Reklama

Posłanie misjonarza

Wspólnota lubelskiej parafii Miłosierdzia Bożego, rodzina, przyjaciele i koledzy z roku, 20 maja br., na wieczornej Mszy św. pożegnali ks. Tomasza Bartmańskiego, który od lipca br. będzie posługiwał w placówce misyjnej w Ekwadorze.

Niedziela lubelska 24/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ksiądz Tomasz jest jednym spośród 35 Polaków wyjeżdżających w tym roku na misje i jedynym kapłanem obecnie przygotowującym się do wyjazdu z terenu archidiecezji lubelskiej. Dołączył do grona pochodzących z parafii Miłosierdzia Bożego misjonarzy i misjonarek, pracujących w Ekwadorze, Czechach, Austrii i na Ukrainie. 29-letni kapłan przygotowywał się do wyjazdu w Centrum Formacji Misyjnej w Warszawie od września ubiegłego roku. Centrum, powołane przez Komisję Episkopatu Polski ds. Misji, odpowiadając na apel papieża Piusa XII, wzywający do zaangażowania wszystkich możliwych sił w gorliwą pomoc tym, którzy wezwani przez Boga czują się powołani do pracy misyjnej, dba o specjalne i systematyczne przygotowanie przyszłych misjonarzy. Ks. Bartmański przez 9 miesięcy, będąc pod opieką duchową, w ramach formacji duchowo-intelektualnej, przygotowywał się w zakresie misjologii, historii misji, inkulturacji, duchowości misyjnej, kultury i wierzeń, medycyny tropikalnej, adaptacji do warunków pracy misyjnej oraz uczył się języka hiszpańskiego. Jego powołanie misyjne kształtowały również spotkania z doświadczonymi misjonarzami, zaś najmocniejszym impulsem był wyjazd do Ekwadoru, w odwiedziny do misjonarza pochodzącego z parafii Miłosierdzia Bożego.
W uroczystej ceremonii poświęcenia krzyża misyjnego i posłania misjonarza przypomniano pierwsze posłanie misjonarzy przez Kościół w Antiochii: „Gdy odprawiali publiczne nabożeństwo i pościli, rzekł Duch Święty: Wyznaczcie mi już Barnabę i Szawła do dzieła, do którego ich powołałem. Wtedy po poście i modlitwie oraz po nałożeniu na nich rąk wyprawili ich” (Dz 13, 2-3). Przez posługę abp. Józefa Życińskiego, Kościół archidiecezji lubelskiej posłał ks. Tomasza Bartmańskiego do pracy w ekwadorskiej diecezji Santo Domingo de los Colorado, gdzie będzie pełnił posługę duszpasterską w jednej z najmniejszych parafii, liczącej ok. tysiąca wiernych i ok. 10 kaplic dojazdowych. Ks. Tomasz otrzymał krzyż misyjny - „znak zbawienia ludzi, pomoc w każdym niebezpieczeństwie, przewodnik na apostolskich drogach, pomoc i pociechę w życiu i przy śmierci”, dla utwierdzenia wiary, pomnożenia dobrych czynów, pociechy w cierpieniach, obrony przed złem i pomocy w zbawieniu dusz.
Metropolita Lubelski dziękował licznie zgromadzonym wiernym za modlitwę, życzenia i obecność będącą wyrazem „rytmu serc otwartych na problemy Kościoła i duchowej solidarności z tym, który wyjeżdżając zostaje bliski”. Słowa wdzięczności skierował do parafii, na czele z proboszczem ks. kan. Eugeniuszem Szamańskim, w której wzrastało kapłańskie i misyjne powołanie. Dziękował zwłaszcza rodzicom misjonarza za ich współpracę z łaską Bożą. „Patrząc na różnice, które dzielą Europę i Amerykę Południową, nie należy dramatyzować. Jest ten sam Chrystus, człowiek szukający łaski, kultura kształtowana przez chrześcijaństwo, a jednocześnie istnieją zróżnicowania, których trzeba się będzie uczyć” - mówił abp Życiński, modląc się, aby ks. Tomaszowi „starczyło sił do odważnego wędrowania szlakiem Apostołów”.
Wdzięczność i życzliwość parafian dla ks. Bartmańskiego wyrażono m.in. poprzez piękną oprawę uroczystości: śpiew chóru i scholi oraz program artystyczny, przygotowany przez dzieci.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Boży szaleniec, który uczy nas, jak zawierzyć się Maryi

[ TEMATY ]

Ludwik de Montfort

wikipedia.org

Św. Ludwik Maria Grignion de Montfort jako człowiek oddany Duchowi Świętemu wzrastał w osobistej świętości, „od dobrego ku lepszemu”. Wiemy jednakże, że do tej przygody zaprasza każdego.

Oto o jakich misjonarzy prosi Pana w ekstatycznej Modlitwie płomiennej: „o kapłanów wolnych Twoją wolnością, oderwanych od wszystkiego, bez ojca i matki, bez braci i sióstr, bez krewnych według ciała, przyjaciół według świata, dóbr doczesnych, bez więzów i trosk, a nawet własnej woli. (...), o niewolników Twojej miłości i Twojej woli, o ludzi według Serca Twego, którzy oderwani od własnej woli, która ich zagłusza i hamuje, aby spełniali wyłącznie Twoją wolę i pokonali wszystkich Twoich nieprzyjaciół, jako nowi Dawidowie z laską Krzyża i procą Różańca świętego w rękach (...), o ludzi podobnych do obłoków wzniesionych ponad ziemię, nasyconych niebiańską rosą, którzy bez przeszkód będą pędzić na wszystkie strony świata przynagleni tchnieniem Ducha Świętego.

CZYTAJ DALEJ

Św. Joanna Beretta Molla. Każdy mężczyzna marzy o takiej kobiecie

Niedziela Ogólnopolska 52/2004

[ TEMATY ]

św. Joanna Beretta Molla

Ewa Mika, Św. Joanna Beretta Molla /Archiwum parafii św. Antoniego w Toruniu

Zafascynowała mnie jej postać, gdyż jest świętą na obecne czasy. Kobieta wykształcona, inteligentna, delikatna i stanowcza zarazem, nie pozwalająca sobą poniewierać, umiejąca zatroszczyć się o swoją godność, dbająca o swój wygląd i urodę, a jednocześnie bez krzty próżności.

Żona biznesmena i doktor medycyny, która nie tylko potrafiła malować paznokcie - choć to też istotne, by się podobać - ale umiała stworzyć prawdziwy, pełen miłości dom. W gruncie rzeczy miała czas na wszystko! Jak to czyniła? Ano wszystko układała w świetle Bożych wskazówek zawartych w nauczaniu Ewangelii i Kościoła. Z pewnością zdawała sobie sprawę z tego, że każdy z nas znajduje czas dla tych ludzi lub dla tych wartości, na których mu najbardziej zależy. Jeżeli mi na kimś nie zależy, to nawet wolny weekend będzie za krótki, aby się spotkać i porozmawiać. Jednak gdy na kimś mi zależy, to nawet w dniu wypełnionym pracą czas się znajdzie. Wszystko przecież jest kwestią motywacji. Ona rzeczywiście miała czas na wszystko, a przede wszystkim dla Boga i swoich najbliższych.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: trwać w Chrystusie - to nasze zadanie

2024-04-28 15:22

[ TEMATY ]

ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

My jesteśmy jak latorośle. Jezus jest winnym krzewem. I to tak naprawdę On dzięki swojemu słowu nas oczyszcza. Jego Ojciec robi wszystko, żeby ta winorośl funkcjonowała jak najlepiej, a naszym zadaniem, jedynym zadaniem w tej Ewangelii, to jest po prostu trwać w Chrystusie - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Piątej Niedzieli Wielkanocnej 28 kwietnia.

Ks. Wojciech Węgrzyniak zaznacza, że „od czasu do czasu zastanawiamy się, co jest najważniejsze, cośmy powinni przede wszystkim w życiu robić”. Biblista wskazuje, że odpowiedź znajduje się w dzisiejszej Ewangelii. „Przede wszystkim powinniśmy trwać w Chrystusie” - mówi.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję