Co myślał?
O Krzysztofie Janiku, sekretarzu generalnym SLD, mówią, że to jeden z rozumniejszych postkomunistów. Wiara w to przekonanie została nadwątlona po spotkaniu w Radomiu, na którym podzielił duchowieństwo katolickie na dwie grupy. Jedną, z którą można się dogadać, i drugą, z którą na to nie ma szans. "Ta generacja musi wymrzeć, z nimi się nie dogadamy" - zawyrokował. Nie rozwinął w sposób dostateczny swojej tezy, stąd trudno powiedzieć, czy myślał o naturalnej śmierci, czy o znanych szczególnie z historii prawie że najnowszej "nieznanych sprawcach".
Eksperyment
Reklama
niezwykłego obywatela
Obywatel Piotr Ikonowicz przeprowadzał na ulicach Warszawy
eksperyment na temat zachowania policji wobec zwykłych obywateli.
Ponieważ sam nie jest zwykłym obywatelem, więc musiał się ucharakteryzować.
Ucharakteryzowany - zwykły obywatel - według policji wyglądał tak:
skulony, siedzący na murku i emitujący zapach alkoholu etylowego,
mówiąc po ludzku: wódy. Eksperyment przebiegał w kilku fazach. Najpierw
ucharakteryzowany na zwykłego obywatela Piotr Ikonowicz grał człowieka
potrzebującego. Policjanci na ten bodziec zareagowali wzrostem zainteresowania.
Na kolejnym etapie badacz zagrał człowieka agresywnego, na co stróże
prawa odpowiedzieli środkami bezpośredniego przymusu. Tu już ucharakteryzowany
Ikonowicz nie zdzierżył i walnął jednego z nich z bańki, czym spowodował
pęknięcie wargi. Eksperyment zakończył się w radiowozie, w którym
Piotr Ikonowicz przyznał się, że jest obywatelem niezwykłym, w związku
z czym kontynuowanie doświadczenia przestało mieć jakikolwiek sens.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Leżakowanie książek
Okazuje się, że nie tylko wino wymaga leżakowania. Proces ten potrzebny jest także książkom. Przynajmniej niektórym. Tak jest z dziełem kandydata SLD na posła z Bielska-Białej. Kandydat wydał książkę półtora roku temu, a teraz wziął się za jej promocję (Rzeczpospolita z 18 września). Widać doszedł do wniosku, że papier nabrał już odpowiedniej mocy. My byśmy jednak jeszcze trochę poczekali. Za parę lat to byłby dopiero rarytas.
Kto za tym stoi?
Niesamowite, żeby tak uśpić czujność Andrzeja Leppera. Okazało się, że na listach Samoobrony jest kandydat, który ma wyrok za próbę gwałtu na 17-letniej dziewczynie (Super Express z 20 września). Żeby taką kłodę porządnemu chłopu podłożyć! Nic tylko sprawka wrednego CIA albo Mossadu, bo polski UOP na Leppera jest za słaby.
Momenty kampanii
Wszyscy narzekali, że tegoroczna kampania wyborcza była nudna. Może zbyt ciekawa nie była, ale kilka ekscytujących momentów się znalazło. A to kampania wyborcza prowadzona w żłobkach, a to barwne krawaty pewnej grupy kandydatów, ekspresy i wodoloty wolności i jeszcze, niemalże na koniec, kandydat jednego z ugrupowań zdziera plakaty wyborcze swojego kolegi z listy. Próżno się doszukiwać motywów. Po prostu nie lubi chłopa i tyle.