Reklama

"Religia nie usprawiedliwia przemocy!"

Niedziela Ogólnopolska 39/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

"Bóg jest miłością" (1 J 4, 8).

Każde wielkie wydarzenie zasługuje, aby je rozpatrywać w możliwie najszerszym kontekście, by uchwycić możliwie najwięcej odniesień, a przede wszystkim, by je interpretować historiozbawczo, czyli odkrywać sens, który nadaje temu wydarzeniu Bóg. Tak przynajmniej mają interpretować fakty uczniowie Jezusa.
Niewątpliwie, tragedia na Manhattanie jest wydarzeniem wielkim, dramatycznym, pod wieloma względami trudnym do wytłumaczenia. Emocje, które już wyzwoliła i nadal wyzwala, mogą sprawić, że wielu ludzi pobłądzi i nie odkryje jej sensu. Człowiek bowiem w chwilach trudnych najchętniej szuka rozwiązań najprostszych z możliwych. A takich w tej sytuacji po prostu nie ma! Dodatkowo nasuwają się pewne analogie z historii jak ta z atakiem Japończyków na Pearl Harbor ( 7 grudnia 1941 r.), która w oczach Amerykanów urosła do rangi narodowego symbolu.
Jeśli przyjmiemy tę analogię i nasuwającą się logikę odwetu, mogłoby to oznaczać niezwykle niebezpieczną perspektywę dla świata. Z przerażeniem słuchałem słów jednego z amerykańskich senatorów: " Niech Bóg ma litość, bo my jej mieć nie będziemy!". Jeśli zemstą za Pearl Harbor, gdzie zginęło ok. 2500 Amerykanów, była zagłada Hiroszimy, to ta zemsta przerosła swoim okrucieństwem wszystko to, co zapowiadał biblijny Lamek: "Gotów jestem zabić dorosłego, jeśli mnie zrani, i dziecko - jeśli zrobi guza. Jeśli Kain miał być pomszczony siedem razy, to Lamek będzie pomszczony siedemdziesiąt siedem razy" ( por. Rdz 4, 23-24). Atomowa bomba, pieszczotliwie nazwana "Little Boy" (mały chłopiec), zabiła ponad 100 tys. ludzi. To zemsta wielokrotna! Boję się myśleć, co może być zemstą za World Trade Center! Wspominanie Pearl Harbor bez wspominania Hiroszimy i Nagasaki jest niemoralne. Jest oczywistą niesprawiedliwością. Nie sądzę, że to tylko niedopatrzenie. Jest to wygrywanie praw dla siebie, bez prawa dla innych, w myśl zasady, że zwycięzców nikt nie pyta! Czym ma być odwet Ameryki i całej cywilizacji zachodniej? Zemstą? Próbą wymierzenia subiektywnie rozumianej sprawiedliwości? Mówi się, że ma położyć kres terrorystycznej międzynarodówce. Nieprawda! To tylko pusta retoryka.
Prawie wszystkie bogate państwa w ramach swoich doktryn podtrzymują w różnych częściach świata dyktatury wojskowe, skorumpowane oligarchie, zuchwałe klany plemienne, skrajne mniejszości. Wystarczy pozbierać łuski pocisków i odczytać znaki firmowe - ja to zrobiłem, będąc w czerwcu w Bośni i Hercegowinie. Wielkie koncerny zbrojeniowe, za którymi stoi przymierze polityki i kapitału, daleko od swoich macierzystych siedzib w Nowym Jorku, Paryżu, Moskwie czy Londynie, zacierają ręce, patrząc, jak bieleją dla nich żniwa! Czym płaci się za diamenty w Antwerpii, za ropę naftową w Amsterdamie czy za narkotyki w Birmie? Często płaci się bronią! Okazało się np., że Stany Zjednoczone wydały ponad miliard dolarów na fundamentalistyczne szkoły talibów, którzy w afgańskiej wojnie ze Związkiem Radzieckim byli wygodnym narzędziem. W końcu talibowie przejęli władzę, siłą zaprowadzili koraniczne prawo i stąd ten problem. Polska też ma swój udział w tym haniebnym procederze! Jakimże faryzeuszem, jakimże hipokrytą trzeba być, żeby powołując się na wartości ogólnoludzkie, a nawet religijne, sprzedawać biedniejszym od siebie narzędzia śmierci?
Osobiście widzę w tym wydarzeniu kryzys trzech wielkich religii monoteistycznych, nazywanych "religiami Księgi". Jeśli niedawny atak na Amerykę oznaczał fundamentalistyczną (ślepą) interpretację Koranu, to ewentualny odwet musi oznaczać równie fundamentalistyczną ( ślepą) interpretację Tory i Ewangelii!
Święty Jan Apostoł naucza: "Jeśliby ktoś mówił: ´Miłuję Boga´, a brata swego nienawidził, jest kłamcą, albowiem nie miłując swego brata, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi (...) każdy miłujący Tego, który dał życie, miłuje również tego, który życie od Niego otrzymał" (por. 1 J 4, 20; 5, 1b). Dlatego Ojciec Święty wielokrotnie mówił, że żadna przemoc nie może być owocem prawdziwych przekonań religijnych: "Religia nie jest i nie może się stawać usprawiedliwieniem przemocy, zwłaszcza wówczas, gdy tożsamość religijna nakłada się na tożsamość kulturową i etniczną. Religia i pokój idą w parze! Wyznawanie i praktykowanie religii musi się łączyć z obroną obrazu Bożego w każdym człowieku". Papież te słowa wypowiedział nie gdzie indziej, tylko na Bliskim Wschodzie, a konkretnie w Jerozolimie. Adresatami ich uczynił w równym stopniu chrześcijan, żydów i muzułmanów. Wielu wtedy sądziło, że to orędzie zostanie przyjęte i zaowocuje. Rzeczywistość okazała się okrutnie sprzeczna. Ludzie odpowiedzialni za losy świata najwyraźniej nie przyjmują Ewangelii. To oczywiste nieposłuszeństwo jest o wiele bardziej tragiczne niż dramat na Manhattanie!
W XX wieku szczęśliwie nie doszło do konfliktu na osi Wschód-Zachód, gdzie rolę detonatora mogła spełnić ideologia. W nowym stuleciu, ledwo rozpoczętym, nie chodzi o ideologię, ale o problem o wiele bardziej zasadniczy. Chodzi o problem rażącej niesprawiedliwości. Problemem są kurczące się zasoby naturalne, globalizacja, pandemia AIDS, skandaliczne zadłużenie krajów Trzeciego Świata, pranie brudnych pieniędzy, niespotykana w dziejach migracja całych grup etnicznych, handel żywym towarem, prostytucja nieletnich itd. Mamy do czynienia z oczywistą asymetrią posiadania! Oddajmy głos prawdzie! Niech przemówią i przekonują fakty. Dwustu dwudziestu pięciu milionerów dysponuje majątkiem biliona dolarów, tj. takim, jaki jest w posiadaniu 47% ludzkości. Łatwo policzyć, ile przypada na jednego takiego "świętoszka". Ponad 1,3 mld ludzi zarabia 1 dolara dziennie. Rocznie Europa i USA tylko na pokarm dla psów wydają 17 mld dolarów, podczas gdy 6 mld wystarczyłoby na elementarną oświatę w krajach najuboższych. 250 mln dzieci w wieku 5-14 lat zmuszanych jest do pracy za darmo lub za głodową rację. W stolicach europejskich pracuje ponad pół miliona prostytutek, przeważnie z Azji lub Europy Wschodniej. W samym Strasburgu, gdzie jest siedziba Parlamentu Europejskiego, w ciągu pięciu lat ich liczba się podwoiła. Coraz więcej krajów ma obozy, gdzie się gwałci i tresuje młode dziewczyny, a potem sprzedaje do domów publicznych po 9 tys. franków. Jeden sutener w Europie zarabia 720 tys. franków rocznie. Raporty ONZ mówią, że rocznie ofiarą handlu żywym towarem pada ponad 4 mln ludzi...
Przerwijmy to wyliczanie - nie chodzi przecież, żeby epatować ludzi nowymi emocjami. Ale jeśli Papież mówi o dialogu - to ma na myśli właśnie te problemy rozgrywające się pomiędzy bogatą Północą a biednym Południem. Papież wierzy, że są one rozwiązywalne tylko przez miłość. Wszystkim, którzy nawołują do wojny i odwetu, przypominam papieskie orędzie, wypowiedziane właśnie na Manhattanie, w siedzibie Narodów Zjednoczonych, 5 października 1995 r.: "Jeśli pragniemy, aby wiek przymusu ustąpił miejsca wiekowi perswazji, musimy nauczyć się rozmawiać o przyszłości człowieka językiem zrozumiałym dla wszystkich. Powszechne prawo moralne, zapisane w sercu człowieka, jest tą swoistą ´gramatyką´, której potrzebuje świat, aby podjąć taką rozmowę o przyszłości. (...) Niech to wszystko nie wydaje się nieosiągalną utopią. Nadeszła godzina nowej nadziei, która każe nam uwolnić przyszłość polityki i życia ludzi od paraliżującego obciążenia cynizmem. (...) Jako chrześcijanin muszę też dać świadectwo, że fundamentem mojej nadziei i ufności jest Jezus Chrystus. (...) Staję tutaj przed Wami jako świadek: świadek godności człowieka, świadek nadziei, świadek pewności, że los każdego narodu spoczywa w dłoni miłosiernej Opatrzności".

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Abp Przybylski podczas ingresu: śląski lud wciąż potrzebuje Jezusa

2025-10-04 12:33

[ TEMATY ]

archidiecezja katowicka

abp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Abp Andrzej Przybylski

Abp Andrzej Przybylski

Arcybiskup Andrzej Przybylski podczas swojego ingresu do katowickiej katedry wyraził nadzieję, że sobotnia uroczystość będzie nie tylko wprowadzeniem nowego biskupa, ale wejściem wszystkich do wnętrza Kościoła Chrystusowego.

Podziel się cytatem Zobacz zdjęcia: Ingres abp. Andrzeja Przybylskiego do katedry Chrystusa Króla w Katowicach - Chciałbym was dzisiaj poprosić, aby ten ingres nie był tylko moim ingresem, nowego biskupa do katowickiej katedry, ale żeby był naszym wspólnym ingresem, odnowionym wejściem nas wszystkich do wnętrza Kościoła Chrystusowego. Bo nie wystarczy, żeby sam pasterz wszedł do świątyni. On tam wchodzi po to, żeby ze sobą wprowadzić całą owczarnię – zdrowe i pobożne owieczki i te zagubione, poranione i zbuntowane, te odnalezione na peryferiach i błądzące jeszcze pośród zawirowań tego świata – powiedział nowy metropolita.
CZYTAJ DALEJ

Komunikat ws. medialnych wystąpień o. Wojciecha Jędrzejewskiego OP

[ TEMATY ]

dominikanie

Red.

Dominikanie opublikowali komunikat ws. medialnych wystąpień o. Wojciecha Jędrzejewskiego OP. Poinformowano w nim, że jego "publiczna działalność została zawieszona aż do odwołania". Więcej w komunikacie poniżej.

Komunikat:
CZYTAJ DALEJ

Ile można spóźnić się do kościoła?

2025-10-04 21:04

[ TEMATY ]

Eucharystia

Msza św.

abp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Zwierzał mi się ktoś, że ma kłopoty z punktualnością. W zasadzie wszędzie się spóźnia, w tym również na niedzielne Msze św. Ta osoba, świadoma swojej wady, zapytała mnie, ile można się spóźnić do kościoła, żeby Msza św. niedzielna mogła być zaliczona jako spełniony obowiązek chrześcijański - pisze abp Andrzej Przybylski.

Zwierzał mi się ktoś, że ma kłopoty z punktualnością. W zasadzie wszędzie się spóźnia, w tym również na niedzielne Msze św. Ta osoba, świadoma swojej wady, zapytała mnie, ile można się spóźnić do kościoła, żeby Msza św. niedzielna mogła być zaliczona jako speł niony obowiązek chrześcijański. Dodała zaraz, że po noć wystarczy, jeśli się zdąży na czytanie Ewangelii, a właściwie to nawet tylko na moment Przeistocze nia chleba w Ciało Chrystusa i wina w Krew Pańską. Musiałem jej dopowiedzieć konkretnie i prosto: nie wystarczy!
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję