W swoim referacie Kościół w mediach - bilans 15-lecia prof. Jerzy Olędzki z Uniwersytetu Warszawskiego wskazał, że dziennikarze w Polsce nie ustrzegli się w swojej pracy powierzchowności oraz gonienia za sensacją. Zdaniem prelegenta dla wielu dziennikarzy liczy się przede wszystkim news, natomiast mało jest prób pogłębienia tematów i poszukiwania odpowiedzi także na pytanie „dlaczego?”, a nie tylko na pytania „co?”, „gdzie?” i „kiedy?”.
Odnosząc się do programów religijnych prof. Olędzki stwierdził, że problemem nie jest ich ilość, ale jakość. - Programy religijne są adresowane głównie do ludzi wierzących, a nie poszukujących. Media nie uczestniczą więc w ewangelizacji, ale potwierdzają to, w co ludzie już wierzą. Tymczasem programy religijne mają docierać też do ludzi wątpiących i poszukujących. To powinna być nauka religii, przekazywana atrakcyjnym i zrozumiałym językiem - mówił prelegent.
- W demokracji wolność mediów nie jest jedyną wartością - podkreślał w swoim referacie dr Tadeusz Kononiuk z Uniwersytetu Warszawskiego. Dodał, że równie istotną wartością są prawa człowieka: do dobrego imienia, prywatności, domniemania niewinności. - Wolność prasy nie ma wymiaru absolutnego. I np. pewne informacje z życia Kościoła dobrze się sprzedają, przyciągają odbiorcę, ale niestety nie zważa się na prawa człowieka, które są w tych materiałach naruszane. Wolność dziennikarza kończy się w tym miejscu, gdzie narusza prawa drugiego człowieka - mówił dr Kononiuk.
Prezes KAI Marcin Przeciszewski podkreślił, że w ciągu ostatnich 15 lat zaszła pozytywna ewolucja obrazu Kościoła w mediach. Zdaniem prezesa KAI jeszcze na początku lat 90. na rynku medialnym przeważał lęk przed Kościołem jako - w domniemaniu - instytucją niedemokratyczną, która próbuje zawłaszczyć przestrzeń życia publicznego. Jednak już mniej więcej od połowy lat 90. zaczęło się to zmieniać. Kościół zaczął być więcej obecny w mediach. Środki masowego przekazu zaczęły rozumieć stanowisko Kościoła jako pozytywne, twórcze i ciekawe z dziennikarskiego punktu widzenia. Przykładem mogą być tu znakomicie przeprowadzone relacje z pielgrzymek papieskich do Polski w 1997 i 1999 r.
- Obecnie mamy do czynienia z pokojową, systematyczną współpracą Kościoła z najbardziej opiniotwórczymi mediami, w których zaczęły obowiązywać klasyczne, europejskie standardy - mówił Przeciszewski. Dodał, że niektóre media oczywiście nie ustrzegają się błędów w prezentacji spraw Kościoła, np. postrzegając Konferencję Episkopatu Polski na wzór Sejmu albo bardzo powierzchownie traktując tematykę religijną.
Po tych referatach odbyła się jeszcze dyskusja panelowa na pod tytułem: Jak media przedstawiają stanowisko Kościoła na aktualne tematy?
Sesja na „Bobolanum” została zorganizowana z okazji 120. rocznicy powstania jezuickiego miesięcznika Przegląd Powszechny. Jest to pismo poświęcone sprawom religijnym, kulturalnym i społecznym. Pierwszy numer ukazał się w 1884 r. W założeniach naczelne hasła periodyku to aktualność i zasadniczość. Ma on zadanie, analizując idee i wydarzenia, docierać do ich korzenia, używając rozumu oświeconego wiarą oraz doświadczenia własnego i innych. W dwudziestoleciu międzywojennym łamy pisma wypełniały tematy przyciągające uwagę zarówno polskiej jak i zagranicznej opinii publicznej. Publikowali tam m.in.: F. Konieczny, I. Domeyko, E. Orzeszkowa.
Pismo nie ukazywało się w czasie wojny, a w 1953 r. władze komunistyczne zamknęły redakcję. Symboliczną kontynuacją był londyński miesięcznik pod tym samym tytułem wydawany przez o. Mirewicza. Dopiero w 1982 r. o. Stanisław Opiela reaktywował Przegląd Powszechny.
Pomóż w rozwoju naszego portalu