Reklama

Duszne pogawędki

Z Bożej łaski

Niedziela rzeszowska 24/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

O sprawie, którą chcę dziś poruszyć, już kiedyś pisałem. Myślę jednak, że warto od czasu do czasu do niej powrócić. Chodzi bowiem o prawdę dość ważną, jaką jest rzeczywista obecność Chrystusa w Kościele. Wstępując do nieba, Zbawiciel zapowiedział nam, że chociaż idzie do Ojca, by nam przygotować miejsce w Jego domu, to jednak wciąż pozostaje z nami. Pozostaje w sposób wieloraki. Jest z nami, gdy sprawujemy sakramenty - to On udziela łaski; szafarz sakramentu jest jedynie swego rodzaju narzędziem w Jego ręku. Jest z nami, gdy w Liturgii czytane jest Pismo Święte - On sam wtedy do nas przemawia. Jest obecny w zgromadzeniu wiernych, w osobie przewodniczącego Liturgii; to nie ciało i krew kapłana są przecież ofiarowane we Mszy św., ale sam Chrystus ofiaruje siebie Ojcu. Jest wreszcie obecny w tajemnicy Najświętszego Sakramentu.
Można by jeszcze wiele na ten temat pisać czy mówić; nie wchodząc jednak w zawiłe kwestie teologiczne, wystarczy nam świadomość, że Pan Jezus naprawdę jest z nami, a szczególnym miejscem Jego obecności jest świątynia. Przychodzimy do niej właśnie po to, by się tam z Nim spotkać; by dziękować tam Bogu za otrzymane łaski, by wypraszać kolejne zmiłowania, by przepraszać za grzechy, by dzielić się z Nim swymi radościami, troskami, nadziejami i wszystkim, czym żyjemy. I tu właśnie nieraz zaczyna się problem. Niektórzy wierni jakby nie pamiętali o rzeczywistej obecności Zbawiciela. Można nieraz zaobserwować wiele niestosownych zachowań. Zdarza się, szczególnie w okresie letnim - wakacyjnym, że przychodzący do kościoła jakby nie wiedzieli, z Kim mają się spotkać. Ubranie odpowiednie na plażę nie bardzo przystaje do spotkania z Chrystusem w Liturgii. Patrząc na niektórych, mam nieraz zamiar ich zapytać, czy poszliby tak ubrani prosić szefa o podwyżkę. Pewnie nie, bo wyrzuciłby ich z biura. Ale nie mają zahamowań, by iść tak prosić Boga o łaskę i zbawienie. Inny problem to zachowanie w świątyni, szczególnie przed rozpoczęciem Liturgii. Niektórym chyba się wydaje, że są na jakiejś imprezie plenerowej i oczekiwanie na oficjalne rozpoczęcie skracają sobie rozmowami. Jakby nie wiedzieli, że są już w kościele i już mogą, a nawet powinni porozmawiać z Bogiem raczej niż z sąsiadem w ławce. Co gorsza, zdarza się to nie tylko małym dzieciom, którym można by takie „roztrzepanie” wybaczyć. Przyszli spotkać się z Chrystusem, ale wcale nie zauważyli, że On tam już jest. Roztrzepanie, nieświadomość czy po prostu brak wiary?
Gdy zaglądamy do podręczników historii, zauważamy, że większość królów, cesarzy, władców tego świata w swoich tytułach używała zwrotu „z Bożej łaski”. Miało to przekonać poddanych, że władza pochodzi od Boga i w Jego imieniu jest sprawowana. Dziś określenie „z Bożej łaski” nieco zmieniło swe znaczenie. Gdy mówimy o człowieku, że jest kimś z Bożej łaski, oznacza to, że się na sprawie nie zna i chyba tylko dzięki łaskawości Bożej może daną funkcję pełnić. Artysta z Bożej łaski to ten, co tak naprawdę nie jest w stanie wymyślić czegoś prawdziwie artystycznego, a z Bożej łaski stolarz to ten, któremu na pewno nie powierzylibyśmy wykonania żadnego mebla. Kilka tygodni temu telewizja pokazywała ślub hiszpańskiego następcy tronu; na uroczystość zaproszono wiele koronowanych głów - osób, które do dziś tytułują się „z Bożej łaski”, a nierzadko też „obrońca wiary”. Gdy jednak pokazano ich zachowanie w kościele przed rozpoczęciem Liturgii, doszedłem do wniosku, że są faktycznie „obrońcami wiary z Bożej łaski” i to w obecnym rozumieniu tego terminu. Królowie, książęta i inni zachowywali się w świątyni, jakby byli na jakimś bankiecie - rozmowy, spacery; nikt chyba nie zauważył, że są w domu Bożym. Nie pokazano, by którykolwiek z nich przyklęknął, uczynił znak krzyża, pomodlił się... Po co więc przyszli do kościoła, skoro Pan Bóg ich nie interesował? Znowu to oni byli w centrum, a Pan Bóg i katedra stanowiły tylko dekorację. I dziwić się potem, że pozbawiony „błękitnej krwi” śmiertelnik też nie wie, jak się zachować w świątyni...
Nasze zbawienie dokonuje się tylko dzięki Bożemu zmiłowaniu; nie bądźmy jednak katolikami „z Bożej łaski”, a prawdziwymi - z przekonania i prawdziwej wiary. Umiejmy uszanować łaskę Chrystusa, który chciał pozostać z nami aż do skończenia świata.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Ryś przeprowadził zmiany w kurii krakowskiej. Ks. Dohnalik nowym kanclerzem

2025-12-28 10:39

[ TEMATY ]

zmiany

Kard. Grzegorz Ryś

kuria krakowska

nowy kanclerz

ks. dr hab. Jan Dohnalik

Archidiecezja Krakowska/Krzysztof Stępkowski, Ordynariat Polowy

Kard. Grzegorz Ryś i ks. dr hab. Jan Dohnalik

Kard. Grzegorz Ryś i ks. dr hab. Jan Dohnalik

Ksiądz kardynał Grzegorz Ryś podjął kolejne decyzje po objęciu Metropolii Krakowskiej. Chodzi o zmiany w kurii na jednym z najważniejszych stanowisk.

Zmiana dotyczy powołania nowego kanclerza kurii. Kapłan pełniący tę funkcję będzie jednocześnie jednym z najbliższych współpracowników nowego metropolity.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Müller w rocznicę śmierci Benedykta XVI: jego teologia darem dla Kościoła

2025-12-30 20:44

[ TEMATY ]

Benedykt XVI

Vatican Media

W wigilię 3. rocznicy śmierci Benedykta XVI, kard. Gerhard Müller przewodniczył w Bazylice św. Piotra Mszy św. za duszę zmarłego papieża. W homilii podkreślił, że był on „jednym z największych teologów na Tronie Piotrowym” a jego spuścizna teologiczna to dar dla całego Kościoła, z którego czerpać mogą wszyscy - informuje Vatican News.

Nawiązując do powołania każdego człowieka, jakim jest poznanie Boga i Prawdy, którą On objawia, kard. Gerhard Müller, wieloletni współpracownik Benedykta XVI, przypomniał, że „Joseph Ratzinger zawsze pojmował siebie jako współpracownika prawdy”, oddanego „na służbę Słowu”. Wyrazem tej postawy były m.in. najwyższe standardy i precyzja teologiczna, jakie pielęgnował najpierw jako prefekt ówczesnej Kongregacji Nauki Wiary, a następnie po wyborze na papieża.
CZYTAJ DALEJ

Jak rozpocząć Nowy Rok

2025-12-31 00:30

Adobe Stock

Kończący się rok to czas podsumowań i dziękczynienia, ale też czas prośby o błogosławieństwo. Msze św. dziękczynno-błagalne będą się odbywać w naszych parafiach. W niektórych z nich będzie można czuwać na modlitwie do samej północy i rozpocząć Nowy Rok Eucharystią.

W katedrze wrocławskiej Msza św. na zakończenie roku zostanie odprawiona o godz. 18. Po niej będzie miało miejsce nabożeństwo eucharystyczne i adoracja Najświętszego Sakramentu. O północy odprawiona zostanie Msza św. na rozpoczęcie Nowego Roku.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję