Reklama

Święta u Justyny Steczkowskiej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Miłość była na początku” - tak zaczynają Steczkowscy swoją „Rodzinną Kronikę”. Obejmuje ona kilka opasłych tomów, zawiera setki fotografii i dedykacji. Do tych najcenniejszych zaliczają: „Z błogosławieństwem - Jan Paweł II, Papież”. Danuta - nauczycielka śpiewu, Stanisław - założyciel chłopięcego chóru „Cantus” oraz dziewięcioro uzdolnionych muzycznie dzieci zamieszkało przed laty w rodzinnym domu w Stalowej Woli. Oprócz krzyków dorastających dzieciaków, dom był zawsze pełen śpiewu i muzyki - tak wspominają Steczkowskich sąsiedzi i przyjaciele rodziny. Muzykująca rodzina Steczkowskich nagrywa płyty, odwiedza studia radiowe i telewizyjne. Jeżdżą na krajowe i zagraniczne koncerty. - Wielokrotnie spędzaliśmy Boże Narodzenie za granicą - mówi Danuta - mama Justyny. - Było przepięknie, nastrojowo, bardzo dużo kolorowych świateł, dekoracji. Jednak najpiękniejsza Wigilia jest tutaj, w Polsce. Tylko tu jest niepowtarzalny urok i niepowtarzalna atmosfera. Nawet dla ludzi niewierzących są te Święta wyjątkowe. To czas przebaczania sobie win, czas pojednania. Wszędzie, gdzie spędzaliśmy je zagranicą, wprowadzaliśmy naszą polską bożonarodzeniową tradycję i, oczywiście, potrawy. Rodziny, u których gościliśmy, nauczyliśmy - nikomu nie znany zwyczaj - łamania się opłatkiem. Do dzisiaj na wielu belgijskich stołach podawany jest w Wigilię czerwony barszcz z uszkami. Przechodzi ten zwyczaj na następne pokolenia. Dziś każda ich wigilijna kolacja ma „szczyptę” polskości - dodaje pani Danuta.
- Bożej Narodzenie jest dla mnie czymś wyjątkowo pięknym - mówi Justyna Steczkowska. - W wigilijny wieczór wracam wspomnieniami do dzieciństwa, do rodzinnego domu w Stalowej Woli. Żył jeszcze tatuś. Dom był pełen ludzi, wszyscy przyjeżdżaliśmy do rodziców. Kiedy zabłysła pierwsza gwiazdka na niebie, gromadziliśmy się przy stole. Najstarszy z domowników zapalał świecę, a tato zaczynał czytać Ewangelię św. Łukasza: „I urodziła Syna swego pierworodnego, i owinęła go w pieluszki, i złożyła w żłobie, bo nie było dla nich miejsca w gospodzie...”. Po wspólnej modlitwie wszyscy zasiadaliśmy do stołu nakrytego białym obrusem, pod którym zawsze było pachnące siano, a na nim na krzyż złożony biały opłatek. Wszyscy tradycyjnie łamaliśmy się opłatkiem, składaliśmy sobie życzenia i zasiadaliśmy do kolacji. A na stole wspaniałości przygotowane przez moją ukochaną mamę. Czerwony barszcz z uszkami, kutia oraz ryba w galarecie i smażona. Ryba musiała być słodkowodna. Były pierogi z kapustą i grzybami, z kaszą gryczaną. Musiała być oczywiście wigilijna kapusta z grochem, no i rozmaite ciasta, wypieki. Do picia podawany był kompot z suszu i wędzonych śliwek. Jak już wszyscy byliśmy przy stole, mama zawsze przypominała, że trzeba się odwrócić za siebie i zobaczyć swój cień. Bo jeśliby go ktoś nie miał... Nie ma obawy. Od światła wigilijnej świecy bije taki blask, że każdy swój cień znajdzie. A po kolacji obowiązkowo wszyscy śpiewaliśmy kolędy do północy. Tradycyjna pasterka kończyła uroczystości tego najpiękniejszego dnia w roku - wspomina p. Justyna.
- Jako dziecko, oczywiście, wierzyłam w św. Mikołaja. Upominków było bardzo dużo, bo każdy każdemu coś ofiarował. Było dużo śmiechu, radości, zwłaszcza wśród dzieciaków. Później, kiedy należałam do starszego rodzeństwa, z siostrą Agatą i bratem Jackiem, wsparci finansowo przez rodziców, kupowaliśmy upominki dla młodszego rodzeństwa. Czekaliśmy aż pójdą spać, by te prezenty podłożyć im pod poduszkę. Teraz już pod poduszkę wkładam prezenty Leonkowi i Stasiowi, moim synkom. Od kiedy wyszłam za mąż, Święta spędzamy na zmianę raz z moją rodziną, raz z rodziną męża. W tym roku będą Święta w moim domu pod Warszawą z rodziną Maćka, mojego męża. Będzie ponad dwadzieścia osób. Przyjedzie także moja przyjaciółka z Tajlandii ze swoją rodziną. Będę miała naprawdę bardzo dużo pracy jako gospodyni, ale też dużo radości - mówi.
- A Nowy Rok powitam na krakowskim Rynku z telewizją „Polsat”. Będzie to tradycyjnie najwspanialszy w Polsce Sylwester, na który wszystkich serdecznie zapraszam. A korzystając z okazji, pozdrawiam wszystkich mieszkańców mojej Stalowej Woli i rodzinnych stron w sandomierskiej diecezji. Wszystkim życzę zdrowia. Dużo zdrowia, bo jak Pan Bóg da nam zdrowie, to resztę własnymi siłami możemy zdobywać.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Portugalia: wśród ofiar katastrofy w Lizbonie pracownicy katolickiej instytucji charytatywnej

2025-09-05 13:15

[ TEMATY ]

wypadek

Portugalia

Lizbona

PAP/EPA/MIGUEL A.LOPES

Wśród 16 zabitych na skutek wypadku kolejki linowo-terenowej Gloria w Lizbonie było co najmniej czterech pracowników powiązanej z Kościołem katolickim instytucji społecznej Santa Casa da Misericordia. Instytucja ta mająca swoje biuro na lizbońskiej Starówce zajmuje się głównie działaniami charytatywnymi. Według wstępnych ustaleń śledczych osoby te wracały feralną kolejką z pracy do swoich domów.

Wśród ofiar tragedii jest też inny Portugalczyk, a także obywatele siedmiu innych narodowości. W wydanym w piątek przed południem oświadczeniu portugalska policja przekazała, że wśród ofiar jest też trzech Brytyjczyków, dwóch Kanadyjczyków i dwóch obywateli Korei Południowej, a także Szwajcarka, Francuzka, Ukrainiec oraz Amerykanin.
CZYTAJ DALEJ

Białoruś: polski obywatel zatrzymany pod zarzutem szpiegostwa to zakonnik

2025-09-05 21:45

[ TEMATY ]

Białoruś

Wikipedia

Aleksander Łukaszenko

Aleksander Łukaszenko

Białoruskie KGB zatrzymało obywatela Polski Grzegorza Gawła w Lepelu (obwód witebski) oskarżając go o posiadanie dokumentów opatrzonych klauzulą „tajne” dotyczących manewrów wojskowych „Zapad-2025”. Z ustaleń wynika, że chodzi o 27-letniego karmelitę z Krakowa.

Zakon karmelitów w Krakowie poinformował, że zatrzymany mężczyzna jest członkiem zgromadzenia i w lipcu bronił pracę magisterską. O. Gaweł złożył śluby wieczyste 19 marca 2025 roku. Ukończył studia na Papieskim Uniwersytecie Jana Pawła II w Krakowie. Na początku lipca tego roku obronił pracę magisterską o rodzinie Ulmów, pomagającej Żydom w czasie niemieckiej okupacji. W ostatnich tygodniach został skierowany do posługi w klasztorze w Trutowie.
CZYTAJ DALEJ

Ze "Szpitalnego Klęcznika". Wiara, poezja, służba drugiemu człowiekowi [Wywiad]

2025-09-05 19:25

ks. Łukasz Romańczuk

Zapraszamy do posłuchania rozmowy z Marcinem Staszakiem, Wiceprezesem Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Opiekunów Medycznych i Pracowników Pomocy Społecznej, autorem książek o tematyce szpitalnej. Rozmawiamy o posłudze wśród osób, chorych, cierpiących, starszych, opuszczonych, a także o doświadczeniu opiekuna medycznego przelane na papier. 

Cała rozmowa: Zamknij X
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję