Reklama

„Czuję opiekę mego Pradziada - Męczennika z Pratulina”

24 stycznia 2004 r. przypadła 130. rocznica męczeństwa Unitów Podlaskich. 17 stycznia 1874 r. w Drelowie i 24 stycznia 1874 r. w Pratulinie Unici przypieczętowali krwią swoje wyznanie, swoją miłość do Boga, stałość w wierze. Walczyli w obronie wiary - a ich siłą, jedyną bronią był krzyż. Ks. prał. Józef Frańczuk - proboszcz parafii w Jabłonnie Lackiej jest prawnukiem jednego z męczenników unickich z Pratulina - Ignacego Frańczuka, który jako trzeci trzymał Krzyż Pratuliński.

Niedziela podlaska 19/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Wojsko kozackie przegrupowało się, szykując się do ataku na obrońców świątyni. Uderzono w bębny, padł rozkaz strzelania. Daniel Karmasz, który trzymał duży krzyż, zawołał do współobrońców świątyni: „Odrzućcie wszystko - kołki i kamienie pod kościół. To nie bitwa o kościół. To walka za wiarę i za Chrystusa. Ktoś zaintonował pieśń: »Kto się w opiekę...«. Padły strzały. Upadł zabity Wincenty Lewoniuk. Śmiertelnie postrzelony Daniel Karmasz upadł na krzyż, który jeszcze przed chwilą trzymał wysoko nad głowami. Krzyż podniósł Ignacy Frańczuk z Derła, ale i on zaraz osunął się martwy na ziemię”.

Jolanta Łopuska: - Księże Prałacie, jak w domu rodzinnym wspominano pradziadka?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Ks. prał. Józef Frańczuk: - Wspomnienie te zachował tata, ale też tylko z opowiadania swego ojca. Kiedy prześladowanie rozpoczęło się w Drelowie i przyszedł dzień, w którym miano do kościoła wprowadzić księdza prawosławnego, ludzie bronili kościoła dyżurując rodzinami. Pradziad wybierając się do obrony kościoła na pełnienie swego dyżuru poprosił żonę, aby przygotowała mu najbardziej odświętne ubranie. Był zwyczaj, że tylko na uroczystości wielkie - ślub, chrzest wkładano takie szaty. Wówczas żona, podobno zapytała: czy mam ci przygotować tę najlepszą koszulę? Tak - odparł pradziad i po chwili dodał - bo może to będzie moja ostatnia modlitwa w kościele. I rzeczywiście padł jako jeden z tych, który bronił krzyża po swoim o rok młodszym koledze.
Pradziad, jak opowiadał tata, był człowiekiem bardzo skromnym. Miał siedmioro dzieci. Posiadał małe gospodarstwo. Musiał wraz z żoną ciężko pracować, aby utrzymać rodzinę. Wyrobił sobie ogromny autorytet - uczciwości, sprawiedliwości. Był tym autorytetem nie tylko w swojej wiosce - Drelowie, ale i w miejscowościach sąsiednich. Kiedy zachodziły jakieś nieporozumienia między sąsiadami czy w rodzinach i nie mogli dojść do zgody, wówczas zwracano się o rozwiązanie danej sprawy, o pogodzenie - do Ignacego. Co Ignacy powie - tak ma być. I to było święte.
Jeśli chodzi o moje kapłaństwo, to uważam, że była to wyłączna zasługa mojego Pradziadka, który zapragnął, aby męczeńska krew w Pratulinie zaowocowała w tym moim powołaniu. Może to jest dziwny zbieg okoliczności, ale nic bez woli Bożej się nie dzieje. Sama zbieżność: 17 stycznia 1960 r. byłem wyświęcony na kapłana - a data 17 stycznia 1874 r. to pamiętne rozpoczęcie tej strasznej tragedii w Drelowie, 24 stycznia 1960 r. odprawiłem Mszę św. prymicyjną, a była to kolejna rocznica męczeństwa unitów w Pratulinie (24 stycznia 1874 r.)
Wspomnień na temat tego męczeństwa nie było wiele. Ks. prał. Wacław Pieniak - proboszcz i dziekan z Janowa Podlaskiego, który na mojej Mszy św. prymicyjnej głosił słowo Boże, znając tę historię, ukazał ją wszystkim wiernym uczestniczącym we Mszy św. Ukazał tę zbieżność, to iż dzień 24 stycznia i moja prymicja to wyraźny znak opatrzności i opieki ze strony Męczenników.
Byłem drugim kapłanem. W chwili obecnej z tej parafii, liczącej półtora tysiąca wiernych jest dwunastu. To jest znak wyraźnego orędownictwa Męczenników. Opieka nieustanna ze strony Pradziadka jest na pewno, tak w całej naszej rodzinie, jak i w moim życiu kapłańskim.

- Był Ksiądz Prałat w Rzymie 6 października 1996 r. podczas uroczystości beatyfikacyjnej sług Bożych Wincentego Lewoniuka i jego Towarzyszy. Czym było to przeżycie?

- Był to dla mnie szczyt marzeń i dziękczynienia. Miałem to szczęście, uczestniczyłem we Mszy św. beatyfikacyjnej wraz z całą swoją rodziną i rodzeństwem. Biorąc udział w tej uroczystości widziałem tę wielką moc tych, którzy potrafili dać świadectwo. Ludzie prości - a jakże silni, ludzie słabi, bo nie mający nic w ręku poza krzyżem, potrafili przezwyciężyć tę straszną nienawiść, która objawiała się krwią, spływającą tak obficie. I dzisiaj ta krew Męczenników jest chyba nasieniem, które rodzi nowych kapłanów.

- Jak Ksiądz Prałat odbiera wstawiennictwo Błogosławionych Trzynastu Unitów Pratulińskich?

- 17 stycznia upłynęło 44 lata od moich święceń kapłańskich - czuję się ciągle dłużnikiem wobec mego Pradziadka i jego Towarzyszy. Tej wdzięczności i radości nie potrafię nawet wypowiedzieć. Chociaż przyznam, że niekiedy patrząc na otaczającą rzeczywistość ulegam sugestii narzekających ludzi, niedostrzegających już w tym świecie żadnego dobra. Ale to nie jest prawdą, żyjemy w błogosławionych czasach i potrzeba nam tylko głębokiej wiary i zawierzenia. Ewangelia mówi: „Zróbcie wszystko, cokolwiek mój Syn wam powie” (por. J 2, 5). To wyraz zaufania Matki do Syna, ale także wielkiego posłuszeństwa Syna wobec Matki. Chyba tego potrzeba dzisiaj wszystkim ludziom.

- Dziękuję za rozmowę.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kalendarz Adwentowy: Wdzięczność, która oddaje wszystko

2025-12-21 21:00

[ TEMATY ]

Kalendarz Adwentowy 2025

Szkoła Carlo Cignani, Madonna z Dzieciątkiem/ commons.wikimedia.org

• 1 Sm 1, 24-28 • Łk 1, 46-56
CZYTAJ DALEJ

Nowenna do Dzieciątka Jezus

[ TEMATY ]

modlitwa

nowenna

Dzieciątko Jezus

Karol Porwich/Niedziela

Nowenna odmawiana przed Świętami, może pomóc nam lepiej przygotować się na ten wyjątkowy czas Bożego Narodzenia. Niech tegoroczne świętowanie będzie wypełnione Bożą Miłością. Nowennę do Dzieciątka Jezus odmawiamy przed uroczystością (16-24 grudnia) lub w okresie Bożego Narodzenia.

Przyjdź, Panie Jezu
CZYTAJ DALEJ

W Caritas święta są codziennie

2025-12-22 15:40

Magdalena Lewandowska

Ks. Dariusz Amrogiwicz, dyrektor wrocławskiej Caritas i Błażej Krasoń, prezes Banku Żywności we Wrocławiu, opowiadali o pomaganiu ubogim nie tylko w święta.

Ks. Dariusz Amrogiwicz, dyrektor wrocławskiej Caritas i Błażej Krasoń, prezes Banku Żywności we Wrocławiu, opowiadali o pomaganiu ubogim nie tylko w święta.

Caritas Archidiecezji Wrocławskiej zaprosiła dziś do jadłodajni na ul. Słowiańską osoby samotne i ubogie.

25 osób to podopieczni Parafialnego Zespołu Caritas parafii św. Józefa Oblubieńca na wrocławskim Ołbinie. Jak podkreśla Paweł Trawka, rzecznik Caritas, to spotkanie lokalne, by być blisko ludzi tam, gdzie mieszkają. – Zdajemy sobie sprawę, że nie wszyscy chcą przychodzić na takie spotkania, większość woli po prostu zabrać paczkę do domu. Spotkanie wigilijne jest dla tych, którzy chcą wspólnie poświętować w wigilijnej atmosferze, z choinką, kolędami w bliskości z innymi – tłumaczy ks. Dariusz Amrogowicz, dyrektor Caritas Archidiecezji Wrocławskiej.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję