Reklama

Czechy nie dla mnie

Niedziela bielsko-żywiecka 48/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mariusz Rzymek: - Finansowo opłaca się być górnikiem?

Zbigniew Piwowarski: - W wypadku górnika dołowego wszystko zależy od postępów w ścianie. Ale można przyjąć, że jego średnia pensja wynosi ok. 2,5 tys. zł miesięcznie, plus oczywiście deputat węglowy. Podobne pieniądze można teraz zarobić już poza kopalnią.

- Większe pensje można też uzyskać w kopalni, tyle tylko, że w Czechach.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Trudno powiedzieć. Jak mówią koledzy, którzy tam pracowali, ich szychta trwa znacznie dłużej niż w kraju. Niekiedy po 10 godzin dziennie, i na dodatek często wypada w dni świąteczne. Nie ma za to deputatu, ani perspektywy wcześniejszego przejścia na emeryturę. Zamiast tego jest praca w znacznie gorszych warunkach i na starym sprzęcie wydobywczym. Jak słyszę, że pracują tam na kombajnach łańcuchowych, to przed oczami mam muzeum. W Brzeszczach takie maszyny wycofano z eksploatacji ok. 1992 r.

- Przez wiele lat praktycznie żadna kopalnia nie przeprowadzała naboru nowych pracowników. Czy teraz się to zmienia?

- Powoli coś jakby zaczyna drgać w tym temacie, bo jakieś przyjęcia się zaczęły. Żeby jednak kopalnia mogła normalnie pracować, wciąż wynajmowane są spółki, których pracownicy robią na przodkach.

Reklama

- Fizyczną pracę górnika przy wydobywaniu węgla zastąpiły kombajny. Co w takim razie robi górnik na przodku?

- Robi podpory zabezpieczające, a więc w dużej mierze zajmuje się ciesielką. Ja z kolei pracując jako mechanik dbam o usuwanie usterek w kombajnie, naprawianie przenośników taśmowych i zgrzebłowych, ogólnie rzecz biorąc o remonty. Jeszcze do niedawna większość tych czynności przeprowadzana była na poziomie wydobywczym. Teraz warsztat mamy na powierzchni i do niego transportowane są zepsute podzespoły, czy nawet ważący ok. 40 t kombajn przodkowy. W ten sposób nieco częściej oddycham świeżym powietrzem niż to do tej pory bywało.

- Jednym słowem ma Pan bezpieczną pracę, jak na górnika.

- Tak, bo trudno mówić, żeby praca w warsztacie taką nie była. Jedynie o czym można mówić, to uciążliwość w postaci ok. 28 stopni ciepła i nieraz 3-kilometrowe odcinki, które trzeba pokonać, żeby dotrzeć do miejsca awarii. Na to jednak równie dobrze może narzekać każdy górnik.

- Cztery lata temu pod ziemią był wybuch w kopalni „Brzeszcze” i pożar. Pana stanowisko pracy nie było wtedy zagrożone?

- Musiałby palić się cały poziom, żeby płomień dosięgnął podziemnych warsztatów, a to prawie nierealne. Wtedy zapaliła się ściana, ale szybko została odcięta. Niestety jeden górnik zginął w ogniu. Jego ciało wyciągnięto dopiero po roku. Tyle trwało wygaszanie tej ściany za pomocą ciekłego azotu. Temperatura była tam tak duża, że stopiły się stalowe obudowy chodników.

- Gdyby mógł Pan cofnąć się w czasie i raz jeszcze wybierać zawód, czy wtedy znów zdecydowałby się Pan na zawód górnika?

- Pracuję w swoim wyuczonym zawodzie i to mnie satysfakcjonuje. A to, że jest to pod ziemią, zupełnie mi nie przeszkadza. W tej pracy nie ma rutyny i jednostajności. Może przemawia przeze mnie przyzwyczajenie, ale dobrze czuję się na kopalni i raczej bym tego nie zmieniał.

- Czemu jednak spośród tylu zawodów, akurat postanowił Pan zostać górnikiem?

- Powód był prozaiczny. Po pierwsze na kopalni postanowiłem odrobić wojsko, a po drugie, zarobić nieco więcej niż gdybym zaczął pracować w tzw. zwykłym zawodzie. Gdy przyjąłem się na „Piasta” w Bieruniu pensja była czterokrotnie wyższa niż w przeciętnym zakładzie. A że akurat byłem świeżo upieczonym żonkosiem, więc większe pieniądze i deputat węglowy był nie lada gratką, po którą warto było sięgnąć.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy miłujesz Mnie?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Grażyna Kołek

Rozważania do Ewangelii J 21, 15-19.

Piątek, 17 maja

CZYTAJ DALEJ

Eksperci: Zarządzenie prezydenta stolicy ws. symboli religijnych narusza Konstytucję RP

2024-05-17 19:16

[ TEMATY ]

konstytucja

wolność religijna

prezydent Warszawy

flickr.com

Prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski nie chce symboli religijnych w publicznych przestrzeniach stołecznych urzędów. "Urząd jest świecki i jest neutralny światopoglądowo i religijnie, takich symboli, w przestrzeniach wspólnych, tam, gdzie przyjmowani są klienci urzędu, nie powinno być" - przekonuje rzeczniczka urzędu. Zdaniem Łukasza Bernacińskiego z Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Łódzkiego, zarządzenie prezydenta stolicy narusza gwarantowaną konstytucyjnie wolność sumienia i religii. Profesor UKSW, politolog ks. Piotr Mazurkiewicz ocenia z kolei, że takie inicjatywy nie mają nic wspólnego z neutralnością lecz są próbą ateizowania przestrzeni publicznej.

Stołeczne urzędy bez symboli religijnych

CZYTAJ DALEJ

Papież do dzieci w Weronie: nie bój się iść pod prąd, jeśli chcesz zrobić coś dobrego,

2024-05-18 12:59

[ TEMATY ]

papież Franciszek

Grzegorz Gałązka

Nie bój się iść pod prąd, jeśli chcesz zrobić coś dobrego - radził wezwał Franciszek podczas spotkania z dziećmi na placu św. Zenona w Weronie. Papież odpowiedział na trzy pytania dzieci.

Pierwsze dotyczyło tego, jak rozpoznać, że wezwanie Jezusa do pójścia za Nim. Franciszek w dialogu ze swymi młodymi słuchaczami wskazał, że kiedy Jezus do nas mówi, czujemy w sercu radość. Gdy zaś mówi do nas diabeł lub gdy robimy coś złego, czujemy się źle.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję