Reklama

Polska

Prymas Polski: kryzys jest po to, by coś zmienić, a nie załamywać ręce

„Jednym z wyzwań obecnego czasu jest wzmacnianie w wiernych świeckich poczucia osobistej odpowiedzialności za Kościół i jego misję w świecie. To wymaga zmiany myślenia także nas, duchownych” – mówi abp Wojciech Polak. Kiedy słyszymy, że pod wpływem zgorszenia i skandali ludzie odchodzą z Kościoła trzeba zapytać ile jest w tym naszej winy – podkreśla Prymas Polski.

[ TEMATY ]

wywiad

prymas Polski

abp Wojciech Polak

prymaspolski.pl

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Bernadeta Kruszyk (KAI/Przewodnik Katolicki): Niewątpliwie miniony rok upłynął pod znakiem pandemii. Jak można podsumować czy raczej ocenić ten czas w perspektywie wiary i jak, zdaniem Księdza Prymasa, wpłynął on na życie Kościoła?

Reklama

Abp Wojciech Polak: Ten czas wciąż jeszcze trwa, bo nadal zmagamy się z koronawirusem, dlatego pogłębiona i obiektywna analiza jest na razie niemożliwa. Trzeba perspektywy, by to, co przeżywamy ocenić i jakoś sensownie podsumować. Póki co, wciąż w pandemii trwamy i tak naprawdę nie wiemy, co będzie dalej. Niemniej miniony rok faktycznie pewne sprawy w życiu Kościoła bardziej naświetlił i uwypuklił.
Na pewno był to rok pozbawiony wielkich wydarzeń, a przynajmniej ich zewnętrznej formy. Wciąż przecież czekamy na beatyfikację kard. Stefana Wyszyńskiego, która miała się odbyć 7 czerwca w Warszawie. Odwołana została też narodowa pielgrzymka do Rzymu z okazji 100. rocznicy urodzin Jana Pawła II, a planowane w wielu miejscach ogólnopolskie i diecezjalne wydarzenia zostały znacznie ograniczone lub również odwołane.
Także w życiu archidiecezji gnieźnieńskiej pandemia ograniczyła i znacznie zaburzyła doroczny, duszpasterski rytm. Pielgrzymka na Jasną Górę odbyła się w zaledwie symbolicznej formie, lipcowy zjazd stypendystów Fundacji Dzieło Nowego Tysiąclecia, jak i inne spotkania, zrealizowano głównie on-line. Ograniczenia – jak wszyscy wiemy i wciąż doświadczamy – dotknęły bardzo boleśnie naszych wspólnot parafialnych. Oprócz ograniczenia liczby wiernych na Mszach św., czy zawieszenia aktywności wielu stowarzyszeń i grup apostolskich, dobrze pamiętamy niepokój rodziców dzieci pierwszokomunijnych, obawy młodych przygotowujących się do sakramentu małżeństwa czy uczniów mających przyjąć bierzmowanie.
Pamiętamy też, jak boleśnie przeżywaliśmy tegoroczną Wielkanoc, kiedy na Eucharystii mogło być zaledwie pięć osób. Trzeba jednak dziękować, że nasze kościoły były i są otwarte, że zawsze możemy wejść na indywidualną modlitwę przed Najświętszym Sakramentem, że sprawowana jest w nich liturgia. Są też oczywiście liczne transmisje telewizyjne i internetowe, i to jest kolejny znak tego czasu.

Kościół musiał szukać nowych rozwiązań i bardziej otworzył się na współczesne środki przekazu. Trzeba jednak pamiętać, że oglądanie czy słuchanie Mszy św. nie jest uczestnictwem – jest wyrazem naszej duchowej łączności i pomocą w osobistej modlitwie, ale uczestnictwo w Eucharystii domaga się naszej fizycznej obecności.

Podziel się cytatem

Dlatego w liście na Adwent prosiłem, aby ci, którzy korzystają z dyspensy, potraktowali to jako swoisty post eucharystyczny i abyśmy wszyscy zastanowili się nad naszym pragnieniem Boga i faktycznym znaczeniem Eucharystii w naszym życiu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Oprócz pandemii, Kościół w Polsce zmagał się i nadal zmaga z wieloma kryzysami – pedofilia, niepokoje społeczne, odpływ wiernych, w tym młodych, spadek zaufania do Kościoła instytucjonalnego, kolejne kryzysy wizerunkowe...

- Powiem słowami papieża Franciszka, że z kryzysu możemy wyjść lepsi, albo gorsi, ale na pewno nie wyjdziemy z niego tacy sami. Oczywiście wszystkie te sytuacje, przestępstwa, zgorszenia czy skandale, jak mówią niektórzy, choć ujawniły się w ciągu tego roku, to jednak miały swój początek wcześniej i o tym trzeba pamiętać. Chodzi mi o to, że one nie pojawiły się znikąd. Dlatego potrzeba zarówno ich rzetelnego wyjaśnienia, jak i – zwłaszcza w przypadku przestępstwa wykorzystania seksualnego małoletnich przez niektórych duchownych, czy zaniedbań przełożonych w kwestii jego ujawnienia – ukarania sprawców i pomocy ofiarom. Służy temu powołana z początkiem tego roku Fundacja św. Józefa.

Kiedy myślę o tym roku dostrzegam w tej kwestii pewną jakościową poprawę. Po pierwszym filmie braci Sekielskich stawaliśmy trochę bezradni wobec osób skrzywdzonych. Teraz mogę powiedzieć, że każda osoba, która się zgłasza, nie zostaje pozostawiona sama sobie lecz może otrzymać pomoc.

Podziel się cytatem

Reklama

Jeśli chodzi o niepokoje społeczne czy odpływ wiernych z Kościoła, to oczywiście są to oczywiście sytuacje bolesne, ale jak już powiedziałem, kryzys jest po to, by coś zmienić, by wyjść z niego lepszym, a nie załamywać ręce. Paradoksalnie może to być dla Kościoła czas błogosławiony, czas oczyszczenia i odrodzenia. Nieraz już tak w historii bywało, choćby w XIII wieku czy nawet XVI wieku. Odnowa Kościoła była dziełem świętych, choćby św. Franciszka z Asyżu czy św. Ignacego Loyoli.

- W czym dostrzega Ksiądz Prymas znaki nadziei?

- Przede wszystkim w naszym osobistym nawróceniu – nas wszystkich, duchownych i świeckich, bo przecież wszyscy Kościół tworzymy i jesteśmy za niego odpowiedzialni. Utożsamianie Kościoła tylko z hierarchią, z biskupami czy szerzej z duchowieństwem jest pomieszaniem pojęć, które często się pojawia. Sądzę, że jednym z wyzwań obecnego czasu jest właśnie wzmacnianie w wiernych świeckich poczucia osobistej odpowiedzialności za Kościół i jego misję w świecie. Wymaga to zmiany myślenia także nas, duchownych; wymaga – jak tłumaczył kiedyś papież Franciszek – nie tyle ścisłego utrzymywania naszych dotychczasowych struktur i instytucji, ale bycia otwartymi na możliwości, jakie otwiera przed nami Duch Święty.

Kiedy słyszymy, że pod wpływem zgorszenia i skandali ludzie odchodzą z Kościoła, składają akty apostazji, to nie możemy tłumaczyć tego tylko ich irytacją i emocjami. Trzeba zapytać, co stało się z tym ziarnem zasianym w nich w czasie chrztu świętego, ziarnem, które miało wzrastać i owocować? Dlaczego obumarło i ile jest w tym naszej winy?

Podziel się cytatem

Reklama

Dzisiaj, szczególnie ludzi młodych, najbardziej boli hipokryzja i zakłamanie. Oni nie szukają księdza, który zgodzi się z ich sposobem myślenia i przytaknie każdemu pomysłowi, ale takiego, który swoim życiem udowodni, że warto zawalczyć o wartości, że warto przyznać się do Ewangelii i na ewangeliczny sposób żyć. Jest to możliwe nawet wtedy, gdy trzeba zmagać się z własnym grzechem i słabościami. Jak pięknie napisał papież Franciszek w liście ogłaszającym rok 2021 Rokiem św. Józefa, zbyt często myślimy, że Bóg polega tylko na tym, co w nas dobre i zwycięskie, podczas gdy w istocie większość Jego planów jest realizowana poprzez nasze słabości i pomimo nich.

- Z jakimi myślami wchodzi Ksiądz Prymas w 2021 rok?

- Przychodzi mi do głowy zachęta papieża Franciszka z początku Adwentu, abyśmy porzucili zrezygnowany i schematyczny styl życia i ożywili w sobie nadzieję i marzenia na nową przyszłość.
Przychodzą mi też do głowy słowa papieża Franciszka ze wspomnianego już listu ogłaszającego Rok św. Józefa: „Życie każdego z nas może zacząć się na nowo w cudowny sposób, jeśli znajdziemy odwagę, by przeżywać je zgodnie z tym, co mówi nam Ewangelia. I nie ma znaczenia, czy obecnie wszystko zdało się przybrać zły obrót i czy pewne rzeczy są teraz nieodwracalne. Bóg może sprawić, że kwiaty zaczną kiełkować między skałami. Nawet jeśli nasze serce coś nam wyrzuca, On jest większy od naszego serca i zna wszystko”.

2020-12-30 12:35

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Dziwisz: kocham Kościół krakowski i tak już pozostanie

[ TEMATY ]

wywiad

kard. Stanisław Dziwisz

Mazur/episkopat.pl

Dobry proboszcz czy biskup musi się w Kościele zakochać. Myślę, że tej miłości do Kościoła krakowskiego mi nie brakowało. I tak już pozostanie. Nie będę dźwigał odpowiedzialności na pierwszej linii, ale w tym Kościele, który mnie zrodził do kapłaństwa, będę starał się w dalszym ciągu służyć Bogu i ludziom – mówi kard. Stanisław Dziwisz w rozmowie z KAI. Były metropolita krakowski zapewnia także, że na tyle, na ile będzie potrzeba, będzie wspierał swojego następcę. - Myślę, że pierwsze i najważniejsze jest to, aby ten Kościół z bliska poznał i pokochał. Gdy zakocha się w tym Kościele, a Kościół krakowski jest piękny, to sama miłość wskaże mu wyzwania oraz sposób i drogę ich rozwiązania – mówi kard. Dziwisz.

Kard. Stanisław Dziwisz: Przed posługą Ojcu Świętemu w Watykanie, przez dwanaście lat byłem jego sekretarzem w tym domu, przy Franciszkańskiej 3 w Krakowie. Ten dom, Kraków i cała archidiecezja były mi bardzo bliskie. Z Watykanu wróciłem z większym doświadczeniem Kościoła powszechnego, które pozwoliło mi w dość naturalny sposób wejść w służbę diecezji.
CZYTAJ DALEJ

To on wybrał mnie

Niedziela Ogólnopolska 17/2025, str. 10-12

[ TEMATY ]

bł. Carlo Acutis

carloacutis.com

Carlo Acutis

Carlo Acutis

W wielu wywiadach mama przyszłego świętego – Antonia Salzano Acutis podkreślała, że bardzo ważny wpływ na katolickie wychowanie jej dziecka miała polska niania. Jako pierwsi w Polsce publikujemy wywiad z Beatą Anną Sperczyńską – nianią Carla Acutisa.

Krzysztof Tadej: Kiedy poznała Pani Carla Acutisa? Jak wyglądało Wasze pierwsze spotkanie?
CZYTAJ DALEJ

Polsat News: Dron uderzył w dom mieszkalny na Lubelszczyźnie

2025-09-10 08:07

[ TEMATY ]

naruszenie polskiej przestrzeni

Adobe Stock

Dron uderzył w dom mieszkalny w miejscowości Wyryki (pow. włodawski) w woj. lubelskim - dowiedział się Polsat News. Uszkodzony został dach budynku i samochód stojący na terenie posiadłości.

Szczątki rosyjskiego drona spadły na dom mieszkalny w miejscowości Wyryki Wola - przekazał w rozmowie z polsatnews.pl podinsp. Andrzej Fijołek z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. 
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję