Już po raz kolejny, w niedzielę 10 września w Jeleniej Górze-Cieplicach, zebrali się pszczelarze z regionu jeleniogórskiego, aby podziękować Bogu, za wstawiennictwem św. Ambrożego, za tegoroczne owoce swojej pracy i pracy pszczół.
W kościele u o. Pijarów odprawiona została Msza św. dziękczynna, której przewodniczył ks. Czesław Misiewicz, duszpasterz pszczelarzy. O. Stefan Wojda, proboszcz parafii, witając wszystkich przybyłych zachęcał do tego, by każdy mógł nauczyć się od pszczół współpracy, jedności, pracy dla dobra wspólnego – dla naszej Ojczyzny.
W homilii ks. Czesław mówił min. o wielkiej roli, jaką odgrywają pszczoły w bożym planie stworzenia. Odnosząc się do Liturgii Słowa podkreślił, że Bóg daje nam instrukcję życia. Mamy sprowadzać występnych ze złej drogi, dawać upomnienie braterskie i umieć przyjmować upomnienie w duchu pokory. „W tym kontekście warto sobie uzmysłowić, że pszczoły dają człowiekowi takie upomnienie. Przypominają, żeby nie zabijać, nie truć środowiska, żeby dbać o swoją przyszłość i przyszłość następnych pokoleń” – mówił duszpasterz pszczelarzy.
Odwołał się także do słów św. Pawła, który wzywa do wzajemnej miłości. „Miłość nie czyni zła bliźniemu, zachęca do podejmowania dobrych decyzji i dobrych czynów” – podkreślił ks. Czesław. W naszej codzienności miłość ma przejawiać się w trosce i odpowiedzialności za świat przyrody, za środowisko, którego integralną częścią jest człowiek. „Przyjmijmy upomnienie i dawajmy upomnienie braterskie. Niech to wypływa z miłości braterskiej. Niech w naszym życiu będzie więcej współpracy, uczciwości, solidarności i poszanowania” – zakończył ks. Misiewicz.
Po modlitwie, dalsza część spotkania odbyła się na placu przy Parku Zdrojowym. Sygnałem do rozpoczęcia spotkania był wystrzał z armaty. Był czas na przemówienia i odznaczenie najbardziej zasłużonych pszczelarzy. Swoje wystąpienia mieli min. posłanka Zofia Czernow i prezydent miasta Marcin Zawiła.
Spotkanie pszczelarzy połączone było z warsztatami, podczas których doświadczeni pszczelarze dzielili się swoją wiedzą i umiejętnościami. Jak powiedział prezes okręgowego Związku Pszczelarzy Jan Okulowski - „pszczelarstwa należy uczyć się całe życie. Pszczoły bowiem nie raz potrafią zaskoczyć człowieka”. Pan Prezes podkreślił, że największymi problemami, z jakimi zmagają się dzisiaj pszczelarze to zanieczyszczenia środowiska. „My czynimy sobie ziemię poddaną, ale często prowadzi to do niszczenia środowiska. Nie zawsze zdajemy sobie sprawę z tego, że podcinamy gałąź, na której sami siedzimy”. Wielkim problemem są chemiczne środki ochrony roślin, choroby pszczół, a także niezrozumienie problemu przez wielu ludzi i wiele instytucji. „W wielu rejonach świata, np. w Chinach, wytruto pszczoły i dziś zapyla się rośliny ręcznie. Trzeba pamiętać, że bez pszczół, zginie człowiek” – dodał p. Okulowski.
Reklama
Jak mówi pszczelarz Antoni Martyniak, pszczelarz od 12 roku życia, z pasji i wykształcenia, od pszczół każdy człowiek może się wiele nauczyć. „Możemy uczyć się dobrej organizacji, solidarności, jedności grupy. W pszczelej rodzinie bezbłędne jest to, że sukces całej grupy zależy od współpracy jednostek. Tam każdy wie, co ma robić i nie musi być zmuszany do pracy, pracuje, bo widzi potrzebę. Niestety, nie każdy człowiek chce to dostrzegać i tego się uczyć” – powiedział p. Antoni.
Dla Henryka Kamaszuka, pszczelarza z 30-letnim stażem, największą radością jest przebywanie z owadami. „Wybierania miodu nie lubię, to nudna praca, ale uwielbiam pracować z pszczołami, doglądać, zakładać nowe rodziny” – powiedział. Pan Henryk, jako emerytowany nauczyciel i pszczelarz, wraz z żoną prowadzą obecnie pszczelarską ścieżkę edukacyjną, którą rocznie odwiedza ponad tysiąc osób. „To okazja, by uświadomić dzieciom, młodzieży i dorosłym, jak bardzo potrzebna jest pszczoła w naszym środowisku, jak bardzo musimy dbać o nasze środowisko, od którego zależy nasze życie i zdrowie” – podkreślił p. Kamaszuk.
Święto pszczelarzy uświetniły liczne poczty sztandarowe, a także orkiestra Filharmonii Dolnośląskiej. Obecne było także Bractwo Kurkowe. Na scenie swoje talenty prezentowały zespoły dziecięce i ludowe. Spotkaniu pszczelarzy towarzyszył też kiermasz, na którym można było kupić nie tylko miody i inne pszczele produkty, ale też sprzęt i akcesoria pszczelarskie.
Obszerna relacja z pszczelarskiego święta dostępna jest na stronie Radia Plus Legnica www.legnica.fm
W Rokitnie odbyły się diecezjalne uroczystości dożynkowe. Mszy św. z udziałem bp. Tadeusza Lityńskiego, przewodniczył i homilię wygłosił bp Krzysztof Zadarko, biskup pomocniczy diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.
Uroczystości dożynkowe w Rokitnie rozpoczęły się od modlitwy różańcowej w rokitniańskiej bazylice oraz konferencji Maryjnej.
Wilamowice to niewielkie miasteczko leżące ponad 30 km od Wadowic,
między Kętami a Oświęcimiem. Jest to jedna z najstarszych miejscowości
w tej części Polski, o ogromnie bogatej i interesującej przeszłości.
Została założona w połowie XIII wieku przez osadników pochodzących
z pogranicza Niemiec i Flandrii, na co wskazuje zachowana do dziś
gwara wilamowicka, przypominająca stare narzecza germańskie, anglosaskie,
fryzyjskie, angielskie i niderlandzkie. Józef Edlen von Mehofer w
pracy zatytułowanej Der Wadowicer. Kreis im Koanigsreiche Galizien
napisał, że wilamowiczanie byli energicznymi kupcami, zajmowali się
m.in. handlem tkaninami, wytwarzanymi w odległym o dwie mile Andrychowie.
Mieli swoje składy w Hamburgu i Lubece.
Dzieje mieszkańców Wilamowic ściśle splotły się i trwale
powiązały z dziejami narodu polskiego i Kościoła katolickiego. Spośród
nich wyrosło wielu wybitnych rodaków, zasłużonych dla Kościoła i
Ojczyzny, na czele z najwybitniejszym synem tej ziemi - metropolitą
lwowskim abp. Józefem Bilczewskim, który w czasie czerwcowej pielgrzymki
na Ukrainę zostanie wyniesiony do godności błogosławionych przez
Papieża Jana Pawła II.
Józef Bilczewski urodził się w Wilamowicach 26 kwietnia
1860 r. w ubogiej rodzinie rolniczo-rzemieślniczej. Naukę na poziomie
podstawowym pobierał w rodzinnej miejscowości i w Kętach. W latach
1872-80 uczęszczał do 8-letniego gimnazjum w Wadowicach. W Sprawozdaniach
Dyrekcyi drukowano co roku Spisy imienne uczniów podług lokacyi,
czyli wyniki klasyfikacji w każdej klasie. Józef Bilczewski na listach
klasowych notowany był bardzo wysoko. Zawarte tam wyniki podkreślają
pilność i nieprzeciętne zdolności.
13 czerwca 1880 r., co podkreśla dr Gustaw Studnicki
na łamach wadowickiego Przebudzenia, Bilczewski zdał egzamin dojrzałości.
Obejmował on wtedy pięć przedmiotów (pisemny i ustny): język polski,
łaciński, grecki, niemiecki i matematykę. W tym samym roku wstąpił
na Wydział Teologiczny w Krakowie i rozpoczął studia. Po ich zakończeniu
otrzymał święcenia kapłańskie z rąk kard. Albina Dunajewskiego, by
tydzień później obchodzić prymicje w rodzinnych Wilamowicach. W niedługim
czasie został wysłany na dalsze studia do Wiednia, Paryża i Rzymu.
Po powrocie do kraju pracował jako wikariusz w Kętach, w kolegiacie
Świętych Piotra i Pawła i w Gimnazjum św. Anny. Habilitował się na
Uniwersytecie Jagiellońskim, następnie został mianowany profesorem
dogmatyki Uniwersytetu Lwowskiego, a w 1900 r. wybrany jego rektorem.
Żywa działalność naukowa i publiczna - jak pisze Studnicki - zwróciła
nań uwagę władz kościelnych i świeckich. Mimo silnego oporu samego
kandydata, namiestnik Leon Piński nakłonił go do przyjęcia nominacji
na urząd arcybiskupa metropolity lwowskiego. W uroczystościach uczestniczyła
delegacja z Wilamowic. Wyniesienie ks. prof. Józefa Bilczewskiego
na tak wysoki urząd kościelny było dla wilamowiczan wydarzeniem wielce
radosnym, porównywalnym z późniejszym wybraniem Karola Wojtyły z
Wadowic na papieża.
Jako metropolita Józef Bilczewski położył ogromne zasługi
w rozwoju archidiecezji lwowskiej. Troszczył się o powiększenie liczby
duchowieństwa i placówek duszpasterskich. Działał na polu społecznym
i oświatowym. Jako członek Rady Szkolnej Krajowej zabiegał o polepszenie
doli nauczycieli, o zakładanie szkół, ochronek, czytelni i bibliotek,
zwalczając w ten sposób analfabetyzm. Znane jest jego słynne wystąpienie
w Sejmie w 1907 r. W gorącym przemówieniu postulował podniesienie
płac nauczycielskich. Organizował i popierał związki i stowarzyszenia
religijne, dobroczynne i zawodowe. We Lwowie zbudował wielki dom
katolicki.
W czasie wojen 1914-20 organizował komitet arcybiskupi
do pomocy ofiarom wojny, a także wstawiał się w sprawie prześladowanych
Polaków u metropolity L. Szeptyckiego. Zmarł z przepracowania 20
marca 1923 r., został pochowany na Cmentarzu Janowskim we Lwowie.
Papież Pius XI określił abp. Józefa Bilczewskiego jako "jednego z
największych biskupów swojej doby".
Pomimo upływu czasu i jakże zmienionej sytuacji polityczno-społecznej,
pamięć o świętym Biskupie trwa do dzisiaj. Pamiętają o Słudze Bożym
nie tylko we Lwowie, ale także w Wilamowicach. W rozmowie z proboszczem
parafii wilamowickiej - ks. Michałem Bogutą dowiedziałem się, że
parafianie w każdą środę w nowennie o beatyfikację abp. Józefa Bilczewskiego
proszą Boga o łaski za jego wstawiennictwem.
"Stałem się głową tej Archidiecezji, by także być jej
sercem. Wszystko, co Was obchodzi, znajdzie oddźwięk w duszy mojej"
. Te słowa towarzyszyły abp. Bilczewskiemu od początku do końca jego
dni.
We Francji płoną kościoły. Tylko w tym roku odnotowano już 14 celowych podpaleń. Jest to proceder, który stale przybiera na sile – ostrzega Obserwatorium Dziedzictwa Religijnego w tym kraju.
Jak podaje tygodnik Famille Chrétienne, w ostatnim czasie najmocniej wstrząsnął opinią publiczną we Francji pożar w średniowiecznym kościele św. Hilarego w Poitiers, wzniesionym nad grobem Ojca Kościoła z IV w. Na szczęście dzięki szybkiej reakcji rodziców z pobliskiej szkoły, strażacy w godzinę uporali się z ogniem. Miesiąc wcześniej media obiegły zdjęcia płonącego kościoła Niepokalanego Poczęcia w Saint-Omere niedaleko Calais. Spłonął dach i iglica świątyni, w której właśnie zakończono gruntowny remont.
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.