Reklama

Kalwaryjskie misteria

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Białe pagórki. Ludzie w ciepłych kożuchach schodzą się wydeptanymi w śniegu ścieżkami. Zbijają się w gęsty tłum i podążają za Chrystusem dźwigającym krzyż. Mały chłopiec w towarzystwie swojego ojca głęboko przeżywa mękę Jezusa. To opis początku filmu „Z dalekiego kraju”, w którym Krzysztof Zanussi genialnie uchwycił wpływ kalwaryjskich misteriów na duchowość Karola Wojtyły. W Niedzielę Palmową, jak co roku w Kalwarii Zebrzydowskiej, rozpoczynają się inscenizacje wydarzeń Wielkiego Tygodnia. Warto się im przyjrzeć, by przeżyć to, co stało się kiedyś duchową inspiracją dla Papieża Polaka.

400 lat misteriów

To podbeskidzkie miasteczko zawdzięcza swoją sławę i nazwę dzięki temu, że na początku XVII wieku Mikołaj Zebrzydowski postanowił wybudować kompleks sakralny na wzór jerozolimskich ścieżek Jezusa i Maryi. Początkowo w miejscach kaplic postawiono jedynie krzyże. Przybywający ludzie pytali o ich sens, a bracia bernardyni tłumaczyli im co w tym miejscu powstanie, dlaczego w takiej, a nie innej kolejności i jaką kalwaria będzie mieć wymowę. Żywe zainteresowanie sprawiło, że już u zarania sanktuarium zaczęto wydawać przewodniki po poszczególnych stacjach. Jednak szczyt życia religijnego w tym miejscu zawsze przypadał na Wielki Tydzień. Pierwsze misteria nie były rozbudowane. Ograniczały się do Wielkiego Czwartku i Wielkiego Piątku. Obchody tych dni w Kalwarii różniły się od zwyczajnych nabożeństw np. tym, że bracia zakonni przebierali się i wcielali w role postaci biblijnych. Odbywały się także procesje do kaplic, przywołujących miejsca ewangeliczne, a przy każdej z nich wygłaszano kazanie pasyjne. W czasach rozbiorów obrzędy były skromniejsze. Dwudziestolecie międzywojenne przyniosło jeszcze drastyczniejsze ich zubożenie. Po II wojnie światowej przystąpiono do rekonstrukcji i uzupełnienia misteriów. Dziś trwają one cały tydzień.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Tajemnica przez duże „T”

Kalwaria Zebrzydowska nie jest makietą Jerozolimy, lub tylko pompatycznym założeniem budowlanym. Ma ona na celu umożliwić każdemu wiernemu wtajemniczenie, czyli głębokie zrozumienie męki, śmierci i zmartwychwstania Chrystusa. Kompleks sakralny, choć wypełniony świętością, jest tylko tłem. Celem pielgrzymów nie jest zwiedzanie barokowych kapliczek, lecz towarzyszenie Zbawcy w kluczowych dla naszego zbawienia chwilach. Zebrzydowskie sanktuarium i odbywające się w nim misteria są opowiadaniem Ewangelii. Choć w XXI wieku w Polsce nie spotykamy takiego analfabetyzmu jak cztery wieki wcześniej, jednak uczciwie powiedzmy sobie, że czytanie Pisma Świętego nie jest powszechną praktyką. Zamiast rozważać Pasję z Biblią w ręku, ludzie od wieków uczestniczą więc w misteriach. Trzeba jednak mieć na uwadze, że misteria, to nie przedstawienie teatralne lecz nabożeństwo. Należy uczestniczyć w nich tak, jak podczas innych nabożeństw: ze skupieniem, modląc się, uświadamiając sobie bliskość Boga.

Reklama

Tydzień Ewangelii

Skoro misteria są przywołaniem Ewangelii, warto przypomnieć, co dzieje się w poszczególne dni w kalwaryjskim sanktuarium. W Niedzielę Palmową odbywa się uroczysty wjazd Pana Jezusa do Jerozolimy. Następnie przed bazyliką ma miejsce wyrzucenie kupców ze świątyni. W środę wieczorem inscenizuje się ucztę u Szymona, podczas której Maria namaściła Jezusa olejkiem. Tego samego wieczoru pielgrzymi przeżywają zdradę Judasza i posiedzenie Sanhedrynu, który decyduje o śmierci Chrystusa. W Wielki Czwartek Zbawiciel myje nogi Apostołom, po czym pątnicy towarzyszą Mu w drodze do Ogrodu Oliwnego, gdzie zostaje pojmany. Po ucieczce Apostołów pochód udaje się przez Cedron i Bramę Wschodnią do pałacu Kajfasza. W pałacu rozgrywa się scena zaparcia się Piotra oraz wieczorny sąd Sanhedrynu. W Wielki Piątek o świcie ma miejsce poranny sąd u Kajfasza, zakończony skazaniem Jezusa. Następnie ma miejsce scena rozpaczy Judasza. Kolejnym etapem misterium jest przesłuchanie przed Piłatem. Od Piłata prowadzą Jezusa do Heroda i z powrotem na powtórne przesłuchanie. Wtedy ma miejsce odczytanie dekretu skazującego przez Piłata. Chrystus zostaje skazany na śmierć krzyżową, po czym następuje tradycyjna droga krzyżowa i liturgia Wielkiego Piątku.

Dlaczego warto wybrać misteria?

Poprzedni akapit wymienił szereg wydarzeń z ostatnich dni Jezusa przed ukrzyżowaniem. Te wydarzenia często nam umykają. Rozbudowane inscenizacje pozwalają zbliżyć się wiernym do realiów, w których znalazł się Chrystus. Nadają kontekstu najważniejszym wydarzeniom dla naszej wiary. Przypominają także o tym, że śmierć Chrystusa jest faktem historycznym, a nie legendą. O wiele łatwiej w misteriach dostrzec, że Pasja zaczęła się o wiele wcześniej niż na Drodze Krzyżowej. Misteria, to szansa na to, że nie zubożymy świąt Zmartwychwstania Pańskiego do wielkanocnego koszyczka i świątecznej spowiedzi, która wynika z obowiązku.

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Maj przy kapliczkach

Zdarza się minąć je, nawet jadąc główną drogą, częściej jednak stoją w miejscach zacisznych. Po co stawiano Maryjne kapliczki? Najczęściej żeby podziękować. Albo uczcić Matkę Bożą. Człowiek, który „lubi się z Maryją”, wie, o co chodzi.

Źródła mówią, że w Polsce nabożeństwa majowe przy kapliczkach przydrożnych odprawiane były od lat 70. XIX wieku. Ale takie zbieranie się dla oddania czci Maryi nie jest naszym autorskim pomysłem, bo choćby w Żywocie św. Filipa Nereusza (1515-95) czytamy, że gromadził on dzieci przy obrazach i figurach maryjnych, gdzie wspólnie śpiewali pieśni, składali kwiaty oraz duchowe ofiary i wyrzeczenia. A żyjący jeszcze wcześniej król hiszpański Alfons X Mądry (1221-84) zalecał swoim poddanym wieczorne gromadzenie się wokół figur Matki Bożej na modlitwę właśnie w maju.

CZYTAJ DALEJ

Jezus jest obecny zawsze, gdy oglądamy Go pod postacią chleba i wina. Wierzysz w to?

2024-04-15 14:23

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Karol Porwich/Niedziela

Rozważania do Ewangelii J 16, 16-20.

Czwartek, 9 maja

CZYTAJ DALEJ

Europa ojczyzn, a nie Europa bez ojczyzn

2024-05-09 10:36

[ TEMATY ]

Europa

Jadwiga Wiśniewska

Magdalena Pijewska

Od 20 lat Polska jest członkiem Unii Europejskiej. Z perspektywy tych dwóch dekad z całą odpowiedzialnością można postawić tezę, że dzisiejsza Wspólnota nie jest tą samą, do której wstępowaliśmy 1 maja 2004 r.

Coraz mniej przypomina Unię, o której marzyli jej Ojcowie Założyciele, tacy jak Robert Schumann, którego wspominamy w sposób szczególny co roku, 9 maja, w Dniu Europy. Święto to upamiętnia rocznicę wygłoszenia historycznej deklaracji Schumana, która stała się fundamentem dzisiejszej UE. Dla tego męża stanu, a dziś kandydata na ołtarze, oczywiste było, że „europejski duch oznacza bycie świadomym przynależności do kultury chrześcijańskiej rodziny i gotowym do służenia tej społeczności w duchu całkowitej wzajemności, bez żadnych ukrytych motywów hegemonii, bądź egoistycznego wykorzystywania innych”.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję