Reklama

Wiadomości

Fałszywe konta ludzi Kościoła w sieci

Pojawianie się fałszywych kont osób znanych lub tworzenie kont nieistniejących osób z użyciem wizerunków osób rzeczywistych, to praktyka od dawna znana użytkownikom sieci. Zdarza się, że ktoś kradnie wizerunek osób, związanych z Kościołem, biskupów, księży, zakonnic. Jaki jest cel takich manipulacji?

[ TEMATY ]

internet

BOŻENA SZTAJNER

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nieistniejąca zakonnica

Niedawno na Twitterze pojawiło się konto s. Uli Mazur, urszulanki ze Zgromadzenia Serca Jezusa Konającego. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, sporo zakonnic ma konta na portalach społecznościowych. Jednak okazało się, że jest to konto, pod które podszywa się nieznany użytkownik, a żeby się uwiarygodnić ukradł wizerunek zakonnicy – członkini Zgromadzenia. Profil został założony w lutym tego roku, zostało z niego opublikowanych 114 twittów, obserwowanych jest 348 osób i ma 78 obserwujących. Ostatni wpis pochodzi z 25 lipca.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

S. Małgorzata Krupecka SJK, rzecznik Zgromadzenia, która jako jedna z pierwszych wykryła falsyfikację, podkreśla w rozmowie z KAI, że fakt ten został zgłoszony administratorowi, ale konto nie zostało usunięte, choć Twitter usunął miliony podobnych. Osoba, podszywająca się pod zakonnicę, na jakiś czas wstrzymała się z wpisami, ale znów się uaktywniła. Co dziwne, choć oszustwo zostało ujawnione, tylko część followersów przestała obserwować „sfabrykowaną” urszulankę.

Mick Jagger i papież Benedykt

Reklama

Rzecznik archidiecezji warszawskiej ks. Przemysław Śliwiński, w rozmowie z KAI przypomina, że najbardziej znane fałszerstwa są dziełem włoskiego dziennikarza Tomaso De Benedettiego, który tworzy fałszywe profile i co jakiś czas „uśmierca” sławnych ludzi, m.in. Micka Jaggera czy noblistkę Swietłanę Aleksiejewicz. Zasłynął tworzeniem fejkowych kont wielu kardynałów w tym aż trzykrotnie kard. Kazimierza Nycza.

– My reagowaliśmy na to natychmiast, czyli ogłaszaliśmy, że ktoś stworzył fejkowe konto, zgłaszaliśmy to do administratora Twettera, po czym te konta znikały. Podobnie próbowano stworzyć zafałszowane konta kard. Stanisława Dziwisza, abp. Marka Jędraszewskiego, później administrator TT, walcząc z takimi fejkami informował, kto jest faktycznym twórcą takiego profilu – mówi ks. Śliwiński. Dodaje, że mimo czujności De Benedettiemu udało się stworzyć fałszywe konto arcybiskupa Salzburga i z tego konta poinformować o śmierci Benedykta XVI, co w dobrej wierze podchwyciły takie portale jak Onet i Republika. - Prawdę mówiąc wszystkie redakcje zostały postawione w stan gotowości, ale czekaliśmy na potwierdzenie wiadomości. Na szczęście potwierdzenia nie było, a ci, co bardzo chcieli być pierwsi, nie zostawili sobie czasu na weryfikację – stwierdził rzecznik archidiecezji warszawskiej.

Kto kłamie w globalnej wiosce?

Reklama

Doświadczeni użytkownicy portali społecznościowych wiedzą, że istnieje ryzyko oszustwa i zachowują czujność. - Jestem zwolennikiem teorii Herberta Marschalla McLuhana o mediach, który twierdził, że wciąż jesteśmy w sytuacji uczenia się i poruszania po naszej nowej, globalnej wiosce cyfrowej, w której mieszkamy – mówi ks. Śliwiński. - Kiedyś ta wioska była normalna, potem globalna, teraz cyfrowa. I uczymy się, kto w niej mówi prawdę, tyle że nie mamy przed sobą znanych nam ludzi, a źródła informacyjne i zanim się nauczymy weryfikowania ich, muszą minąć jedno - dwa pokolenia żebyśmy wiedzieli, że z tego adresu, nieprawdziwego, autor rozsiewa plotki, rzeczy nieprawdziwe, że nie możemy takiej osobie ufać. Musimy się tego nauczyć żeby nie dać się na to nabrać, natomiast zjawisko jest stare jak świat i tak jak kiedyś sprawdzamy, kto żartuje lub rozsiewa plotki.

Po co komu fejkowe konta?

Dlaczego ktoś tworzy fałszywe konta? – Jakie są powody podobnych manipulacji? Zdaniem s. Krupeckiej, która obserwowała sfabrykowane profile, celem jest zasianie wątpliwości u odbiorcy. Początkowo twitty nie budzą kontrowersji, są zgodne z nauczaniem Kościoła, bo musi upłynąć czas, by pozyskać zaufanie i sympatię twitterowej społeczności, zwłaszcza katolików. Później nadchodzi etap kontrowersyjnych wpisów.

Ks. Śliwiński stwierdza, że na to pytanie nie potrafią odpowiedzieć nawet najwybitniejsi znawcy mediów. Może ktoś chce się zabawić, może chodzi o przewrotną satysfakcję, że komuś udało się oszukać tylu ludzi? Choć oszust nie czerpie z tego żadnych profitów. Inni eksperci twierdzą, że jest to test, jak wielka jest naiwność ludzi. - Jednak skłonni jesteśmy zaufać podawanym newsom, zwłaszcza jeśli są wiarygodne, tak jak w wypadku Benedykta XVI, który jest osobą starszą. Podobnie było z informacjami o śmierci Jana Pawła II – tych wiadomości było kilka – przypomina rzecznik archidiecezji warszawskiej. Przypomina, że są też dodatkowe cele, jakie chcą osiągnąć fałszerze kont bądź złodzieje wizerunków. Obecnie w Warszawie jest osoba, która ubiera się w strój, przypominający habit zakonny, ale głosi poglądy sprzeczne z nauczaniem Kościoła, bierze też udział w ulicznych protestach politycznych czy prowokacjach. Nie wiadomo, czy to jest pomysł marketingowi danego środowiska, żeby kogoś przekonać, że „nawet Kościół jest po naszej stronie”, czy ta osoba chce zaistnieć, zaszokować, a może to jest czysta zabawa osób o określonych predyspozycjach psychicznych. - Chociaż są duchowni, którzy też głoszą kontrowersyjne poglądy – przypomina ks. Śliwiński. Dodaje, że tylko wnikliwa obserwacja i szybkie ostrzeżenie, szukanie wiarygodnych źródeł, informatorów, może pomóc w wykryciu fałszerstwa. - To wielkie zadanie redakcji żeby informowały, choć z opóźnieniem, po sprawdzeniu źródeł, że ktoś kłamie. W USA zdano sobie z tego już sprawę, że taki monitoring jest niezbędny. Choć jest i całkiem inny temat, z którym coraz częściej się stykamy – świadome produkowanie fake newsów, gdyż są one świadomą strategią w sytuacji, gdy media przestały informować o faktach, stały się zaś stroną zażartej walki politycznej – ubolewa ks. Śliwiński.

2018-08-02 13:30

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Amerykańscy biskupi wzywają do walki z pornografią w sieci

[ TEMATY ]

USA

internet

pornografia

pandemia

Biskupi Stanów Zjednoczonych zaapelowali do departamentu sprawiedliwości o ukrócenie pornografii w sieci i objęcie większą ochroną osób padających ofiarą bardzo dochodowego przemysłu pornograficznego. Jest to reakcja na znaczący wzrost ruchu internetowego na stronach o takim profilu, jaki w czasie izolacji wywołanej pandemią odnotowano na całym świecie.

Biskupi nawiązują do najnowszych badań dotyczących jednego z największych amerykańskich portali pornograficznych, który w czasie pandemii oferował swoim klientom bezpłatne „pakiety premium”. Korzystali z nich m.in. mieszkańcy Włoch, Francji i Hiszpanii. Sprawiło to, że w każdym z tych krajów ruch na portalu wzrósł średnio o ponad 60 proc. Jednocześnie policja wykryła znaczną liczbę filmów z udziałem nieletnich, a także zawierających sceny przemocy i gwałtów. Potwierdza to jednoznacznie, że za dochodowym procederem pornografii kryje się handel ludźmi, niewolnictwo i inne kryminalne nadużycia. Podziel się cytatem
CZYTAJ DALEJ

Media: amunicja zabójcy Kirka miała napisy o tematyce transpłciowej

2025-09-11 20:18

[ TEMATY ]

Charlie Kirk

zabójca

amunicja

tematyka

transpłciowa

Adobe Stock

Amunicja. Zdjęcie poglądowe

Amunicja. Zdjęcie poglądowe

Amunicja w karabinie zabójcy aktywisty Charliego Kirka zawierała napisy z wyrazami zaczerpniętymi od ruchu antyfaszystowskiego i społeczności transpłciowej - podał dziennik „Wall Street Journal”, powołując się na źródła wtajemniczone w śledztwo. Śledczy znaleźli broń oraz zdobyli dobrej jakości nagranie wideo sprawcy.

Według „WSJ”, informacje o napisach na nabojach użytych przez strzelca pojawiły się również w wewnętrznym systemie informacji FBI. Śledczy mieli odnaleźć je w magazynku karabinu myśliwskiego o kalibrze 7,62 mm - jeden zużyty i trzy niewystrzelone. Wszystkie miały mieć napisy o tematyce transpłciowej i antyfaszystowskiej.
CZYTAJ DALEJ

Rada Bezpieczeństwa Narodowego. Prezydent: atak rosyjskich dronów był testem

Atak rosyjskich dronów w nocy z wtorku na środę był testem naszej odporności i naszych zdolności; odnoszę wrażenie, że go zdaliśmy - również dzięki jedności klasy politycznej, prezydenta i rządu - ocenił prezydent Karol Nawrocki na początku posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Narodowego.

W nocy z wtorku na środę w trakcie ataku Rosji na Ukrainę, polska przestrzeń powietrzna została 19 razy naruszona przez drony. W operacji obronnej uczestniczyły polskie i sojusznicze systemy radiolokacyjne śledząc kilkanaście obiektów oraz polskie i sojusznicze samoloty. Te drony, które stanowiły bezpośrednie zagrożenie zostały zestrzelone. W operacji poza naziemnymi systemami uczestniczyły m.in. samoloty wczesnego ostrzegania AWACS, dwa myśliwce F-35 i dwa F-16, śmigłowce - bojowe Mi-24, a także wielozadaniowe M-17 oraz Black Hawk.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję