Reklama

Świat

Jezus był ich Wodzem

„Życie w wioskach było niezwykle twarde. Brakowało jakichkolwiek wygód. Jedzenie było wstrętne. Stałe towarzystwo każdej nocy stanowiły pchły, komary i pasożyty. Ostry i gęsty dym ledwo pozwalał odmawiać brewiarz. Maniery tubylców były nieokrzesane. Wystarczyło im najmniejsze niezadowolenie, by wziąć do ręki tomahawk i rozbić ci głowę na dwie części.”

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

kolęda

jezuici

YouTube.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Tak relacjonował swoją pracę wśród Huronów jezuicki misjonarz, ojciec Jan de Brebeuf. Pomimo trudnych warunków napisał w indiańskim wigwamie przepiękną, przepełnioną nadzieją kolędę. W te Święta odkurzyli ją młodzi jezuici. Powstał polski tekst, aranżacja i teledysk.

W Cezarówce Dolnej koło Jaworzna Indian znają wszyscy. Każdego lata powstaje tam wioska czerwonoskórych z mnóstwem atrakcji. Dzieciaki i dorośli mają okazję przez chwilę poczuć się jak mieszkańcy Wielkich Równin – można posiedzieć z wodzem przy ognisku w tipi i wraz z przewodnikiem podglądać życie Indian.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Od lat rekonstrukcją życia rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej zajmuje się w Jaworznie Marek Ptasiński, miłośnik Indian i kolekcjoner pamiątek po nich. – To, co robi Marek to nie jest tandeta dla turystów, dlatego stroje są tak realistyczne, to prawdziwy pasjonat – mówią o nim inni mieszkańcy. Ptasiński za swoje zasługi w promocji kultury indiańskiej otrzymał m.in. nagrodę od konsula generalnego USA w Polsce Kennetha J. Fairfaxa, a Indianie nazwali go Ambasadorem Kultury Indian w Polsce.

– To właśnie dzięki niemu udało się stworzyć ten teledysk. Marek nie tylko wypożyczył stroje, wigwamy i mnóstwo rekwizytów, ale także przyjął nas po bratersku i oddał nam swój dom na czas przygotowań – mówi reżyser, Artur Pruś SJ. – Jesteśmy mu za to bardzo wdzięczni – dodaje.

Dlatego właśnie mieszkańcy Cezarówki mogli być zdziwieni. Nigdy jeszcze Indian nie widziano na tych terenach w grudniu. – O tej porze raczej wioski nie rozstawiamy, ale kiedy usłyszałem, że to będzie indiańska kolęda, nie mogłem się nie zgodzić – mówi Marek Ptasiński.

Podziw budził też wódz Indian. – Wygląda bardzo groźnie, jakby żywcem przeniesiono go z wioski Jana de Brebeuf z XVII wieku – szeptali między sobą aktorzy. W rolę wodza wcielił się genialnie 70-letni Felix Malaga, Peruwiańczyk, od blisko trzydziestu lat mieszkający w Krakowie, prywatnie bardzo przyjacielski i prawie zawsze uśmiechnięty. Felix prowadzi w Krakowie swoją pracownię architektoniczną. Był zaangażowany m.in. w powstanie słynnego Parku Miniatur Sakralnych na Złotej Górze w Częstochowie. Autorzy teledysku poznali Malage przy okazji organizowanych przez niego mszy hiszpańskojęzycznych, które odbywają się w każdą drugą niedzielę miesiąca w kościele franciszkanów w Krakowie. – Poszedłem tam żeby poszukać „indiańskich twarzy”, potrzebowałem aktorów do teledysku. Nie spodziewałem się, że spotkam kogoś takiego jak Felix, wygląda idealnie – mówi Artur Pruś SJ. W innych mieszkańców wioski wcielili się studenci i pracownicy Akademii Ignatianum W Krakowie.

Reklama

Od strony muzycznej za powstanie utworu odpowiedzialny był Mateusz Franckiewicz, kompozytor, producent muzyczny, basista i raper. Lider i współtwórca takich projektów jak Legend of Kazimierz, Out of the Box, Diri Levsky, Frans Mówi. Członek Kapeli Hanki Wójciak. Pasjonat muzyki Bałkańskiej. – Zrobił coś pięknego, co zapiera dech w piersiach, nie możemy się doczekać żeby podzielić się jego pracą ze słuchaczami – mówi Dominik Dubiel SJ, odpowiedzialny za kierownictwo muzyczne projektu. Tekst kolędy został napisany przez Jana de Brebeuf po hurońsku i fragmenty współczesnej wersji są zaśpiewane właśnie w tym języku, jednak potrzebny był przekład. Tym zajął się Tomasz Grzebyk.

Tło historyczne teledysku przenosi nas do roku 1649. To właśnie wtedy Huroni zostali napadnięci przez Irokezów, którzy wymordowali owieczki de Brebeufa, a jezuitów torturowali ze szczególnych okrucieństwem. Sam de Brebeuf już wtedy stał się legendą wśród Irokezów, którzy po torturach i „ochrzczeniu” jezuity wrzątkiem, obcinali mu części ciała i zjadali na jego oczach. O. Jan modlił się o ich nawrócenie, co wprawiało w zdumienie barbarzyńców. Do tego stopnia, że wyrwali mu serce i zjedli je, wierząc, że w ten sposób posiądą jego odwagę.

Reklama

Z literatury poświęconej jezuitom możemy dowiedzieć się, że de Brebeuf, który zaimponował Irokezom, był człowiekiem wielkiej postury i równie wielkiej dobroci. Bardzo kochał Huronów, z którymi spędził wiele lat. Niezwykle szanował kulturę Indian i przynosząc im Dobrą Nowinę pragnął zachować tożsamość kulturową autochtonów.

Mimo wielu trudności i nieufności ze strony Indian, de Brebeuf nie poddawał się i już podczas pierwszego pobytu poznał język huroński „lepiej niż ktokolwiek inny”. Z czasem Huroni przekonali się o czystości intencji de Brebeuf’a i zaczęli traktować go jak swojego. Mówili o nim jako o wysłanniku z

nieba: „Echon, twoje słowa dają nam życie. Z Tobą rozmawia Bóg i kieruje do naszych serc to, co wychodzi z twoich ust”. Huroni przyjmowali chrześcijaństwo i z czasem katechizowali sami siebie słowem i przykładem bezinteresownej miłości dla potrzebujących. Ostatecznie większość Huronów przyjęła chrzest.

Czy możemy nauczyć się czegoś od Indian i misjonarza z XVII wieku? – Boże Narodzenie wyzwala nas z niewoli życia tylko dla siebie i uzdalnia nas do miłości. Kiedy przyjmuję Boga, tak jak de Brebeuf, to potrafię zrezygnować z siebie dla drugiego. To chcieliśmy pokazać w tej kolędzie – mówią twórcy.

2017-12-23 17:08

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Znaki czasu - Antonina Krzysztoń

Słowem od Serca w Uroczystość Narodzenia Pańskiego, dzieli się piosenkarka Antonina Krzysztoń

- Dla mnie duże wrażenie w tej Ewangelii robi św. Józef, który jest zwykłym człowiekiem, ze wszystkim co wiąże się z człowiekiem. Miał swoje plany,miał ożenić się z Maryją, cieszyć się potomstwem i nagle spotkała go taka sytuacja, która przerasta człowieka. Jednak on zawierza Bogu, zawierza Aniołowi, który do niego przychodzi - mówiła piosenkarka Antonina Krzysztoń

CZYTAJ DALEJ

Ks. Michał O. skarży się na złe traktowanie w areszcie - premier zapowiada wyjaśnienie sprawy

[ TEMATY ]

Ks. Michał Olszewski

Archiwum parafii NSPJ w Bydgoszczy

Ks. Michał Olszewski

Ks. Michał Olszewski

Ks. Michał O., prezes fundacji Profeto zatrzymany w związku z aferą wokół Funduszu Sprawiedliwości, poskarżył się w liście do mediów na złe traktowanie w areszcie. Do tych informacji odniosła się Służba Więzienna i Ministerstwo Sprawiedliwości. Wyjaśnienie sprawy zapowiada premier Donald Tusk oraz Rzecznik Praw Obywatelskich.

Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował kilka dni temu o przedłużeniu tymczasowego aresztu dla ks. Michała O., szefa fundacji Profeto, na kolejne trzy miesiące. Sprawa ma związek z działaniami prokuratury wokół nadużyć w związku z Funduszem Sprawiedliwości. Duchowny jest prezesem fundacji, która otrzymała z niego rekordową dotację - ponad 66 mln zł - choć jej projekt w ocenie Prokuratury Krajowej nie spełniał wymogów formalnych i merytorycznych. Sercanin przebywa w areszcie od 28 marca.

CZYTAJ DALEJ

Pamiętamy i za nich się modlimy

2024-07-01 20:25

ks. Łukasz Romańczuk

Przy grobie komandora Frankowskiego

Przy grobie komandora Frankowskiego

Delegacja Urzędu Żeglugi Śródlądowej we Wrocławiu złożyła kwiaty pod pomnikami: Marynarzy Flotylli Pińskiej w Świątnikach; na grobie kmdra Stefana Frankowskiego, Komendanta Oficerskiej Szkoły Marynarki Wojennej w Toruniu, nauczyciela marynarzy Pińskich; pod tablicą pamięci pracownikom ODGW, którzy zginęli w 1946 przy rozminowywaniu śluzy na Rędzinie, a także na nagrobku kmdra Mieczysława Wróblewskiego, pierwszego kierownika administracji bezpieczeństwa żeglugi śródlądowej we Wrocławiu. Delegacji towarzyszył ks. Jan Kleszcz, krajowy duszpasterz Żeglugi Śródlądowej, który przy każdym miejscu pamięci poprowadził modlitwę.

Wydarzenie było związane z obchodami Dnia Marynarza Rzecznego. Ten dzień ustanowił marszałek Józef Piłsudski i dokładnie przypada 3 lipca. Jednakże z tym dniem związane jest jeszcze inne wydarzenie. 3 lipca 1919 roku sukces odniosła Flotylla Pińska pod Horodyszczem.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję