Reklama

Historia Rajskiej Madonny (2)

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Obraz Rajskiej Madonny w jakiś sposób przetrwał niszczycielski najazd Tatarów, który spadł na Bieszczady w 1672 r. Zapewne mieszkańcy Rajskiego, uchodzący w góry przez zagrożeniem, zabrali go ze sobą lub starannie ukryli. Wiadomo, że na przełomie XVII i XVIII wieku. Rajska Madonna znajdowała się w miejscowej kaplicy i zasłynęła wieloma cudami i łaskami, przyciągając licznych pielgrzymów. Tłumnie odwiedzana kaplica nie posiadała jednak w dalszym ciągu stałego kapelana. Liturgię sprawowali od przypadku do przypadku nikomu nieznani wędrowni kapłani, określani we wspomnianym dekrecie z Hoczwi dosadnie jako „włóczędzy”. Obraz nie posiadał również fundacji, z której płynęłyby środki na jego utrzymanie. Pojawiła się ponadto informacja, że w kaplicy gromadzą swoje łupy miejscowi złodzieje, co oznaczało, że święty obraz nie może liczyć choćby na minimalny szacunek. Tak czy owak obraz istotnie był zagrożony, a co najmniej narażony na profanację. W tych okolicznościach Łukasz Czermiński, kanonik i administrator biskupstwa przemyskiego, wydał 26 sierpnia 1709 r. w Brzozowie zakaz odprawiania nabożeństw w kaplicy w Rajskim.
Cudowny obraz i jego losy przyciągały uwagę proboszcza i wiernych z nieodległej Hoczwi. Była tam wówczas siedziba parafii, do której przynależeli rzymscy katolicy z Rajskiego i innych wsi w okolicy. Hoczewianie doszli do przekonania, że wizerunek pozostający w Rajskiem jest narażony na szwank, a niemożność odprawiania misterium niezasłużenie obniża jego rangę. Wierni z Rajskiego zapewne nie chcieli słyszeć o dobrowolnym przekazaniu obrazu hoczewskiemu proboszczowi, wobec czego posłużono się podstępem. Odpowiedni zapis w inwentarzu kościoła parafialnego w Hoczwi głosi, że przeniesienie obrazu odbyło się nocną porą „pod pozorem i pretekstem urządzenia w tym czasie w kaplicy przed obrazem jakiegoś specjalnego nabożeństwa […] aby ktoś z mieszkańców wioski Rajskie czy z mieszkańców Dworu jako stróżów kaplicy nie zauważył kogoś z przenoszących obraz i nie udaremnił [tego] zamierzenia”. Jest także mowa o ozdobach, przeniesionych wraz z obrazem. Fakt ten miał miejsce najprawdopodobniej przed rokiem 1718, gdyż ówczesny proboszcz hoczewski ks. Gadomski, usprawiedliwiając przeniesienie obrazu, powołuje się na ustne pozwolenie ze strony biskupa przemyskiego Jana Kazimierza Bokuma, a ten sprawował biskupią posługę do tego właśnie momentu.
W jakiś czas po tych wydarzeniach Teresa Ossolińska ze Stadnickich, nowa właścicielka Rajskiego, podjęła starania, by obraz powrócił do wioski. Poprosiła o interwencję biskupa przemyskiego, Wacława Hieronima Sierakowskiego, co rozpoczęło wieloletni proces kanoniczny w sprawie restytucji Rajskiej Madonny, opisany w księgach diecezjalnych przechowanych w Przemyślu. Jego kulminacyjnym momentem była wizyta wspomnianego biskupa w Rajskim, do której doszło 30 lipca 1745 r.
Biskup Sierakowski przychylał się początkowo do argumentów Teresy Ossolińskiej, lecz to, co zobaczył podczas pobytu w wiosce, wpłynęło na jego ostateczną decyzję. Stwierdził: „Ponieważ kaplicy, o której mowa, istniejącej w Rajskiem, faktycznie już nie znaleźliśmy, i całkowicie była rozebrana, a zobaczyliśmy jedynie miejsce, gdzie stała - i to zbyt szczupłe, jeśliby się chciało znów na nim budować nową - uznaliśmy, że miejsce to nie przystoi dla kultu bożego i miłości do Najśw. Dziewicy Maryi w Jej Świętym Obrazie, słynącym łaskami i cudami, a dla wygody pielgrzymującego ludu sama [taka kaplica] nie wystarczyłaby”. Hierarcha przemyski ogłosił, iż dopóki nie powstaną tutaj właściwe warunki, opromieniony łaskami wizerunek Matki Bożej będzie odbierał należną mu cześć w Hoczwi. Powrót obrazu, wraz z jego nową srebrną sukienką ufundowaną przez podczaszego Żydaczewskiego Urbańskiego, uzależnił od wzniesienia w Rajskiem odpowiednio obszernej kaplicy lub kościoła, gdzie pomieściliby się przybywający wierni, oraz ustanowienia przynajmniej jednego stałego kapelana. Mocą jego decyzji przedmiot sporu winien pozostać tymczasowo tam, gdzie się od pewnego czasu znajdował - po lewej stronie nawy, w ołtarzu bocznym kościoła parafialnego w Hoczwi, świeżo odrestaurowanego (1744 r.) i konsekrowanego (1745 r.).
W ciągu XIX stulecia pamięć o pochodzeniu obrazu i jego burzliwych dziejach z wolna przygasała. Kiedy pod koniec tego wieku folwark w Rajskim przeszedł w ręce Towarzystwa Sióstr Miłosierdzia św. Wincentego ŕ Paulo ze Lwowa, zakonnice z tego zgromadzenia (zwane popularnie siostrami szarytkami) urządziły w pomieszczeniach dawnego dworu okazałą kaplicę, która posiadała swojego kapelana. Choć określone przez bp. Sierakowskiego warunki powrotu Rajskiej Madonny zostały tym samym wypełnione, nie podjęto jednak jakichkolwiek starań o jego restytucję.
Pod koniec wieku XIX Rajska Madonna znajdująca się w kościele w Hoczwi była już w bardzo złym stanie. Gospodarze kościoła hoczewskiego na miejsce starego, łuszczącego się płótna zdecydowali się wstawić kopię wykonaną w 1895 r. przez nieznanego malarza. Było to zgodne z praktykami epoki - w dawniejszych czasach konserwacja polegała bowiem zwykle na wymianie starego obrazu na nową wersję. Zapewne niedługo później Stanisław Zarewicz pozyskał zniszczony i nieużywany już w kościele obraz, po czym w 1902 r. przekazał go do Muzeum Narodowego w Krakowie, gdzie pozostaje do dzisiaj. Bardzo zniszczony oryginał wisi obecnie w gabinecie jednego z kierowników Muzeum, oczekując na decyzję o pracach konserwatorskich. Jego stuletnia kopia wisi nadal w ołtarzu bocznym kościoła parafialnego w Hoczwi. Najnowszą kopię, która zawisła w kościele w Rajskim, wykonał w latach 2011-12 Serhij Czyhryk, artysta z Drohobycza.
W imieniu mieszkańców i duszpasterzy Rajskiego zapraszamy Czytelników do odwiedzenia naszej miejscowości i wspólnej modlitwy przed obliczem Rajskiej Madonny.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2012-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Nawet 100 proc. rezygnacji z tzw. edukacji zdrowotnej

2025-09-05 07:50

[ TEMATY ]

edukacja zdrowotna

pixabay.com

W niektórych szkołach z przedmiotu forsowanego przez Barbarę Nowacką przedmiotu zrezygnowali wszyscy. Są placówki, gdzie rezygnacje składano już wiosną. Tymczasem ministerstwo prowadzi kampanię, która ma podratować frekwencję na lekcjach.

W Lipinkach w powiecie gorlickim w czerwcu wstępne zainteresowanie udziałem w zajęciach wykazało tylko troje z ponad 200 dzieci.
CZYTAJ DALEJ

„Umierali, by świadczyć o Ewangelii” – w XXI wieku ponad 1600 nowych męczenników

2025-09-09 07:54

[ TEMATY ]

męczennicy

Mateusz Środoń – autor polichromii

Polichromia błogosławionych męczenników II wojny światowej w kaplicy Muzeum Pomnika Historii

Polichromia błogosławionych męczenników II wojny światowej w kaplicy Muzeum Pomnika Historii

Podczas konferencji prasowej w Biurze Prasowym Stolicy Apostolskiej członkowie Komisji ds. Nowych Męczenników – Świadków Wiary, działającej przy Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych, przedstawili dotychczasowe prace oraz zaprezentowali zaplanowaną na 14 września celebrację ekumeniczną, której przewodniczyć będzie Papież. W obecnym stuleciu w Kościele przybyło 1600 nowych męczenników.

Około 1700 męczenników i świadków wiary XXI wieku zostało uznanych przez Komisję powołaną w 2023 r. przez papieża Franciszka przy Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych. Dane te ogłoszono 8 września, podczas konferencji prasowej w Biurze Prasowym Stolicy Apostolskiej. Przedstawiono efekty dotychczasowych działań Komisji ds. Nowych Męczenników – Świadków Wiary oraz zapowiedziano celebrację ekumeniczną, która odbędzie się w Bazylice św. Pawła za Murami, w niedzielę 14 września, pod przewodnictwem Leona XIV.
CZYTAJ DALEJ

Papież: zdrowa kultura społeczna to warunek harmonii między religiami

2025-09-09 13:00

[ TEMATY ]

Papież Leon XIV

Vatican News

Potrzebujemy zdrowej kultury społecznej, aby ludzie różnych religii mogli żyć w harmonii. Pielęgnowanie takiej kultury wymaga prawdy, miłości, wolności i sprawiedliwości – napisał Papież w przesłaniu na międzyreligijne spotkanie w Bangladeszu. Życząc jego uczestnikom pokoju, Leon XIV podkreślił, że może on pochodzić tylko od Boga.Ojciec Święty odniósł się do tematu spotkania: „Promowanie kultury harmonii między braćmi i siostrami”. Temat ten, jak zauważył, odzwierciedla ducha braterskiej otwartości, którą ludzie dobrej woli starają się pielęgnować w stosunku do wyznawców innych tradycji religijnych. Podkreślił, iż bolesne doświadczenia historii uczą nas, że zaniedbania w promowaniu kultury harmonii mogą stanowić zagrożenie dla pokoju. „Zakorzenia się podejrzliwość, utrwalają się stereotypy, a ekstremiści wykorzystują strach, aby siać podziały” – napisał Papież.

Leon XIV przyznał, że pod tym względem spotkanie w Bangladeszu jest pięknym świadectwem. „Potwierdza ono, że różnice wyznania lub pochodzenia nie muszą nas dzielić. Wręcz przeciwnie, spotykając się w przyjaźni i dialogu, wspólnie przeciwstawiamy się siłom podziału, nienawiści i przemocy, które zbyt często nękają ludzkość. Tam, gdzie inni zasiali nieufność, my wybieramy zaufanie; tam, gdzie inni mogą wzbudzać strach, my dążymy do zrozumienia; tam, gdzie inni postrzegają różnice jako bariery, my uznajemy je za drogi wzajemnego wzbogacania się”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję