W homilii metropolita krakowski mówił, że odpowiedzią Kościoła na zmartwychwstanie Jezusa jest rozważanie prawdy o Bogu, który jest miłością, zesłał swojego Syna i wydał do światu na Golgocie. „Te gesty Bożej miłości wobec świata są po to, by ludzie zechcieli uwierzyć, że taki jest Bóg, który kocha. Stawka tej wiary jest przeogromna: kto uwierzy, będzie zbawiony” – podkreślał.
Według kaznodziei, mocą tej wiary apostołowie świadczyli o Zmartwychwstałym i dzięki temu świadectwu powstała pierwsza wspólnota Kościoła jerozolimskiego. „Świat może nienawidzić, prześladować, skazywać na śmierć, ale nie jest w stanie wyrwać z ludzkich serc wiary w to, że Jezus Chrystus prawdziwie zmartwychwstał” – zaznaczył arcybiskup krakowski.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Przypomniał, że tę wiarę Kościół głosi od dwóch tysięcy lat, tą wiarą „zawstydza mądrych tego świata i pokazuje nicość mocy tego świata”. „Ciągle, z pokolenia na pokolenie dziejów Kościoła, pośród prześladowań, głoszona jest ta sama Ewangelia o Jezusie, Synu Bożym, który jest zwycięzcą i którego Królestwo przekracza wymiary tego świata” – dodał.
Reklama
Jak zauważył, uwierzyć w Chrystusa Zmartwychwstałego i w konsekwencji w Boże Miłosierdzie, oznacza także zobowiązanie do tego, by sobie nawzajem okazywać miłosierdzie. „Musimy kochać każdego innego człowieka, który także Bożego miłosierdzia dostąpił. Jakże ja mogę potępiać czy odwracać się od brata, choćby on wyrządził mi krzywdę?” – wyjaśniał.
Hierarcha stwierdził, że w Niedzielę Bożego Miłosierdzia trzeba sobie postawić pytanie, jaka jest nasza wiara. „Czy jest to wiara, która potrafi zwyciężać moce tego świata, pełna ufności i zanurzona w prawdzie? Czy jest to wiara, która każe nam ciągle od nowa zbliżać się do Chrystusa i prosić o przebaczenie?” – zapytywał, dodając że jest to także pytanie o naszą ufność w Boże Miłosierdzie.
Abp Jędraszewski mówił, że św. Faustyna wierzyła w moc swojej modlitwy, ofiary i cierpienia za świat, Kościół i ojczyznę. Według kaznodziei to oznacza „uwierzyć, że kropla może zmienić całe morze”. „Mamy wierzyć, że nasza ufna modlitwa i w cichości znoszone cierpienia, jeśli złączone są z Chrystusem, mogą przyczynić się do przemiany tego świata i do jego zbawienia” – zaznaczył.
Metropolita krakowski nawiązał do zapisanych w Dzienniczku słów: „Gdy się modliłam za Polskę, usłyszałam te słowa: Polskę szczególnie umiłowałem, a jeżeli posłuszna będzie woli mojej, wywyższę ją w potędze i świętości. Z niej wyjdzie iskra, która przygotuje świat na ostateczne przyjście moje”. Podkreślił, że na działanie Bożej iskry trzeba być otwartym, a także że trzeba „przekazywać światu ten płomień Bożej miłości”.
Reklama
„Pośród morza cierpień, nieszczęść i grzechów, ponad to wszystko wznosi się jedno imię: Jezus. W Nim jest moc, mądrość, nadzieja. On jest źródłem radości, bo księga, która została ukazana św. Faustynie to księga tych, którzy uwierzyli miłosierdziu Bożemu” – mówił na zakończenie. „Prosimy Boga o moc wiary, która zwycięża ten świat i o to, by nasze imiona zostały zapisane pośród innych, które uwielbiły Boże miłosierdzie” – podsumował.
Tegoroczne świętowanie Niedzieli Bożego Miłosierdzia, w związku z jubileuszem 100-lecia odzyskania niepodległości, odbywa się pod hasłem „Miłosierdzie źródłem wolności”. W krakowskich Łagiewnikach zgromadziło się ok. 50 tys. wiernych z różnych krajów świata, m. in. z USA, Słowacji, Węgier, Irlandii, Niemiec, Hiszpanii, Francji, Włoch, Austrii, Wielkiej Brytanii, Libanu, Indii, Filipin, Chin i Korei.
O 15.00 w Godzinie Miłosierdzia pielgrzymi pod przewodnictwem kustosza sanktuarium ks. Franciszka Ślusarczyka będą modlić się za świat, który przeżywa wiele niepokojów i cierpień. O 16.00 Mszy św. przy ołtarzu polowym będzie przewodniczył krakowski biskup pomocniczy Damian Muskus OFM, a o 18.00 w bazylice – kard. Stanisław Dziwisz.
Tegoroczne uroczystości odbywają się w roku 80-lecia śmierci św. Faustyny i 150. rocznicy obecności Zgromadzenia Matki Bożej Miłosierdzia w Krakowie.
Co roku do krakowskich Łagiewnik pielgrzymuje ok. 1,5-2 mln wiernych z kraju i zagranicy.