Reklama

Góry z pasją

Niedziela bielsko-żywiecka 29/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Mariusz Rzymek: - Będąc w Afryce w Ruwenzori nie miał Ksiądz szczęścia do dobrej widoczności. Zarówno na Marghericie (5109 m n.p.m.), jak i na Mount Baker (4843 m n.p.m.) mgła ukryła wszystko co możliwe było do zobaczenia. Czy z tego powodu nie odczuwa Ksiądz niedosytu?

Ks. Krzysztof Gardyna: - W górach właśnie tak to bywa. Z niektórych szczytów miałem naprawdę śliczne widoki. Widoczność sięgała nieraz do 200 km. Było też tak, że perspektywa zamykała się dosłownie na krok ode mnie. Taka była mgła. Doświadczyłem tego choćby przy wejściu na dziewiczy Urusvati (6130 m n.p.m.) w Himalajach, Lahul w Indiach. Ze szczytu nic nie było widać, ale satysfakcja była przeogromna. Ja hołduję przekonaniu, że po górach nie chodzi się tylko po widoki. Gdyby na wejście szczytowe każdy chciał czekać na piękną pogodę, to do dziś wiele wierzchołków nie byłoby zdobytych.

- Oprócz zdobycia głównego wierzchołka Ruwenzori, udało się Księdzu obejrzeć kilka tamtejszych Parków Narodowych. Takie połączenie aspektu wspinaczkowego z krajoznawczym zawsze ma miejsce na Księdza wyprawach?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Jeżdżę w różne rejony świata i generalnie zawsze staram się łączyć wspinanie ze zwiedzaniem kraju, w którym jestem. Nie zawsze to się jednak udaje. Tak było między innymi, gdy wychodziłem na Mount McKinley (6194 m n.p.m.) na Alasce. Bardzo szybkie zdobycie szczytu, na który wszedłem z Piotrem Pustelnikiem, spowodowało bardzo szybki powrót do kraju. Nie zobaczyłem więc ani wielorybów, ani też dziewiczych krajobrazów Alaski. Skończyło się tylko na górach. Najczęściej jednak są to odosobnione przypadki.

- Jaki górski masyw jest teraz marzeniem Księdza?

- Staram się zdobyć Koronę Ziemi i kolejnym etapem na drodze do tego są obecnie góry Antarktydy. Tam interesuje mnie wejście na taki prosty pagórek Mount Szin i położony obok niego Vinsona (5140 m n.p.m.). Jeden dzień byłby przeznaczony na zdobycie jednego, a drugi, drugiego. Ponadto w planach jest także droga na Mount Taier, który określa się mianem Materhornu Antarktydy. Trudna góra i niesamowite wyzwanie. Kiedy jednak uda się zorganizować tam wyprawę, trudno przewidzieć.

Reklama

- Wielu uznanych alpinistów, żeby zdobyć pieniądze na swoje kolejne projekty wspinaczkowe organizuje wyprawy dla amatorów wysokogórskiej turystyki. Czy Ksiądz także należy do tego grona?

- Nie mam stosownych uprawnień, więc nie bawię się w takie rzeczy. Po co sobie robić niepotrzebnie kłopoty? Wszyscy słyszeliśmy o nauczycielu, który poprowadził grupę uczniów na Rysy i o tragedii, która miała wtedy miejsce. Według mnie nie zrobił on żadnych karygodnych błędów, a mimo to, właśnie jego obwinia się za śmierć licealistów pod lawiną. Gdyby wszystko skończyło się dobrze, dostałby nagrodę od dyrekcji, usłyszałby podziękowania na apelu, a tak, ma kłopoty z prokuraturą. Choćby z tego względu ograniczam się jedynie do organizowania górskich wypadów tylko dla grupki ministrantów.

- Jak władze kościelne patrzą na Księdza wysokogórskie wyczyny?

- Można powiedzieć, że przez palce, czyli życzliwie. Jeżeli tylko wszystko na czas załatwię w parafii i nic z mego powodu nie kuleje, to jest „ok”. Po prostu na czas wyprawy muszę załatwić zastępstwo, a wcześniej wywiązać się ze wszystkich swoich obowiązków.

- Objechał Ksiądz spory szmat świata. Czy nie myślał Ksiądz by wrażenia z tych podróży opisać i później wydać w postaci książki?

- Nawet o tym nie myślę, a to z tego powodu, że jest to poza moim zasięgiem finansowym. Teraz znalezienie wydawcy graniczy z cudem, a na rynku jest taki zalew zagranicznych publikacji na ten temat, że gra nie jest warta zachodu. By w coś takiego się bawić, trzeba mieć naprawdę znane nazwisko, albo wszystko samemu sfinansować. Znacznie taniej jest przedrukować już istniejący tytuł. Nie płaci się wtedy tyle za prawa autorskie, a w zamian dostaje się gotowe klisze. Wystarczy jedynie dobrze przetłumaczyć.

- Na swoich wyprawach robi Ksiądz masę wspaniałych fotografii. Czy później niektóre z nich ozdobiły jakieś albumy lub książki?

- Ostatnio udało mi wydać w kooperacji z ks. Romanem Rogowskim jego „Mistykę gór” i „Moją Ewangelię mojej góry”. Na razie albumowe wydanie „Mistyki gór” ukazało się w pierwszym tomie i nie wiadomo kiedy, i czy w ogóle, ukaże się drugie. Jest to o tyle dziwne, że nakład pierwszego tomu został wyczerpany, prawa autorskie zapłacono, a całość jest odpowiednio złożona do druku. Wydawnictwo „eM” stwierdziło jednak, że drugi tom za dużo by ich kosztował i całą sprawę przeniosło w bliżej niewiadomą przyszłość. Pewnie gdyby znalazł się sponsor na tę książkę, to z miejsca wszystko by ruszyło.
Tak to już jest, że profity każdy chętnie zbiera, ale znacznie gorzej jest już z ponoszeniem wydatków.

Ks. Krzysztof Gardyna pierwsze szlify wspinaczkowe zdobywał w Tatrach Polskich i Słowackich. Wspina się od 1984 r. Na swoim koncie ma m.in. wejście na Gasherbruma II (8035 m n.p.m.), na którego szczycie odprawił Mszę św., Urusvati (6130 m n.p.m.), oraz kilka innych dziewiczych pięciotysięczników w Himalajach, trzy najwyższe szczyty w Ameryce Południowej, na czele z Aconcaguą (6959 m n.p.m.), oraz najwyższe wierzchołki Ameryki Północnej (Mount McKinley 6194 m n.p.m.), Afryki (Kilimandżaro 5895 m n.p.m.), Australii i Oceanii (Carstensz Pyramid 4884 m n.p.m.) oraz Europy (Elbrus 5642 m n.p.m.). Jego kolekcja slajdów przekracza 100 tys. sztuk. Zdjęcia można oglądać w kilku książkach, encyklopediach i w prasie. Na co dzień jest wikarym w parafii w Bulowicach. Aktualnie ks. K. Gardyna przebywa na wyprawie wysokogórskiej w Boliwii.

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Tylko wierz

2024-06-25 14:15

Niedziela Ogólnopolska 26/2024, str. 24

[ TEMATY ]

wiara

rozważanie

Karol Porwich/Niedziela

W archidiecezji częstochowskiej od wigilii Niedzieli Miłosierdzia Bożego trwa peregrynacja obrazu Matki Bożej Częstochowskiej. Wierzymy, że to Maryja dzień po dniu nawiedza kolejne wspólnoty parafialne. Podczas spotkania z Matką i Wspomożycielką prosimy Ją, by ocaliła miłość i życie naszych rodzin. Pamiętamy przy tym, że prawdziwe nabożeństwo do Matki Bożej polega na naśladowaniu Jej cnót. Czego zatem uczy nas Pani z Jasnej Góry? Najpierw i nade wszystko – wiary! Maryja jest błogosławiona, ponieważ uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Jej od Pana. Wierzyć zatem to nie tylko uznawać, że Bóg jest i stworzył człowieka, ale również wejść na drogę posłuszeństwa Bożemu słowu, ufając, że dla Niego wszystko jest możliwe.

CZYTAJ DALEJ

Kim był św. Otton?

Święty Otton (lub Otto) z Bambergu od chwili erygowania diecezji szczecińsko-kamieńskiej (28 czerwca 1972 r.) jest drugim obok Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła jej patronem.

Otton pochodził ze znakomitego rodu frankońskiego Mistelbachów. Przyszedł na świat ok. 1060 r. w Szwabii. Ojcem jego był Otton, a matką Adelajda. Miał również brata Fryderyka. Do Polski przybył ok. 1080 r. wraz z opatem Henrykiem z Weltenburga (późniejszym arcybiskupem gnieźnieńskim). Tutaj najprawdopodobniej został kierownikiem szkoły katedralnej w Gnieźnie. Poznał dobrze język i kulturę polską. Bardziej znany stał się po śmierci pierwszej żony Władysława Hermana Judyty Czeskiej (+ 1085). Skojarzenie małżeństwa między Władysławem Hermanem a Judytą Marią Salicką (siostrą cesarza Ottona IV) zjednało Ottonowi przychylność dworu polskiego i niemieckiego, i w niemałym stopniu odbiło się na jego karierze.

CZYTAJ DALEJ

Zaproszenie

2024-06-30 22:48

archiwum organizatorów

    W sobotę 6 lipca odbędzie się spotkanie poświęcone ks. Francesco Ricciemu, wielkiemu przyjacielowi Kościoła w Polsce i Krakowie.

Jak informuje Paweł Doś z Ruchu Komunia i Wyzwolenie, spotkanie zatytułowane „Ksiądz Francesco Ricci – człowiek spotkania” rozpocznie się o godz. 19.15 – bezpośrednio po wieczornej Mszy św.– w sali teatralnej parafii św. Jadwigi Królowej (przy ul. Łokietka 60) w Krakowie.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję