Reklama

Idźcie i głoście światu Ewangelię...

Niedziela podlaska 12/2002

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zanim wyjadę do Republiki Demokratycznej Konga i rozpocznę pracę misyjną w tym odległym afrykańskim kraju, chciałbym podzielić się z Wami, Drodzy Czytelnicy "Niedzieli", tym co przeżyłem przygotowując się do tego wyjazdu.

Pochodzę z niewielkiej parafii na pograniczu naszej diecezji - z Tokar, które są jedną z najmniejszych parafii dekanatu siemiatyckiego. Liczą 385 wiernych wyznania rzymskokatolickiego i sąsiadują z parafią Mielnik, gdzie pracują Ojcowie ze Zgromadzenia Najświętszych Serc Jezusa i Maryi, do którego to Zgromadzenia wstąpiłem w 1992 r. Podczas formacji zdecydowałem się pracować w przyszłości w kraju misyjnym, ponieważ nasze Zgromadzenie ma charakter misyjny, a w wielu krajach brakuje kapłanów.

Po czwartym roku studiów wyjechałem - jeszcze jako kleryk - na roczny staż językowy do Belgii, aby nauczyć się języka francuskiego, który jest językiem urzędowym w Kongo i poznać ludzi o innych kulturach niż nasza polska czy europejska. Była to okazja do spotkania Afrykanów, których w Belgii jest o wiele więcej niż w Polsce. Do 1961 r. Kongo było kolonią belgijską i wiele osób stamtąd mogło zamieszkać w Belgii. Zresztą, jak wielu z nas wie, Belgia jest już krajem wielonarodowym. Po powrocie do kraju kontynuowałem studia teologiczne we Wrocławiu i pogłębiałem znajomość języka francuskiego i kultury afrykańskiej.

Kilka miesięcy po święceniach kapłańskich, w lutym 2001 r. ponownie wyjechałem do Belgii, już na bezpośrednie przygotowanie do pracy misyjnej. Tym razem spędziłem dwa pierwsze miesiące w centrum językowym "Mission Langue". Jest to szkoła językowa dla księży, sióstr zakonnych i świeckich pragnących pracować w Afryce (ok. 90% przygotowujących się) lub innych częściach świata, gdzie używa się języka francuskiego, a także we Francji i Belgii. Co ciekawe, obecnie większość misjonarzy to księża i siostry zakonne z Ameryki Południowej, choć nie brakuje Polaków i Azjatów (Filipińczyków, Indonezyjczyków i Chińczyków). Jest to typowy ośrodek przygotowujący do pracy misyjnej nie tylko językowo ale i praktycznie. Język francuski jest tylko językiem pośrednim, bo "na miejscu" trzeba się jeszcze nauczyć miejscowego dialektu. Wraz z nauczycielami języka są trzy siostry, które spędziły około trzydziestu lat w Kongo, mieszkają one razem z "uczniami" i w wolnych chwilach służą pomocą i wyjaśniają na czym polega życie w Afryce, na jakie trudności trzeba się przygotować, co można i trzeba zrobić aby jak najszybciej się zaaklimatyzować i "złapać" kontakt z przyszłymi parafianami i podopiecznymi. Takie rady są bardzo cenne i nieraz korzystałem z pomocy sióstr, bo wiemy jak bardzo zwyczaje afrykańskie różnią się od naszych. Wspólne posiłki i przygotowywanie liturgii bardzo zbliżają do siebie osoby przygotowujące się do wyjazdu, jak również nauczyciel i mieszkańców domu. Panuje tam bardzo dobra rodzinna atmosfera, która prowadzi do zawiązywania się przyjaźni i otwartości na innych, którzy przebywają z różnych kontynentów, co jest pierwszym bardzo ważnym krokiem do otwartości na zwyczaje i bogactwo kultury afrykańskiej, aby oni nie czuli, że my - "biali" jesteśmy lepsi od nich i "nasz" Bóg to ktoś obcy, przybyły z daleka, ale że jest to ten sam Bóg, który posłał swojego Syna i który umarł za cały świat, aby go zbawić, że jest to Ktoś, kto jest obecny w naszym codziennym życiu, w naszych radościach i cierpieniach. Przecież każdy z nas, Jego uczniów ma głosić nie samego siebie, ale Chrystusa, który jest bliski każdemu człowiekowi.

Po tym krótkim, ale bardzo bogatym w doświadczenie okresie, spędziłem kilka miesięcy w naszej wspólnocie zakonnej w Charleroi, gdzie ucząc się języka francuskiego pomagałem ojcom z mojego Zgromadzenia w parafii św. Antoniego. Po wakacjach uczęszczałem na trzymiesięczny kurs katechetyczny w Wyższej Szkole Katechetycznej "Lumen Vitae" w Brukseli. Obok kursów z katechetyki brałem udział w wykładach z socjologii. Szczególnie cenne były dla mnie wykłady dotyczące rozwoju w krajach trzeciego świata, jak również z ewangelizacji i inkulturyzacji. Tam też spotkałem księży, siostry zakonne i świeckich z ponad czterdziestu krajów świata. Szczególnie cenne doświadczenie dał mi kontakt ze studentami z Afryki (prawie połowa uczęszczających na wykłady), którzy przyjechali do Belgii, aby pogłębić swoją wiedzę z zakresu katechezy i znajomości Pisma Świętego. Byli to ludzie, z którymi spotkam się w ich ojczyźnie. Wykorzystując wolny czas między zajęciami dużo z nimi rozmawiałem. Trzeba przyznać, że są to ludzie bardzo radośni, uśmiechnięci, gościnni, a przede wszystkim rodzinni, w dużej mierze przypominają mi nas - Podlasiaków. Było dla mnie dużym zaskoczeniem, że szybciej potrafiłem z nimi nawiązać kontakt niż z Belgami. Utwierdziło mnie to jeszcze bardziej w decyzji mojego wyjazdu do Afryki, gdzie jest jeszcze tak wielki brak powołań kapłańskich i zakonnych, a ludzie tam mieszkający są spragnieni Słowa Bożego, posługi sakramentalnej i przykładu miłości Chrystusa. Kongo to kraj, który jeszcze nie otrząsnął się jeszcze z bratobójczej wojny domowej.

Gdy piszę ten artykuł, jestem w trakcie pakowania bagaży, a gdy będzie już wydrukowany, to ja już będę znajdować się na "Czarnym Kontynencie", w stolicy Republiki Demokratycznej Kongo w Kinshasie. Ale mam zamiar na bieżąco dzielić się z Wami, Drodzy Współdiecezjanie moją posługą w Afryce, abyście i wy mogli uczestniczyć we wspólnej misji Kościoła śledząc moje losy. Przy tej okazji proszę Was gorąco o modlitwę, bo na pewno Wasza modlitwa pomoże mi w głoszeniu Słowa Bożego i dzieleniu życia z tymi, którzy mają inny kolor skóry, ale są naszymi braćmi w tym samym jedynym Chrystusie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2002-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Wierzysz, ale w środku masz pytania. Ten odcinek zmieni Cię na zawsze

2025-12-12 09:08

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Diecezja Bielsko-Żywiecka

Czy wiesz kto wynalazł lampki na choinkę? Kiedyś takie lampki to był luksus. Dzisiaj luksusem jest „światło w sercu” – sens, spokój, przejrzystość. To nie jest film o „ładnej pobożności”. To jest odcinek o odwadze. Jeśli czujesz, że migające lampki nie wystarczą, jeśli męczy Cię udawanie, jeśli masz wątpliwości, których nikt nie rozumie – ten odcinek jest dla Ciebie.

Dzisiaj spotykamy Jana Chrzciciela – proroka Adwentu, człowieka radykalnie wolnego, który nie dał się systemowi „kupić” ani zaszantażować. Jego prostota jest nieprzyjemna jak wielbłądzia skóra na gołym ciele, ale dzięki niej może mówić prawdę bez kompromisów.
CZYTAJ DALEJ

Abp Adrian Galbas zapowiedział synod w archidiecezji warszawskiej

2025-12-14 12:33

[ TEMATY ]

Archidiecezja Warszawska

Abp Adrian Galbas

Archidiecezja Warszawska

Abp Adrian Galbas

Abp Adrian Galbas

"Chciałbym byśmy niebawem podjęli w diecezji dzieło synodu, poprzedzone presynodem" - powiedział abp Adrian Galbas podczas Mszy Świętej w Archikatedrze Warszawskiej.

W pierwszą rocznicę ingresu do Warszawy abp Adrian Galbas zapowiedział rozpoczęcie synodu w Archidiecezji Warszawskiej, który będzie poprzedzony presynodem. Metropolita warszawski ogłosił tę decyzję podczas Mszy Świętej kończącej obchody jubileuszu 500-lecia obecności Krzyża Baryczków w bazylice archikatedralnej św. Jana Chrzciciela.
CZYTAJ DALEJ

Riccardo Muti otrzymał nagrodę z rąk Leona XIV

2025-12-15 09:27

[ TEMATY ]

nagroda

Nagroda Ratzingera

@Vatican Media

Maestro Riccardo Muti

Maestro Riccardo Muti

Wspaniała muzyka sakralna wróciła do Aulii Pawła VI w Watykanie. A to za sprawą najbardziej znanego włoskiego dyrygenta Riccardo Mutiego, który został uhonorowany „Nagrodą Ratzingera”.

Nagroda ta, ustanowiona w 2011 r., przyznawana jest corocznie, na wniosek Komitetu Naukowego Fundacji Ratzingera za zgodą Papieża, wybitnym postaciom ze świata kultury i sztuki inspirowanej chrześcijaństwem. Dotychczasowymi laureatami Nagrody byli teologowie, bibliści, filozofowie, prawnicy i artyści z różnych kontynentów i wyznań religijnych. Do tego roku było ich 30, wśród nich ks. prof. Waldemar Chrostowski w 2014 r.; Muti jest 31. laureatem.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję