Reklama

Druga Rowerowa Majówka

Rowerem z Biskupem

Niedziela kielecka 23/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Reklama

W sobotnie przedpołudnie 20 maja plac im. Jana Pawła II przed kielecką bazyliką zaroił się od rowerzystów. „To już 2. Rowerowa Majówka. Dziękuję, że zechcieliście wziąć w niej udział” - mówił do blisko 300 rowerzystów bp Marian Florczyk. Specjalnym gościem był Mieczysław Nowicki, wicemistrz olimpijski z Montrealu w 1976 r. Ten kolarz wsławił się nie tylko licznymi zwycięstwami, ale przede wszystkim tym, że podczas jednego z wyścigów podarował swój rower Ryszardowi Szurkowskiemu, którego rower uległ awarii.
Po krótkiej modlitwie zebrani wyruszyli w kilkunastokilometrową trasę. Według głównych organizatorów przedstawicieli Wyższej Szkoły Handlowej najstarszy uczestnik liczył 81 lat, a najmłodszy dwa i pół roku. W tegorocznej majówce wzięła udział także siostra Sara z Meksyku, która na składaku dzielnie pokonała całą trasę.
Na pierwszy postój rowerzyści zatrzymali się w Dyminach - rodzinnej parafii bp. Florczyka. Cyklistów powitał i ugościł proboszcz parafii ks. Tadeusz Szeląg. Po odpoczynku i krótkiej modlitwie w kościele ruszyli w dalszą trasę. Pokonując kolejny etap drogi zatrzymywali się na krótkie postoje przy kapliczkach. Ok. godz. 14.00 dojechali do celu - Kaczyna.
Tam przywitał ich proboszcz ks. Bogusław Bochenek. Rowerzyści pomodlili się w kościele, a ks. Stanisław Langner - jeden z organizatorów wycieczki - szybko zorganizował mały chór rowerzystów, intonując kolejne pieśni.
Ostatnim etapem majówki było wspólne spotkanie przy ognisku i pieczenie kiełbasek. Najbardziej wytrwałym rowerzystom biskup Marian wręczył ufundowane przez siebie upominki - pluszowe maskotki oraz łakocie.
Humor wszystkim dopisywał, a spotkanie przy ognisku przeciągnęło się do godzin popołudniowych.

Władysław Burzawa: - Księże Biskupie, to już druga rowerowa majówka i trzeba przyznać, że cieszy się dużym zainteresowaniem. Czy jest większa frekwencja niż w ubiegłym roku?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bp Marian Florczyk: - Coraz więcej osób chce z nami jeździć, więc cieszę się z tego. Atmosfera jest wspaniała, co jakiś czas zatrzymujemy się, śpiewamy pieśni maryjne, biesiadne, modlimy się pamiętając o Ojcu Świętym Janie Pawle II i Benedykcie XVI. Spotykamy na naszej trasie życzliwych ludzi - choćby tutaj w Dyminach, gdzie jesteśmy częstowani wodą mineralną i pączkami. Mam nadzieję, że tak będzie dalej na trasie. Bardzo się cieszę, że podczas rozpoczęcia naszej wyprawy na placu przed bazyliką katedralną w Kielcach obecny był kolarz i mistrz olimpijski Jerzy Nowicki, który pochwalił naszą inicjatywę. Naszą rowerową majówkę można by nazwać żartobliwie międzynarodową, ponieważ jedzie z nami siostra zakonna z Meksyku.

- W tym roku zauważyłem bardzo dużo dzieci, nawet kilkuletnie, które dzielnie pokonują trudy tej trasy. Rowerowa majówka jest bardzo rodzinna.

- Tak, jest bardzo rodzinnie. Na przykład jedzie z nami rodzina, która składa się z 14 osób: dwa małżeństwa z dziećmi, jadą dzielnie trzymając się razem, dzieci wzajemnie sobie pomagają i jest naprawdę, jak Pan zauważył, bardzo, bardzo rodzinnie.

Reklama

- Trasa nie jest trudna, ponieważ widziałem osoby pokonujące ją nawet na starych wysłużonych „Jubilatach”, które nie są rowerami górskimi.

- Tak, trasa nie jest trudna, ponieważ tu nie chodzi o jakiś wyczyn; to nie jest wyścig. Tu chodzi o spotkanie z drugim człowiekiem, o integrację, spędzenie miło i efektywnie wolnego czasu. Chodzi nam także o to, abyśmy mieli dziś czas na refleksję i na modlitwę. Korzystając z okazji chciałbym wyrazić wdzięczność wszystkim: uczestnikom, głównemu organizatorowi Wyższej Szkole Handlowej, a także przedstawicielom policji, która zadbała o zabezpieczenie całej trasy. Panowie policjanci jadą przez cały czas z nami i pomagają nam w bezpiecznym pokonywaniu naszego szlaku.

- Dziękuję za rozmowę!

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Znaki ingresu. Jakie szaty i przedmioty towarzyszą objęciu posługi biskupa krakowskiego?

2025-12-18 21:39

[ TEMATY ]

Metropolita krakowski

Kościół krakowski

Mazur/episkopat.pl

Kraków

Kraków

Ingres biskupa do katedry to nie tylko uroczyste wejście i historyczna oprawa, ale przede wszystkim wydarzenie ściśle liturgiczne, w którym Kościół przyjmuje swojego pasterza. Szaty i przedmioty używane podczas tej celebracji – ornat, tunicella, pastorał, kielich czy racjonał – nie są dodatkiem i dekoracją. Każdy z nich ma swoje miejsce, znaczenie i pomaga zrozumieć, czym jest objęcie posługi biskupiej w Kościele krakowskim.

Ingres (łac. ingressus) oznacza „wejście”. Od uroczystego wejścia nowego biskupa do kościoła katedralnego bierze swoją nazwę cała celebracja przekazania posługi pasterskiej. Choć wydarzenie to ma szczególny charakter, pozostaje liturgią Kościoła, sprawowaną według porządku przewidzianego na dany dzień. – Skoro mówimy o obrzędzie, to już samo to określenie wskazuje na jego ścisły wymiar liturgiczny – podkreśla ks. dr Stanisław Mieszczak SCJ, liturgista i zastępca przewodniczącego Archidiecezjalnej Komisji ds. Liturgii i Duszpasterstwa Liturgicznego.
CZYTAJ DALEJ

Jasna Góra: Odwołane rekolekcje o Eucharystii

2025-12-18 16:10

[ TEMATY ]

rekolekcje

Jasna Góra

BPJG

Zaplanowane spotkanie na Jasnej Górze (27-28 grudnia) nie odbędzie się!

Wszystkich zainteresowanych zapraszamy w ostatni weekend stycznia 2026 r - informuje BP Jasnej Góry.
CZYTAJ DALEJ

Milczenie jest lekiem na niewiarę

2025-12-18 23:16

Biuro Prasowe AK

Podczas rekolekcji przed swoim ingresem do katedry na Wawelu, kard. Grzegorz Ryś wskazał na postawę kapłana, który powinien być „dla ludzi”. Podkreślił także, że milczenie jest lekarstwem na niewiarę. - To bardzo piękna podpowiedź, by tak jak dbamy o liturgię, zadbać o milczenie, które jest lekiem na niewiarę – mówił metropolita krakowski-nominat.

Na początku metropolita krakowski-nominat nawiązał do oryginalnego zapisu rodowodu Jezusa z Ewangelii św. Mateusza. – Pierwszą księgą jaką Bóg pisze, jaką Bóg się posługuje, pierwszą księgą jest zawsze człowiek – mówił, przywołując przykład dziecka, które dostaje pierwszą lekcję od swoich rodziców. – Bóg przemawia do dziecka najpierw przez osoby rodziców, a potem dopiero przez wszystkie książki, jakie będzie miało czas czytać w życiu. Rekolekcje są pewnie po to, żebyśmy byli czytelni, żeby ludzie mogli nas czytać – zauważył.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję