WACŁAW GRZYBOWSKI: - Letnia rezydencja papieska z Castel Gandolfo była miejscem Waszego koleżeńskiego zjazdu w 56-lecie wadowickiej matury. Jaki przebieg miało to spotkanie?
EUGENIUSZ MRÓZ: - W niedzielę 28 sierpnia 1994 r.,
przy pięknej słonecznej pogodzie, dziarska siostra z "Corda Cordi",
znakomicie prowadząca mikrobus, "dostarczyła" nas do papieskiego
pałacu z naszej rezydencji w "Casa Nostra". "Wysypała" nas przed
bramą, a gwardziści powitali nas, prezentując halabardy. Odpowiedzieliśmy
im uśmiechem i skinieniem rąk.
Nasz przezacny od wielu lat opiekun i łącznik, niezastąpiony
sekretarz Jana Pawła II - ks. Stanisław wprowadził nas do papieskiej
kaplicy. Ojciec Święty klęczał już, zatopiony w modlitwie. Nad ołtarzem
znajdował się wizerunek Królowej Polski, przed którą modlili się:
Pius XI, Pius XII, Jan XXIII, Paweł VI. Tu Matka Boża Jasnogórska
czekała na papieża z dalekiego kraju, zza żelaznej kurtyny, który
uczynił ją fundamentem swego pontyfikatu i pod Jej opieką umacnia
swoje siły.
Ojcu Świętemu asystowali dwaj sekretarze. W czasie homilii
popłynęły do nas od naszego Wielkiego Kolegi gorące słowa, przepojone
głęboką przyjaźnią, pokrzepieniem:
"Moi Drodzy Przyjaciele, Koleżanki i Koledzy z Wadowickiego
Gimnazjum! Spotykamy się raz jeszcze po upływie 56 lat od matury.
Dziękuję Wam za to kolejne spotkanie w Kaplicy Castel Gandolfo. Ma
ona szczególną wymowę dla Polaków. Została urządzona przez Piusa
XI, który za czasów Cudu nad Wisłą był nuncjuszem Stolicy Apostolskiej
w Warszawie i bardzo pokochał Polskę. O tym mówi wystrój tej kaplicy.
Na jednej ścianie znajduje się obraz przedstawiający obronę Warszawy.
Młody kapłan, ks. Skorupka, z krzyżem w ręku przewodzi zastępowi
obrońców i zachęca do walki z nieprzyjacielem. Było to w 1920 r.
pod Warszawą. Jest to także rok naszego urodzenia, gdyż w tym czasie
mniej więcej (rok wcześniej lub później) rozpoczęło się nasze życie.
Otrzymaliśmy je od naszych Rodziców.
Od tego pokolenia rozpoczęła się historia Polski Niepodległej.
W niej upływało nasze dziecięctwo i lata młodzieńcze.
Dzisiejsze czytanie mszalne wzywa nas do wdzięczności.
Różne dary przyszły nam od Boga - od Rodziców, Wychowawców. Nasze
spotkanie ma też charakter wdzięczności dla pokoleń rodziców, wychowawców,
katechetów. Pragnę to wszystko wywołać. Zobowiązuje mnie do tego
charakter tej kaplicy, który nawiązuje do wydarzeń z roku 1920. Tutaj
trzeba też wspomnieć o tych wszystkich, którzy dług wdzięczności
spłacili ofiarą swego życia. Między nimi byli ci, którzy brali udział
w Powstaniu Warszawskim przed 50 laty, obrońcy spod Monte Cassino,
Tobruku, żołnierze Armii Andersa i inni.
Wróćmy do Kaplicy, gdzie na innej ścianie mamy przedstawiony
wątek Obrony Jasnej Góry, a w ołtarzu głównym obraz Matki Bożej Częstochowskiej,
ofiarowany papieżowi Piusowi XI przez jednego z jego przyjaciół,
księdza polskiego. Kaplica ta mówi nam, że nasze życie ludzkie, polskie,
jest związane z dziełem Zbawienia. To jest największy dar, jaki otrzymał
człowiek, Syn Boży jest podstawą naszego zbawienia. Wszyscy w nim
uczestniczymy, także wychowankowie Gimnazjum Wadowickiego i ci, których
wspominamy. Między nimi i Książę Adam Sapieha, który tuż przed naszą
maturą odwiedził Gimnazjum w Wadowicach. To wszystko dzisiaj przypominam,
cały etap naszego życia, jego wydarzenia, ludzi, którzy nas wyprzedzili
w spotkaniu z Bogiem, abyśmy i my mogli oglądać Jego oblicze i wszyscy
odnaleźć się w wieczności.
Dziękuję Wam, Koleżanki i Koledzy, za Waszą tu obecność,
abyśmy wspólnie mogli się modlić za naszych Rodziców, zmarłych -
Koleżanki i Kolegów - aby nasze drogi mogły się spotkać w Domu Ojca"
.
Po tym spotkaniu Ojciec Święty skierował do mnie osobisty
list z datą 29 sierpnia 1994 r., w którym napisał:
Drogi Gienku,
Dziękuję Ci za to, że przyjechałeś na spotkanie w Rzymie,
przywiozłeś pamiątki ze szlaków Twoich pielgrzymek do różnych sanktuariów,
a także piękny zestaw obrazów Opole w drzeworytach Pawła Stellera,
wydanych przez Towarzystwo Przyjaciół Opola.
Wspólnie zaś dziękujmy Panu Bogu za to, że pozwolił nam
jeszcze się tutaj zobaczyć wszystkim razem.
Z błogosławieństwem dla Twojej Rodziny i dla Ciebie,
aby Ci zdrowie służyło nadal -
Jan Paweł II
Jak zawsze, kilka naszych spotkań na porannych modlitwach,
przy posiłkach, minęło w niezwykle serdecznej, w pełni koleżeńskiej,
przyjacielskiej atmosferze. Wspominaliśmy naszych profesorów, którzy
byli nie tylko naszymi nauczycielami, ale przede wszystkim wychowawcami,
pedagogami, kształtującymi nasze młode charaktery, wytyczającymi
nam drogę do Dobra, Piękna i Prawdy.
W modlitwach wspominaliśmy tych, którzy wyprzedzili nas
w drodze do wieczności, przeszli już na drugą stronę, a szczególnie
dziesięciu kolegów, którzy na różnych frontach oddali swe młode życie
za Polskę, za nas...
Dając łaskawie Lolkowi nieco oddechu bez nas, z niestrudzonym
wiernym przyjacielem - o. Konradem Hejmo, dyrektorem "Corda Cordi",
odwiedziliśmy ośrodek franciszkański w Santa Severa, pięknie położony
65 km od Rzymu, tuż nad Morzem Tyrreńskim. Franciszkański ośrodek
wydaje dla całej Polonii Rycerza Niepokalanej, pismo cieszące się
dużym uznaniem i poczytnością.
Franciszkanie przyjęli nas bardzo serdecznie, ugościli
po staropolsku (jeden z nich powitał nas grą na wielkiej trąbie).
Pokazali nam cały tok ich żmudnej redakcyjnej i wydawniczej pracy.
CDN.
Pomóż w rozwoju naszego portalu