W dniach 6-7 października br. kopia Jasnogórskiej Ikony zawędrowała do parafii Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny przy ul. Bazylianówka w Lublinie. Maryja przybyła do młodej jeszcze
wspólnoty (powstałej w maju 1993 r.), prowadzonej przez Księży Marianów, w szczególny sposób szerzących kult Matki Najświętszej.
Pierwszy proboszcz i budowniczy kościoła, ks. Jan Podstawka MIC, witając szczególnego Gościa w tymczasowej kaplicy, zwrócił się do Maryi słowami św. Elżbiety: „Błogosławiona jesteś, Maryjo i błogosławiony
owoc żywota Twojego, Jezus. [...] Przybywasz do nas, by nas pocieszyć, wspomóc, natchnąć nową nadzieją. Naucz nas bezgranicznego wołania do Boga, który jest miłością. Otocz nas płaszczem swej macierzyńskiej
miłości, broń przed złem i grzechem, wspomagaj w czynieniu dobra”. Ksiądz Proboszcz, w imieniu całej parafii, zapewnił Czarną Madonnę, że każdy dołoży wszelkich starań, by na co dzień strzec świętości
życia i dochować wierności Krzyżowi i Ewangelii. Niezwykłe było powitanie Maryi przez przedstawicieli rodzin, którzy zaprosili Najlepszą Matkę do siebie i powitali Ją tak, jak w drzwiach domu wita się
oczekiwanego gościa: „Przychodzisz do nas po prostu, jak się przychodzi w odwiedziny. Przychodzisz do nas, by czule spojrzeć na naszą codzienność, na zatroskanie, na radości i smutki. Prosimy Cię,
rozgość się w naszych domach. Wieczorem zasiądź do kolacji, połóż z nami do spania dzieci, a rano uczyń z nami pierwszy znak krzyża. Prowadź do szkoły i pracy. Wejdź do naszych sumień, spojrzyj czule
na nasze pragnienia i tęsknoty. Popatrz na nasze rodziny, na matki i ojców krzątających się przy swoich obowiązkach. Popatrz na te rodziny, gdzie pracy zawodowej nie ma i pomóż przetrwać trudny czas.
Otocz płaszczem swojej miłości nasze dzieci i młodzież z jej problemami; otocz opieką najstarszych z naszych rodzin”.
W podniosłej atmosferze rozpoczęła się uroczysta Msza św., której przewodniczył bp Mieczysław Cisło. Ksiądz Biskup wygłosił również homilię, w której m.in. przypomniał okoliczności powstania idei
nawiedzenia. „Prawie od 50 lat Maryja w znaku kopii Obrazu Jasnogórskiego pielgrzymuje po polskiej ziemi. Idea tej peregrynacji zrodziła się w czasie, kiedy kard. Stefan Wyszyński, Prymas Polski,
siedział w więzieniu przez 3 lata. Pod koniec jego pobytu w więzieniu Kościół polski obchodził 300-lecie Ślubów Kazimierzowych, kiedy to król Polski obrał Maryję za Królową jako Tą, która pokonała wszystkie
przeciwności wiary, a do której Polacy się uciekali. Nie dane było Prymasowi być w czasie odnowienia Ślubów Jasnogórskich, kiedy milion rodaków trwał na Jasnej Górze na modlitwie. Kiedy Ksiądz Prymas
został uwolniony w 1956 r., polecił namalować wierną kopię Obrazu Jasnogórskiego i zawiózł ją do Rzymu, do ówczesnego Ojca Świętego Piusa XII, aby ją poświęcił i pobłogosławił na wędrowanie po polskiej
ziemi. Prymas Tysiąclecia wiedział, że ta Królowa nie chce pozostawać wyłącznie na królewskim tronie, choć tam jest Jej należne miejsce, ale chce iść do ludu. Tak od 1957 r., od diecezji do diecezji,
od parafii do parafii przenoszona jest kopia Cudownego Wizerunku, a w niej uobecniona Maryja. [...] Tak wędrowała Maryja w Znaku Jasnogórskim. Tak po 30 latach wróciła do diecezji lubelskiej i będzie
nadal wędrowała, by następne pokolenia mogły znowu przeżywać nawiedzenie Maryi”.
Do spotkania z Matką wierni mariańskiej parafii przygotowywali się poprzez udział w rekolekcjach, które prowadził ks. Bogdan Zagórski. Czas nawiedzenia parafianie spędzili na całodobowym czuwaniu
u stóp Matki, do której wszyscy chętnie przychodzili. W modlitwę włączyli się także uczniowie szkół, znajdujących się na terenie parafii, a szczególnie wychowankowie Ośrodka Szkolno-Wychowawczego, którzy
pod opieką katechetów, nauczycieli i wychowawców przychodzili, by w Matczyne ręce złożyć wszelkie troski młodego pokolenia.
IV. Ogólnopolskie Spotkanie Ruchu Czystych Serc w Łodzi
- Wdzięczność stwarza nowy sposób na życie. Jak się nauczysz patrzeć na ludzi wokół nas z wdzięcznością, zaczniesz inaczej żyć! – mówił ks. Jerzy Molewski podczas konferencji dla Ruchu Czystych Serc.
W kaplicy św. Krzysztofa przy Sanktuarium Imienia Jezus w Łodzi odbyło się IV. Ogólnopolskie Spotkanie Ruchu Czystych Serc. Okazją do spotkania było święto bł. Karoliny Kózkówny, patronki ruchu i młodej męczennicy z podtarnowskiej Zabawy. Spotkanie rozpoczęli organizatorzy, którzy powitali przybyłych do Łodzi członków Ruchu Czystych Serc, następnie krótką modlitwę uwielbiania poprowadził ks. Adam Pawlak, diecezjalny duszpasterz młodzieży. Zebrani odmówili także litanię do bł. Karoliny Kozkówny, która przez cały dzień spotkania młodym towarzyszyła podczas spotkania w swoich relikwiach i obrazie, który pochodzi z Sanktuarium w Zabawie. Konferencję wygłosił ks. Jerzy Molewski, zaczynając od przewrotnego pytania: - Czy chcielibyście życie oddać za czystość? (…) Dziś największy problem jest z wdzięcznością. Nie umiemy dziękować. Dziecko, które nie umie dziękować za obiad odchodząc od stołu, jest niewychowane. Brak wdzięczności rodzi smutek, niezadowolenie, depresję. To ojciec ma uczyć dziecko wdzięczności wobec mamy, a mama wdzięczności za wiele codziennych rzeczy. To jest takie przygotowanie dla nas, by w przyszłości być dobrą żoną czy dobrym mężem. Brak wdzięczności rodzi różne problemy życiowe. Człowiek, który widzi że jest obdarowywany w nim rodzi się szczęście i świadomość obdarowania. Wdzięczność stwarza nowy sposób na życie. Jak się nauczysz patrzeć na ludzi wokół nas z wdzięcznością, zaczniesz inaczej żyć! Jeśli w przyszłości masz być świętą matką czy świętym ojcem, musisz o to bardzo dbać, wdzięczność rodzi przyjaźń, poprawia relacje. Żyjemy w świecie niezadowolenia, który wielu rani. Niespełnione oczekiwania bardzo nas ranią. Żyjemy wczasach zapomnienia o cnocie wdzięczności… Dziś zatem chcemy uczyć się wdzięczności, chcemy się nią obdarowywać. Wdzięczność rodzi miłość! Jeśli ktoś zobaczy, że jest obdarowany, to w nim rodzi się miłość i idzie z nią dalej. Pan Bóg chce dobra człowieka, na każdym kroku. Wdzięczność rodzi niesamowitą radość. Jeśli zrobisz coś dobrego, ten gest dobroci potrafi budować relacje i ona do Ciebie wróci! – tłumaczył kaznodzieja.
Św. Elżbieta z Turyngii (XIII wiek) posługuje wśród chorych
(obraz tablicowy z XV wieku)
17 listopada Kościół wspomina św. Elżbietę Węgierską, patronkę dzieł miłosierdzia oraz bractw, stowarzyszeń i wielu zgromadzeń zakonnych. Jest świętą dwóch narodów: węgierskiego i niemieckiego.
Elżbieta urodziła się 7 lipca 1207 r. na zamku Sárospatak na Węgrzech. Jej ojcem był król węgierski Andrzej II, a matką Gertruda von Andechts-Meranien, siostra św. Jadwigi Śląskiej. Ze strony ojca Elżbieta była potomkinią węgierskiej rodziny panującej Arpadów, a ze strony matki - Meranów. Dziewczynka otrzymała staranne wychowanie na zamku Wartburg (koło Eisenach), gdzie przebywała od czwartego roku życia, gdyż była narzeczoną starszego od niej o siedem lat przyszłego landgrafa Ludwika IV. Ich ślub odbył się w 1221 r. Mała księżniczka została przywieziona na Wartburg z honorami należnymi jej królewskiej godności. Mieszkańców Turyngii dziwił kosztowny posag i dokładnie notowali skarby: złote i srebrne puchary, dzbany, naszyjniki, diademy, pierścienie i łańcuchy, brokaty i baldachimy. Elżbieta wiozła w posagu nawet wannę ze szczerego srebra. Małżeństwo młodej córki królewskiej stało się swego rodzaju politycznym środkiem, mającym pogłębić i wzmocnić związki między oboma krajami. Elżbieta prowadziła zawsze ascetyczny tryb życia pod kierunkiem franciszkanina Rüdigera, a następnie Konrada z Marburga. Rozwijając działalność charytatywną założyła szpital w pobliżu zamku Wartburg, a w późniejszym okresie również w Marburgu (szpital św. Franciszka z Asyżu). Konrad z Marburga pisał do papieża Grzegorza IX o swojej penitentce, że dwa razy dziennie, rano i wieczorem, osobiście odwiedzała swoich chorych, troszcząc się szczególnie o najbardziej odrażających, poprawiała im posłanie i karmiła. Życie wewnętrzne Elżbiety było pełną realizacją ewangelicznej miłości Boga i człowieka. Wytrwałość czerpała we Mszy św., na modlitwie była niezmiernie skupiona. Wiele pracowała nad cnotą pokory, zwalczając odruchy dumy, stosowała ostrą ascezę pokuty.
Bazylikę Św. Piotra odwiedziło ponad 30 mln pielgrzymów w Roku Jubileuszowym.
Pomijając Bazylikę na Lateranie, która jest katedrą biskupa Rzymu, to te dwie bazyliki są miejscami związanymi z apostołami, męczennikami, Piotrem i Pawłem, którzy mają w nich swój grób. Nie ma na mapie chrześcijaństwa drugiego takiego miejsca, dlatego pod tym względem Rzym jest wyjątkowy w skali świata - mówi Vatican News o. prof. Dominik Jurczak OP, dziekan Wydziału Teologicznego Papieskiego Uniwersytetu Świętego Tomasza z Akwinu w Rzymie.
18 listopada przypada rocznica poświęcenia obydwu rzymskich kościołów.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.