Reklama

Dlaczego Wiślica

Wiślica to jedno z najważniejszych, najstarszych i najbardziej urokliwych sanktuariów diecezji kieleckiej. To właśnie stąd rokrocznie wyrusza pielgrzymka kielecka na Jasną Górę - i nie dlatego, by wydłużyć pątniczy szlak. Zdaniem ks. kan. Zygmunta Pawlika, dziekana i proboszcza w Wiślicy, to właśnie przed wiślickim wizerunkiem miało miejsce pierwsze monarsze zawierzenie Maryi polskiego narodu.

Niedziela kielecka 32/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wiślicka Pani

To zawierzenie może było mniej formalne, a na pewno mniej dzisiaj znane, niż słynne śluby Jana Kazimierza. Historia Matki Bożej Łokietkowej zwanej Uśmiechniętą łączy się z czasami, gdy przyszły król planował zjednoczenie kraju. A był dobry, pobożny i nawet wrogów karał z trudnością. Ponoć żarliwie modlił się przed wizerunkiem Wiślickiej Pani, by była Matką jemu i temu narodowi. Maryja we śnie (czy w widzeniu) przyrzekła Łokietkowi, że tak się stanie, gdy on nadal będzie wiernym Jej synem oraz ojcem dla swych poddanych. Umocniony tą modlitwą i obietnicą Łokietek osiągnął swój cel (koronacja w 1320 r.). A nawet jego zagorzały przeciwnik bp Muskata przyznawał, że przejednała go królewska dobroć...
Matka Boża Łokietkowa to rzeźba jeszcze romańska, ale z elementami wczesnogotyckimi. Powstała zapewne w 2 poł. XIII w. pod wpływem stylu turyńsko-frankońskiego, z przeznaczeniem do kościoła romańskiego. W wiślickiej kolegiacie umieszczano ją w różnych miejscach - dziś znajduje się w ołtarzu głównym.
Charakterystyczną cechą wizerunku jest niespotykany w innych wyobrażeniach Maryi uśmiech, który sprawia, że przybywający tu od wieków pielgrzymi czują się pokrzepieni. Tu modlili się monarchowie, hierarchowie Kościoła, przywódcy narodu. Częstym gościem była m.in. św. Jadwiga Królowa, tutaj właśnie oczyszczona z zarzutów o wiarołomstwo.

Tajemnicza historia, lata świetności

Trudno w skrócie opisać wszelkie wspaniałości Wiślicy, ale na pewno trzeba pamiętać, że jest uważana za miejsce chrztu w 880 r. księcia Wiślan i jego poddanych (w ramach misjonarskiej działalności Cyryla i Metodego). Choć w odnalezionej misie chrzcielnej niektórzy chcą widzieć naczynie do zaprawy murarskiej, znacznie więcej autorytetów naukowych, jak i argumentów przemawia za tezą chrztu. Ks. Z. Pawlik tym bardziej przychyla się do tej tezy, że sukcesywnie potwierdzają ją wykopaliska i badania naukowe, dotyczące np. kościółka św. Mikołaja z X w.
Wiślica swój okres świetności wiąże z 2 poł. XII w., zwłaszcza, gdy po 1166 r. przez kilka lat miał tu siedzibę książę Kazimierz II Sprawiedliwy.
Pod patronatem książąt sandomierskich zostały rozbudowane zespoły założeń sakralno-pałacowych. Badania ujawniły funkcjonowanie tutaj palatium z kolumnadą oraz rotundy. Powstanie kolegiaty romańskiej, której relikty znajdują się pod obecną gotycką świątynią, trzeba łączyć z księciem Kazimierzem Sprawiedliwym lub może z Henrykiem Sandomierskim. Z pierwotnego kościoła ocalały fundamenty i płyty „orantów” z ok. 1175 r., znajdujące się w podziemiach obecnej kolegiaty.
Na przełomie XII/XIII w. została ustanowiona kapituła kolegiaty, a starą świątynię zastąpiła w 1 poł. XIII w. nowa budowla o dwuwieżowej fasadzie. W 1217 r. za czasów Leszka Białego potwierdzona została kasztelania wiślicka.
Okres dobrej prosperity grodu trwał aż do niszczycielskich najazdów mongolskich. O Wiślicy było głośno w czasach Łokietka - jako o pierwszym grodzie, który poparł go w walce o zjednoczenie. Tutaj odbywały się wiece i zjazdy, ze szczególnie ważnym w 1347 r. zakończonym ogłoszeniem statutów wiślickich - w zasadzie pierwszym zbiorem praw sądowych.
Zapewne staraniem króla osada otrzymała prawa miejskie, a ok. poł. XIV w., już za czasów Kazimierza Wielkiego, nastąpiło ostateczne rozplanowanie miasta. Wówczas wzniesiono mury obronne, powstał rynek i główne ulice, przytułek miejski z kościółkiem Ducha Świętego i św. Wawrzyńca, a król rozbudował zamek.
Ale niewątpliwie najważniejszą inwestycją Kazimierza Wielkiego była budowa nowej kolegiaty pw. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny w latach 1352-70. Dwuwieżowa bazylika została częściowo rozebrana na przeł. XIII/XIV w. przez bp. Jana Muskatę, który wzniósł tu wieżę mieszkalną.
Długosz odnotował, że Kazimierz Wielki zbudował nowy kościół z gładzonego ciosu, gdyż stary był ciasny i zawilgocony. Do upiększania świątyni znacznie przyczynił się Władysław Jagiełło. Sprowadził z Rusi duchownych, którzy udekorowali ją freskami. Wiele inwestycji związanych jest z długoletnim pobytem w Wiślicy Jana Długosza, kanonika wiślickiego, słynącego nie tylko z dociekań historycznych, ale i zapału fundacyjnego. Wtedy wmurowano tablicę fundacyjną, Długosz wybudował też okazały dom dla wikarych.
Ok. 1620 r. z powodu pęknięć ścian świątynię odnowiono, wprowadzając do wnętrza elementy baroku. Sporo zmian wniosło także XIX-wieczne „porządkowanie miasta”. Potężnym zniszczeniom uległy kościół kolegiacki i dzwonnica z Domem Długosza w latach I wojny światowej.

Przywracanie blasku trwa do dzisiaj

Kierownictwo robót renowacyjnych objął po wojnie rektor Akademii Sztuk Pięknych w Krakowie, prof. Adolf Szyszko-Bohusz, który musiał niemal od podstaw przeprofilować wnętrze i częściowo fasady, trzymając się pierwowzoru.
Dzisiaj wnętrze kościoła wywiera bardzo korzystne, wręcz podniosłe wrażenie, ze zrekonstruowanymi sklepieniami gotyckimi, filarami, strzelistymi kolumnami.
W świątyni można podziwiać m.in.: kamienną figurę Matki Bożej, sakramentarium gotyckie z przełomu XIV/XV w., bogate tematycznie polichromie z czasów Władysława Jagiełły, późnorenesansowe epitafia i nagrobki, elementy gotyckie w ołtarzach bocznych, ciekawe krucyfiksy.
Ale to pod kościołem są zachowane najcenniejsze zabytki romańskie i wczesnogotyckie, pozostałe z wcześniejszych budowli. Prawdziwie rewelacyjne w skali europejskiej okazało się odkrycie posadzki krypty, wykonanej ok. 1170 r. z masy gipsowej, ozdobionej przedstawieniami figuralnymi okolonymi motywami roślinno-zwierzęcymi (fundacja prawdopodobnie Kazimierza Sprawiedliwego). W przedsionku podziemi są także przechowywane ciekawe romańskie fragmenty rzeźbiarskie.
Zatem, mimo zniszczeń i koniecznych przebudów, kolegiata wiślicka należy do najlepiej zachowanych dwunawowych kościołów ekspiacyjnych, zawdzięczających swe powstania Kazimierzowi Wielkiemu.
Ostatnio znacznie poprawiły się warunki dla pielgrzymów i turystów, np. w zakresie informacji, kupna książek i folderów, skorzystania z usług przewodnika. W Domu Długosza od maja tego roku funkcjonuje Muzeum Regionalne, w piwnicach powstała kawiarenka dla pielgrzymów. Aby wszelkie skarby Wiślicy mogły być udostępnione turystom, potrzebne są znaczne fundusze na prace renowacyjne. Tak jest choćby z odkrytymi ostatnio freskami z ok. 1460 r. w Domu Długosza. Koszta renowacji są zawrotne. Na remont czeka także m.in. dach kolegiaty - i wiele cennych eksponatów, które - jak cała Wiślica - powinny stanowić naszą dumę w zjednoczonej Europie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kiedy dążę do Boga, zrozumiem siebie i bliźniego

2024-10-15 13:39

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Adobe Stock

Rozważania do Ewangelii Mk 12, 28b-34.

Niedziela, 3 listopada. Trzydziesta pierwsza niedziela zwykła
CZYTAJ DALEJ

Prymas Polski: istnieje nierozerwalny związek między miłością Boga i miłością bliźniego

2024-11-03 17:58

[ TEMATY ]

miłość

abp Wojciech Polak

Karol Porwich/Niedziela

Abp Wojciech Polak

Abp Wojciech Polak

„Relacja z Bogiem wychładza się powoli i zamiera, jeśli wobec drugiego człowieka brak mi miłości” - mówił w niedzielę w Markowicach abp Wojciech Polak powtarzając ewangeliczną prawdę, że „kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi”. Metropolita gnieźnieński przewodniczył w markowickim sanktuarium Matki Bożej Królowej Miłości i Pokoju Pani Kujaw Mszy św. z okazji 100-lecia istnienia miejscowej parafii.

Dzieje tego miejsca - jak zauważył w homilii - są jednak znacznie dłuższe i bogatsze, sięgają bowiem pierwszej połowy XVII wieku, kiedy do Markowic przywieziona została gotycka figura Matki Bożej z Dzieciątkiem.
CZYTAJ DALEJ

Kolejna obrzydliwa książka dla dzieci

2024-11-03 20:30

[ TEMATY ]

edukacja

Adobe Stock

"Welcome to sex" to książka skierowana do młodszych czytelników. Przedstawia sceny seksu, uczy o masturbacji, stosunku analnym i oralnym. Jednym słowem – bulwersuje. Porno dla dzieci – oto program rzekomej edukacji wymyślony przez zwolenników gender - alarmuje Fundacja Życie i Rodzina.

Melissa Kang napisała książkę, o której nawet nie można powiedzieć, że dotyczy edukacji seksualnej czy antykoncepcji. Nie, autorka poszła o krok dalej. Ten swoisty poradnik to połączenie porno, nauki masturbacji oraz wskazówek rodem ze stron dla dorosłych. Czynności, o których przyzwoitemu człowiekowi nie wypada rozmawiać z nikim innym prócz własnej żony, są dokładnie opisywane w książce dla dzieci.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję