Łysiec (595 m npm), zwany też Łysą Górą lub Świętym Krzyżem, jest chyba najbardziej znanym i najczęściej odwiedzanym miejscem w Górach Świętokrzyskich. Zawdzięcza to wyjątkowemu połączeniu bogactwa przyrody
z unikatową spuścizną historyczną, sięgającą wczesnego średniowiecza, a także łatwemu dostępowi drogą od strony Przełęczy Huckiej. Niestety, właśnie możliwość szybkiego dojazdu powoduje, że większość
turystów poznaje w pośpiechu i powierzchownie jedynie część owych „bogactw”, ograniczając się do spojrzenia na wieżę przekaźnikową oraz krótkiej wizyty na Gołoborzu, w klasztorze i muzeum.
Tymczasem warto zatrzymać się i odnaleźć także inne „skarby” ukryte w okolicy. Może nie są tak efektowne jak zespół klasztorny - zabytek klasy „0”, ale nie mniej interesujące,
bo często owiane mgłą tajemnicy. Są wśród nich pozostałości pradawnego sanktuarium pogan, w postaci widocznych tu i ówdzie fragmentów wału kultowego. Jest też skromna, drewniana kapliczka, usytuowana
na wschodnim krańcu rozległej podszczytowej polany, u zbiegu Drogi Królewskiej i Drogi Zielonej - dwóch starodawnych traktów wiodących z Nowej Słupi do klasztoru świętokrzyskiego.
Tradycyjnie nazywa się ją kapliczką Dąbrówki, gdyż według przekazów tutaj miał stać pierwszy kościół świętokrzyski, ufundowany właśnie przez żonę Mieszka I. Co ciekawe, tej samej księżnej przypisuje
się sprowadzenie z Czech benedyktynów, których klasztor stanął na szczycie Łyśca. Pierwotna kaplica, nosząca wezwanie Świętej Trójcy, miała przetrwać aż do 1777 r., kiedy to wielki pożar strawił
większość budynków opactwa, wraz z nowym kościołem. Wówczas postanowiono rozebrać starą świątynię, a odzyskane materiały wykorzystać przy odbudowie kompleksu klasztornego.
Data postawienia kapliczki nie jest znana, ale z dużym prawdopodobieństwem można przyjąć, że powstała na przełomie XVIII i XIX w. Wskazuje na to podobieństwo stylowe do innych kapliczek świętokrzyskich
z tego okresu. Prostopadłościenny korpus budowli został nakryty dwuspadowym dachem gontowym, z dodatkowym daszkiem nad wejściem. We wnętrzu znajdował się niegdyś ołtarz z dwoma kolumienkami, między którymi
wisiał obraz Trójcy Świętej. Dziś na jego miejscu stoi proste podwyższenie z desek, a ściany ozdobiono licznymi obrazkami o tematyce religijnej.
Choć od lat pozbawiona drzwi i oryginalnego wyposażenia, kapliczka Dąbrówki wciąż urzeka swoistym pięknem - pięknem, którego źródło tkwi nie w bogactwie i splendorze, ale w prostocie i poszanowaniu
natury.
Idąc Drogą Królewską, którą obecnie wiedzie niebieski szlak turystyczny, od klasztoru w stronę Nowej Słupi, nie sposób nie zauważyć po prawej stronie osobliwej kapliczki w kształcie kamiennej groty
z figurką Matki Boskiej. Znajduje się ona niemal naprzeciwko kapliczki Dąbrówki i choć nie może poszczycić się równie starym rodowodem, to jest wspaniałym przykładem dzieła rąk ludzkich, które nie próbuje
konkurować z otaczającym je krajobrazem, ale dzięki naturalnej formie i materiałom doskonale się weń wpisuje, sprawiając wrażenie ukształtowanej nie przez człowieka, lecz potężne siły przyrody, te same,
które miliony lat temu wypiętrzyły masyw góry.
Pomóż w rozwoju naszego portalu