstawiciela ustawowego (matki lub ojca). Przedstawiony projekt kłóci się pod tym względem z wnioskami wypływającymi z analizy art. 48 Konstytucji. Projektodawca nie zagwarantował w procesie rekrutacji każdorazowego badania psychologicznego określającego stopień dojrzałości dziecka" - brzmi tekst petycji
Fundacja Mamy i Taty informuje, że warszawski ratusz nie odpowiedział jej następujące pytania:
1. Według jakiego programu będą realizowane zajęcia?
Reklama
2. W jakich miejscach będą realizowane warsztaty i działania performatywne?
3. Gdzie i w jaki sposób będzie prowadzona rekrutacja dzieci i młodzieży do udziału w zajęciach. Czy dzieci i młodzież będą rekrutowane w szkołach i przedszkolach?
4. Od jakiego wieku dziecka planowane są zajęcia i działania performatywne. Czy planowany jest podział na grupy wiekowe?
5. W jaki sposób i gdzie będą zbierane i przetwarzane zgody rodziców/ opiekunów prawnych na udział dzieci w zajęciach oraz zabezpieczana ochrona danych osobowych. Czy zgody te będą zbierane na terenie szkół i przedszkoli?
Petycję podpisało do tej pory prawie 300 osób. Jej pełny tekst jest dostępny pod adresem: https://serwisrodzinny.pl/podpisz-petycje/