Reklama

Radość pokuty

Niedziela płocka 7/2007

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Łukasz Gach: - Wielu katolików zadaje sobie pytanie: po co mi Wielki Post? Czy nie można przygotować się do świąt Wielkiej Nocy inaczej? Czy Wielki Post jest potrzebny?

Ks. Dr Roman Mosakowski: - Wielki Post jest ważnym i potrzebnym czasem w życiu chrześcijanina. To dzięki niemu przez rozważanie Bożego słowa, bolesnych wydarzeń życia Jezusa, przez nabożeństwo Drogi Krzyżowej, Gorzkich Żalów czy rekolekcje wchodzimy i przeżywamy tajemnicę cierpienia i śmierci Syna Bożego. To przecież ta śmierć stała się zadatkiem naszego odkupienia i stąd nasze wielkie dziękczynienie i radość. Trudno sobie wyobrazić radość ze zmartwychwstania Chrystusa bez wcześniejszego trwania pod Jego krzyżem. Kto pod ten krzyż przychodzi z całym swoim życiem, jego radościami i trudnościami, ten w tym krzyżu odnajduje cząstkę własnego, życiowego krzyża.
Dzisiejszy świat jest pełen paradoksów: wychowanie bez napominania i wymogów, Boże Narodzenie bez narodzenia Syna Bożego, niedziela bez świętowania (bo przecież ekonomia jest ważniejsza), czy też Wielkanoc bez Wielkiego Postu, bez krzyża. My, chrześcijanie, musimy być świadomi tych zagrożeń i im nie ulegać.

- Dlaczego dzisiaj pokuta jest traktowana jako zło konieczne, nawet przez ludzi wierzących?

Reklama

- Pokuta, wyrzeczenie, post, ofiara, trud - to pojęcia, które nie są dzisiaj zbyt popularne. Nie jest im łatwo przedrzeć się nawet do życia ludzi wierzących. Świat wyzbył się praktyk pokutnych, nie mówi się o grzechu, poście - te pojęcia są nieobecne we współczesnej kulturze, a nawet w naszych rozmowach i myśleniu. Nacisk i zewnętrzne ciśnienie na sukces, wygodę, komfort, korzyść, natychmiastowy efekt są bardzo silne i bardzo łatwo im ulec. Tymczasem bez pokuty, mądrych wyrzeczeń, zdrowej ascezy nie ma duchowego wzrostu. Ludzkie grzechy, upadki i rzeczy, których nie potrafimy w sobie zmienić, wskazują na potrzebę ciągłego powracania do Boga i trwania przy Jego miłości. Ten zaś powrót i trwanie potrzebują z naszej strony pokuty, czyli przyznania się do grzechu, odwrócenia się od niego, zerwania z nim, żalu, zdecydowanego postanowienia poprawy i zadośćuczynienia Bogu i bliźniemu za wyrządzone krzywdy. Podjęcie tego wszystkiego nie jest łatwe. Musimy pamiętać, że zły duch każdemu wstępującemu na drogę pokuty będzie podpowiadał: Daj spokój! Po co ta pokuta, są przecież gorsi od ciebie!

- Sakrament pokuty jest często dyskryminowany i ośmieszany. Ludzie mają też opory natury psychologicznej przed wyjawieniem kapłanowi swoich grzechów. Jak więc powinno się traktować spowiedź?

- Szatanowi nie zależy na naszej poprawie, wyznaniu grzechów Bogu i szukaniu drogi nawrócenia w codziennym życiu. Dochodzą do tego jeszcze naturalne opory przed samooskarżaniem. Dlatego też na spowiedź należy patrzeć jak na moje osobiste spotkanie z miłością Boga, która nade mną się pochyla, przebacza i umacnia. Jezus po Zmartwychwstaniu, podczas spotkania z Piotrem, pytał go o miłość: „Piotrze, czy miłujesz mnie?” (J 21, 16). Jest to najpiękniejszy rachunek sumienia, jaki spotkałem w moim życiu. Spowiedź to nie „katowanie się” swoimi grzechami, ale spotkanie z miłością, szukanie umocnienia w odpowiedzi na tę miłość. Pokuta nie jest zadręczaniem samego siebie. Uczeń Chrystusa podejmuje pokutę z radością, bo jest przekonany o jej skuteczności, gdyż kieruje nim miłość do Boga.
Pamiętajmy, że kapłan w tym spotkaniu jest tylko i aż narzędziem: raz lepszym, innym razem gorszym, ale zawsze narzędziem.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2007-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Niezwykła historia Świecy Niepodległości. Dar Polaków dla papieża przetrwał wojnę

2025-11-10 14:19

[ TEMATY ]

historia

Świeca Niepodległości

dar Polaków

YouTube/Archidiecezja Warszawska

Świeca Niepodległości

Świeca Niepodległości

Historia tej świecy jest naprawdę niezwykła. Pierwotnie podarowana Piusowi IX - papieżowi zaangażowanemu na rzecz sprawy polskiej, staje się symbolem proroctwa i wraca do kraju, by później cudem ocaleć z zawieruchy wojennej. Dziś zapalana jest przez Prezydenta RP w każde Święto Niepodległości w wolnej i suwerennej Polsce.

Polska delegacja, która przybywa 29 czerwca 1867 r. do Rzymu na kanonizację świętego Jozafata Kuncewicza, ofiarowuje papieżowi Piusowi IX Świecę. Wykonana z dziewiczego wosku pszczelego, mierzy 180 cm wysokości, zdobi ją wizerunek Maryi i bogaty ornament kwiatowy. Ma być znakiem wdzięczności Polaków nie tylko za wyniesienie do chwały ołtarzy rodaka, ale także za zaangażowanie papieża na rzecz sprawy polskiej.
CZYTAJ DALEJ

Marcin Kwaśny uhonorowany za rolę św. Maksymiliana

2025-11-10 12:09

[ TEMATY ]

Marcin Kwaśny

Vatican Media

Marcin Kwaśny otrzymał nagrodę za najlepszą rolę męską podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmów Religijnych w Terni. Aktor został doceniony za tytułową kreację w filmie „Triumf Serca”, który opowiada o ostatnich dniach życia św. Maksymiliana Marii Kolbego. „Dzięki niemu uczę się pokory i zawierzenia; tego, że sam niewiele mogę, ale z Bogiem mogę wszystko” - powiedział aktor w rozmowie z mediami watykańskimi.

Marcin Kwaśny dodał, że dla niego „aktorstwo jest zawodem z misją, a jeśli jest się osobą wierzącą to można to traktować jako narzędzie do ewangelizacji”. Sam wskazuje, że audiobooki, przy produkcji których użycza swego głosu, jak m.in. „Jezus z Nazaretu” Romana Brandstaettera, „Pasja” Katarzyny Emmerich czy najnowsze dzieło, przy którym pracuje – „O życiu Jezusa Chrystusa” bpa Fultona Sheena są tego doskonałym przykładem.
CZYTAJ DALEJ

Dzień, w którym stwierdzono śmierć przyszłego papieża. Nowa książka o Leonie XIV

„De Roberto a León: Amistad, memoria y misión” (Od Roberta do Leóna: przyjaźń, pamięć i misja) - pod takim tytułem ukazała się w hiszpańskim wydawnictwie Mensajero w Bilbao nowa książka o życiu Leona XIV w Ameryce Łacińskiej. Jej autor, Armando Jesús Lovera Vázquez, pochodzi z Iquitos w Peru i przyjaźnił się z przyszłym papieżem ponad trzy dekady. Opisuje różne mało znane epizody z jego życia, jak choćby dzień, w którym wielu parafian w Trujillo w Peru sądziło, że ksiądz Robert Prevost zmarł.

„W rzeczywistości był to pewien młody człowiek, kandydat do zakonu augustianów, który zginął w wypadku autobusowym w drodze do Limy na Nowy Rok” - wyjaśnił Lovera w wywiadzie dla hiszpańskojęzycznej agencji ACI Prensa. Rodzice młodzieńca, pochodzący z wiejskiego obszaru na północ od Trujillo nie mieli środków, by odebrać ciało syna, więc poprosili o. Roberta Prevosta by je przywiózł do ich wioski. Przejechał on ponad 2000 kilometrów tam i z powrotem, by wyświadczyć im tę przysługę. Jednak przy załatwianiu formalności błędnie wpisano jego nazwisko i umieszczono je na liście ofiar, która została opublikowana w lokalnej gazecie w Trujillo.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję