Rok temu po raz pierwszy było mi dane zetknąć się z filmem o św. Teresie od Dzieciątka Jezus. Oglądałam półgodzinną kasetę i słyszałam wrażenia mojej serdecznej koleżanki, która miała okazję obejrzeć
ten film w całości. Po projekcji była wzruszona i powiedziała: „Kiedy ten film wejdzie na ekrany, musisz go koniecznie zobaczyć”.
Od tego czasu upłynął rok. 2 października wraz z mężem i znajomymi pojechaliśmy do Barrington, jednego z dwóch kin wyświetlających ten film. Przedstawiał on sceny z życia rodziny państwa Martin, ale
moim zdaniem, zawierał głębokie treści dotyczące naszej duchowości. Słowa św. Tereski: „Wszystko jest łaską” przemawiały do mnie przez cały czas. Szczególnie końcowe sceny wzruszyły mnie,
jak również mojego męża do głębi.
Podczas oglądania filmu nasunęły mi się następujące refleksje: pierwsza dotyczyła scen z dzieciństwa św. Teresy, której Pan Bóg zabierał bliskie i ukochane osoby. Tereska była najmłodsza z 5 sióstr.
Gdy miała 4 lata, umarła jej mama, potem ukochana siostra wstąpiła do Karmelu, następnie 2 siostry, idąc za głosem Boga, wybrały życie zakonne. Jej życie było więc pełne samotności i cierpienia. A ona
traktowała to wszystko jak wielką łaskę. Przenieśmy to do naszego codziennego życia. Powinniśmy tak jak św. Tereska żyć zgodnie z wolą Boga i przyjmować wyroki Opatrzności.
Druga refleksja nasunęła mi się, kiedy św. Tereska wstąpiła do Karmelu. Wydawałoby się, że wszystkie siostry w takim miejscu będą życzliwe i pokorne. Niestety, rzeczywistość nie zawsze tak wygląda.
Czy ten trudny bliźni w zakonie nie jest także dla nas łaską? Scena z rozbitym wazonem i przyjęcie z pokorą czegoś, czego się nie zrobiło, czy to nie jest droga do świętości? Czy powiedzenie z miłością
do tej trudnej do zniesienia zakonnicy: „Jestem szczęśliwa dlatego, że cię widzę” było momentem, który zmienił stosunek jej do Tereski? Często w naszym życiu, nawet od najbliższych członków
rodziny, słyszymy słowa pełne upokorzenia, które powinniśmy przyjąć z pokorą i ofiarować je Panu Bogu.
Moim zdaniem najgłębsza refleksja ukazana w filmie dotyczy tajemnicy choroby i cierpienia. Św. Tereska, ciężko chora na gruźlicę, umiera w wieku 24 lat. Czy choroba i cierpienie nie są wielką łaską?
Dla Świętej tak, a dla nas? Są wielką łaską, ale bardzo trudną do przyjęcia. Nikt nie chce być chory i cierpieć. Uciekamy od chorób za wszelką cenę, a przecież ofiarowując ten ból w pewnej intencji, możemy
wiele wyprosić. Trudno również nie wspomnieć o potędze modlitwy różańcowej w domu rodziny Martin. W trudnych chwilach (np. początek choroby Tereski) brano do ręki Różaniec i cała rodzina na czele z ojcem
wspólnie się modliła.
Przesłanie religijne tego filmu dotyka każdego chrześcijanina. Dla mnie samej postać św. Tereski jest bardzo bliska. Święta patronka z bierzmowania nieraz pomogła mi w życiu. Film jest wezwaniem do
pójścia za Chrystusem. Wszystkie córki państwa Martin wybrały życie zakonne, idąc za głosem Boga. Pięknie ukazana jest również postawa ojca, który nigdy nie kierował się własnym interesem, ale dbał o
szczęście dzieci, widząc je w wypełnianiu woli Bożej. Niestety, ileż to razy dzisiaj sami rodzice sprzeciwiają się powołaniu kapłańskiemu czy zakonnemu swoich dzieci, przeciwstawiając się woli Bożej.
Pragnę również podkreślić, że film ten zachęca do lektury Dziejów duszy św. Teresy od Dzieciątka Jezus. - Moja koleżanka, wspomniana wcześniej, po obejrzeniu filmu sięgnęła po tę książkę. Tak
głęboko ją poruszyła, że dzisiaj jest szczęśliwą siostrą zakonną, noszącą habit św. Tereski. Myślę, że każdy, kto zobaczył ten film, doznał podobnych wrażeń. Przypomnijmy sobie słowa Ojca Świętego mówiące
o tym, że „każdy z nas powołany jest do świętości”. Czy Pan Bóg nie dał nam św. Tereski po to, aby pomogła nam w tym ziemskim pielgrzymowaniu osiągnąć naszą prawdziwą ojczyznę w niebie. Motyw
ten jest wielokrotnie powtarzany w filmie.
Jeśli popatrzymy na to wszystko, co działo się w życiu św. Tereski, nie po ludzku, ale po Bożemu, to zrozumiemy jej słowa, że „wszystko jest łaską”. Niech to trudne, ale prawdziwe przesłanie
także nas prowadzi do świętości. Nie zmarnujmy szansy. Obejrzyjcie ten film, prosząc św. Tereskę o „obfity deszcz róż”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu