Wielkanocny poranek. Dziś jakby mocniej i piękniej świeci słońce, niebo jest bardziej niebieskie, powstająca do życia przyroda bardziej zielona, a ludzie bardziej uśmiechnięci, życzliwi i przyjaźnie nastawieni do bliźnich. A świat jawi się nam jako pełen możliwości, nadziei, miłości, których tak nam brakowało w zimowych, szarych i przygnębiających miesiącach, kiedy nic się nie chce i na nic nie ma ochoty. „Alleluja! Wesoły nam dziś dzień nastał” - wydobywa się z naszych gardeł w kościołach jak Polska długa i szeroka. Wszak dziś nasz Pan zmartwychwstał, pokonał wrota śmierci, czyniąc nasze życie tu, na ziemi, sensownym i obiecując radość życia wiecznego, trwania w wieczności.
Ale to nie wszystko. By ta wielkanocna radość trwała w nas jak najdłużej, Chrystus, zresztą jak czyni to każdego dnia, czeka na nas, na zaproszenie Go do naszego życia, rodzin, wspólnot… Czeka na otwarcie serc, umysłów, patrzenie z wiarą i miłością, jak uczyniła to św. Maria Magdalena - zwiastunka zmartwychwstania Pana uczniom. Ona nie analizowała, nie potrzebowała dowodów, nie dociekała, po prostu uwierzyła… A wtedy nawet najciemniejsze chmury, których z pewnością nie zabraknie w naszym życiu, nie będą takie straszne, bo On poniesie nas na swoich ramionach, jak to pięknie ujęte jest w wierszu anonimowego autora.
Nowennę do św. Michała Archanioła rozpoczyna się 20 września i odmawia przez kolejne 9 dni aż do święta świętych Archaniołów Michała, Gabriela i Rafała (29 września).
„Święci ekumeniczni”, ostatni święci dołączeni do kanonu rzymskiego – pisze ks. Arkadiusz Nocoń w felietonie dla portalu www.vaticannews.va/pl i Radia Watykańskiego. 26 września wspominamy św. Kosmę i św. Damiana, męczenników. Prawdopodobnie byli bliźniakami. Urodzili się w drugiej połowie III wieku, zmarli w 303 roku w Cyrze na terenie obecnej Turcji. Ich relikwie znajdują się w Rzymie w kościele im poświęconym. Są patronami lekarzy, pielęgniarek, farmaceutów oraz chorych.
Według różnych tradycji, św. Kosma i św. Damian mieli być bliźniakami, urodzonymi na Bliskim Wschodzie. Jako lekarze doskonalili swoje umiejętności w różnych miastach Cesarstwa Rzymskiego. Po przyjęciu wiary chrześcijańskiej w radykalny sposób zaczęli wypełniać Chrystusową zachętę: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych i wypędzajcie złe duchy! Darmo otrzymaliście, darmo dawajcie! Nie zdobywajcie złota ani srebra, ani miedzi do swych trzosów” (Mt 10,8-9). Za swoją pracę nie pobierali więc żadnego wynagrodzenia. Takich jak oni, nazywano wówczas „anargytami”, od greckiego słowa anárgyroi, czyli „wrogowie pieniądza”, albo „ci, którzy nie przyjmują srebra”. Dla biednych, pozbawionych w tamtym czasie jakiejkolwiek opieki medycznej, byli jak dar z nieba.
Z końcem sierpnia po roku służby na Sycylii wrócił do Polski ks. ppłk Maksymilian Jezierski. Kapelan żołnierzy Polskiego Kontyngentu IRINI opowiedział o zadaniach, życiu religijnym żołnierzy na misji i potrzebie obecności w rozmowie.
Krzysztof Stępkowski (KAI): Jak doszło do tego, że został ksiądz kapelanem misji PKW IRINI?
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.