Reklama

Nade wszystko szacunek dla słowa

Rok kapłański wciąż trwa. Wciąż poznajemy ciekawych kapłanów, których warto przedstawić naszym Czytelnikom. Pisaliśmy już o księżach sportowcach, o księżach, którzy mają swoje wyjątkowe pasje.
Dziś chcielibyśmy porozmawiać z o. Eligiuszem Dymowskim OFM - poetą

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Agnieszka Konik-Korn: - Pierwszy tomik Ojca poezji „W cieniu drzew” ukazał się już przed ponad 20 laty. Jak zaczęła się Ojca przygoda z poezją?

O. Eligiusz Dymowski OFM: - Rzeczywiście, sporo upłynęło już lat od mojego debiutu prasowego i wydania pierwszego tomiku wierszy. Sama zaś przygoda z literaturą w ogóle, zaczęła się we wczesnym dzieciństwie, a pierwszy wiersz napisałem, gdy miałem jedenaście lat. I tak już pozostało i myślę, że pozostanie. Bo czyż wyobraża sobie Pani codzienność, tę nierzadko przecież szarą prozę życia bez poezji?

- Czym dla kapłana jest pisanie wierszy - odreagowaniem rzeczywistości, odpoczynkiem, czy też pracą, nad którą trzeba się natrudzić?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Myślę, że każdy rodzaj sztuki jest na pewno duchową przygodą. Musimy jednak pamiętać, że poezja kieruje się swoimi prawami. Powstaje pod wpływem natchnienia, tej wyjątkowej chwili, która już później nie wraca. Czytanie wierszy z pewnością może być odpoczynkiem, wytchnieniem po trudach dnia, natomiast samo tworzenie jest niekiedy źródłem bólu i cierpienia, mozolnym trudem i pracą. Oczywiście, jeśli traktujemy wszystko poważnie, mając zawsze przed oczyma szacunek dla potencjalnego odbiorcy.

- Czytanie poezji często ma wymiar duchowy. Istnieje wiele dzieł, dzięki którym człowiekowi łatwiej jest zrozumieć, odczuć w poetyckich strofach Boże tchnienie. W jaki sposób poezja zbliża Ojca do Boga i do drugiego człowieka?

- Najpiękniejszą poezję znajdujemy na kartach Pisma Świętego. Z tego niewyczerpanego Źródła korzystały i korzystają wszystkie pokolenia. Dla człowieka wierzącego poezja jest również modlitwą, aktem uwielbienia i miłości wobec Stwórcy, ale również wobec człowieka. Żyjemy w świecie, gdzie tak łatwo szafuje się słowem. Tymczasem poezja uczy nas szacunku dla słowa, pisanego i wypowiadanego. Świat elektroniki nigdy nie zastąpi człowiekowi autentycznego smaku obcowania z dobrą książką czy wielką poezją. Dzięki poezji nieustannie uczę się pokory i dystansu, zarówno do siebie jak i do rzeczywistości. Kiedy zawodzi myślenie, kiedy przychodzi znużenie lub zwyczajne ludzkie zmęczenie, wtedy poezja może być świetną rozmową z Bogiem i umiejętną formą słuchania drugiego człowieka.

Reklama

- Czy ma Ojciec jakieś ulubione tematy, o których Ojciec pisze?

- Nigdy się nad tym tak naprawdę nie zastanawiałem. Tematy dyktuje życie i okoliczności. Wszystko, cokolwiek jest dobre i piękne może ubierać poetyckie szaty. Niekiedy trzeba zmierzyć się też z krzykiem współczesnego świata, aby zło nie panoszyło się tak drastycznie.

- Jak Ojciec godzi codzienne obowiązki duszpasterskie z pisaniem?

- Myślę, że wszystko to jest połączone razem. Każda praca, jeśli ją kochamy i chcemy coś zrobić dla innych, jest i będzie silną wewnętrzną motywacją do twórczego działania. Dlatego zawsze można znaleźć chwilę, aby zapisać drganie myśli na pięciolinii własnego serca. Tylko człowiek bezczynnie żyjący nie znajduje na nic czasu. My jednak przecież nie chcemy tak żyć, prawda?

2010-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zaproszenie na Koncert Uwielbienia

2024-05-29 22:18

plakat organizatorów

    Już jutro, w Boże Ciało odbędzie się kolejny Koncert Uwielbienia w Zakliczynie!

    Koncert odbędzie się po raz 9! W czwartek 30 maja na terenach rekreacyjnych Klasztoru OO. Franciszkanów w Zakliczynie (ul. Klasztorna 2) o godz. 18. 30 rozpocznie się wydarzenie, w ramach którego zebrani będą uwielbiać Pana modlitwą, muzyką, śpiewem i tańcem.

CZYTAJ DALEJ

Boże Ciało i wianki

Niedziela łowicka 21/2005

www.swietarodzina.pila.pl

Boże Ciało, zwane od czasów Soboru Watykańskiego II Uroczystością Najświętszego Ciała i Krwi Chrystusa, jest liturgicznym świętem wdzięczności za dar wiecznej obecności Jezusa na ziemi. Chrześcijanie od początków Kościoła zbierali się na łamaniu Chleba, sławiąc Boga ukrytego w ziemskim chlebie. Święto jest przedłużeniem Wielkiego Czwartku, czyli pamiątki ustanowienia Eucharystii. A z tego wynika, że uroczystość ta skryta jest w cieniu Golgoty, w misterium męki i śmierci Jezusa.

Historia święta Bożego Ciała sięga XIII wieku. W klasztorze w Mont Cornillon, w pobliżu Liege we Francji, przebywała zakonnica Julianna, która wielokrotnie miała wizję koła na wzór księżyca, a na nim widoczną plamę koloru czarnego. Nie rozumiała tego, więc zwróciła się do przełożonej. Gdy ta ją wyśmiała, Julianna zaczęła się modlić i pewnego razu usłyszała głos, oznajmiający, że czarny pas na tarczy księżyca oznacza brak osobnego święta ku czci Eucharystii, które ma umocnić wiarę, osłabioną przez różne herezje.
Władze kościelne sceptycznie odnosiły się do widzeń prostej Zakonnicy. Jednak kolejne niezwykłe wydarzenie dało im wiele do myślenia. W 1263 r. w Bolsenie, niedaleko Rzymu, kapłan odprawiający Mszę św. zaczął mieć wątpliwości, czy to możliwe, aby kruchy opłatek był Ciałem Pańskim. I oto, gdy nastąpił moment przełamania Hostii, zauważył, że sączy się z niej krew i spada na białe płótno korporału na ołtarzu. Papież Urban IV nie miał już wątpliwości, że to sam Bóg domaga się święta Eucharystii i rok po tym wydarzeniu wprowadził je w Rzymie, a papież Jan XXII (1334 r.) nakazał obchodzić je w całym Kościele. Do dziś korporał z plamami krwi znajduje się we wspaniałej katedrze w Orvieto, niedaleko Bolseny. Wybudowano ją specjalnie dla tej relikwii.
W Polsce po raz pierwszy święcono Boże Ciało w 1320 r., za biskupa Nankera, który przewodził diecezji krakowskiej. Nie było jednak jeszcze tak bogatych procesji, jak dziś. Dopiero wiek XVI przyniósł rozbudowane obchody święta Bożego Ciała, zwłaszcza w Krakowie, który był wówczas stolicą. Podczas procesji krakowskich prezentowały się proporce z orłami na szkarłacie, obecne było całe otoczenie dworu, szlachta, mieszczanie oraz prosty lud z podkrakowskich wsi.
W czasie procesji Bożego Ciała urządzano widowiska obrzędowe lub ściśle teatralne, aby przybliżyć ich uczestnikom różne aspekty obecności Eucharystii w życiu. Nasiliło się to zwłaszcza pod koniec XVI wieku, kiedy przechodzenie na protestantyzm znacznie się nasiliło i potrzebna była zachęta do oddania czci Eucharystii.
W okresie rozbiorów religijnemu charakterowi procesji Bożego Ciała przydano akcentów patriotycznych. Była to wówczas jedna z nielicznych okazji do zademonstrowania zaborcom żywej wiary. W procesjach niesiono prastare emblematy i proporce z polskimi godłami, świadczące o narodowej tożsamości.
Najpiękniej jednak Boże Ciało obchodzono na polskiej wsi, gdzie dekoracją są łąki, pola i zagajniki leśne. Procesje imponowały wspaniałością strojów asyst i wielką pobożnością prostego ludu, wyrażającego na swój sposób uwielbienie dla Eucharystii. Do dziś przetrwał zwyczaj zdobienia ołtarzy zielonymi drzewami brzóz i polnymi kwiatami. Kiedyś nawet drogi wyścielano tatarakiem. Do dziś bielanki sypią też przed kroczącym z monstrancją kapłanem kolorowe płatki róż i innych kwiatów.
Boże Ciało to również dzień święcenia wianków z wonnych ziół, młodych gałązek drzew i kwiatów polnych. Wieniec w starych pojęciach Słowian był godłem cnoty, symbolem dziewictwa i plonu. Wianki z ruty i kwiatów mogły nosić na głowach tylko dziewczęta.
Na wsiach wierzono, że poświęcone wianki, powieszone na ścianie chaty, odpędzają pioruny, chronią przed gradem, powodzią i ogniem. Dymem ze spalonych wianków okadzano krowy, wyganiane po raz pierwszy na pastwisko. Zioła z wianków stosowano też jako lekarstwo na różne choroby.
Gdzieniegdzie do poświęconych wianków dodawano paski papieru, z wypisanymi słowami czterech Ewangelii. Paski te zakopywano następnie w czterech rogach pola, dla zabezpieczenia przed wszelkim złem.
Dziś Boże Ciało to jedna z niewielu już okazji, aby przyodziać najpiękniejszy strój świąteczny - strój ludowy. W Łowickiem tego dnia robi się tęczowo od łowickich pasiaków. Kto wie, czy stroje ludowe zachowałyby się do dziś, gdyby nie możliwość ich zaprezentowania podczas uroczystości kościelnych. Chwała zatem i wielkie dzięki tym duszpasterzom, którzy kładą nacisk, aby asysty procesyjne występowały w regionalnych strojach. Dzięki temu procesje Bożego Ciała są jeszcze wspanialsze, okazalsze, barwniejsze. Ukazują różnorodność bogactwa sztuki ludowej i oby tak było jak najdłużej.
W ostatni czwartek oktawy Bożego Ciała, oprócz święcenia wianków z ziół i kwiatów, szczególnym ceremoniałem w naszych świątyniach jest błogosławieństwo małych dzieci. Kościoły wypełniają się najmłodszymi, często także niemowlętami, by i na nich spłynęło błogosławieństwo Boże. Wszak sam Pan Jezus mówił: „Pozwólcie dzieciom przychodzić do Mnie, nie przeszkadzajcie im, do takich bowiem należy królestwo Boże. Zaprawdę, powiadam wam: Kto nie przyjmie królestwa Bożego jak dziecko, ten nie wejdzie do niego” (Mk 10, 13-15).

CZYTAJ DALEJ

Włochy/ Kolejne odkrycie w Pompejach: rysunki dzieci na murze

2024-05-30 07:33

[ TEMATY ]

Pompeje

Wojciech Dudkiewicz/Niedziela

To, co możemy dziś podziwiać, stanowi zaledwie niewielką część tego, co jeszcze skrywa ziemia

To, co możemy dziś
podziwiać, stanowi
zaledwie niewielką
część tego, co jeszcze
skrywa ziemia

Rysunki dzieci ze starożytnych Pompejów, wykonane węglem na murze domu przed erupcją Wezuwiusza w 79 roku naszej ery - to kolejne nadzwyczajne odkrycie na terenie pozostałości miasta zniszczonego przez wulkan. Na rysunkach widać gladiatorów i myśliwych.

Znalezisko to pomoże historykom starożytności lepiej poznać dzieciństwo w tamtych czasach.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję