Reklama

Wiadomości

Prawidłowe zachowanie kierowcy?

Biuro Ochrony Rządu jest po to, aby ochraniać najważniejszych ludzi w państwie. Rozbicie rządowej limuzyny o drzewo trudno zaliczyć do udanych akcji.

[ TEMATY ]

komentarz

facebook.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie chcę przyłączać się do hejtu na BOR oraz Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, ale udawanie, że nic się nie stało, to niebezpieczna i najgorsza z możliwych strategii obrony. Krytykowałem lekceważenie incydentu drogowego z udziałem Prezydenta Andrzeja Dudy, a teraz słucham z zaniepokojeniem informacji o wypadku pani Premier. Nie chodzi o krytykę dla samej krytyki, ale troskę o bezpieczeństwo najważniejszych osób w moim państwie.

Takie sytuacje, gdy dochodzi do kolizji zdarzały się w przeszłości i będą pewnie w przyszłości. Minister Mariusz Błaszczak mówił o statystykach, które wskazują, że rocznie jest ponad 20 takich incydentów. Miał pewnie dużo racji, gdy mówił o tym, że ministerstwo jest na etapie sprzątania zastałego po swoich poprzednikach, a zwłaszcza byłym szefie BOR gen. Marianie Janickim. Jest w tym wiele prawdy, bo po 10 kwietnia 2010 r. formacja ta staczała się po równi pochyłej. Nie zakładam też złej woli szefów MSWiA, ale być może sprzątanie odbywa się za wolno albo jest po prostu mało skuteczne.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Minister wymieniał całą serię stłuczek, do których doszło w poprzednich latach. Jednak problem jest w tym, że wcześniejsze incydenty nie powodowały uszczerbku na zdrowiu osób ochranianych ani nie zagrażały ich życiu. Oczywiście, chodzi mi tylko o wypadki drogowe. Nie wspominam o katastrofie śmigłowca premiera Leszka Milera w 2003 r. oraz tragedii smoleńskiej w 2010 r., która też pokazała powszechne zepsucie w BOR.

Pomimo podjętych działań naprawczych w tej jednostce nadal dochodzi do bardzo groźnych wypadków. Wciągu ostatnich kilkunastu miesięcy mieliśmy dwa poważny incydenty z udziałem najważniejszych osób w państwie. Rok temu życie mógł stracić prezydent Andrzej Duda, a teraz w wypadku poszkodowana została pani premier Beata Szydło. Próby wmawiania opinii publicznej, że takie wypadki zdarzają się i nawet są czymś normalnym, musi budzić poważne obawy.

Reklama

Oczywiście, nie znam wszystkich okoliczności wypadku, ale z dostępnych i potwierdzonych informacji wynika, że doszło do skrajnie niebezpiecznej sytuacji. Jak zwykle, opozycja zajmuje się bezkonstruktywną krytyką i chamskim atakiem, ale nie podoba mi się także linia obrony BOR i próba relatywizowania tego, co się wydarzyło w piątek 10 lutego 2017 r. wieczorem.

Dzięki zdjęciom wykonywanym przez samochody Googla można obejrzeć szczegółowo miejsce wypadku, a z dostępnych informacji zrekonstruować przebieg zdarzenia. Wygląda na to, że stojący na ulicy Powstańców Śląskich w Oświęcimiu Fiat Seicento próbuje skręcić w lewo, ale przepuszcza jeden z pojazdów uprzywilejowanych. Nie zauważył, że jedzie cała kolumna rządowa i wyjeżdża wprost pod koła, albo w bok samochodu z panią Premier (tak szczegółowych informacji nie zdradziła jeszcze policja). Kierowca BOR, który chciał ominąć lub uniknąć kolizji, zjechał na pobocze i uderzył w drzewo.

Na szczęście kolumna rządowa nie jechała z dużą prędkością. Świadczą o tym komunikaty policji oraz zdjęcia rozbitej limuzyny BOR. Wystarczy zestawiać je z fotografiami crash testów Audi A8, aby przekonać się, że ten samochód rozbity przy prędkości 64 km/h wygląda znacznie gorzej. Najprawdopodobniej do zderzenia z drzewem doszło przy prędkości ok. 45-50 km/h. Ta limuzyna jest opancerzona i o wiele cięższa, a więc jej konstrukcyjne tzw. strefy zgniotu, które pochłaniają energię uderzenia, mogły się zniszczyć bardziej niż w analogicznym przypadku zwykłego samochodu.

Niestety, wiele wskazuje na to, że uderzenie w drzewo samochodem z Premierem RP na pokładzie było najgorszym z możliwych scenariuszy wybrnięcia z tej niebezpiecznej sytuacji. Drzewo było bowiem najbardziej niebezpieczną przeszkodą w promieniu kilkudziesięciu metrów. Mówiąc obrazowo kierowca mógł pojechać prawie w każdym innym kierunku, aby nie doprowadzić do tak niebezpiecznego wypadku. Trzeba też powiedzieć, że limuzyna z panią Premier zderzyła się z przeszkodą, która jest o wiele bardziej niebezpieczna, niż kolizja np. z małym Fiatem. Choć nie znamy wszystkich okoliczności wypadku i tego, co widział w danej chwili kierowca, to pewne jest jednak, że BOR powinien być szkolony do tego, aby wychodzić z bardziej niebezpiecznych sytuacji i przy większych prędkościach.

Muszą być szybko podjęte działania naprawcze i zmienione procedury konwojów rządowych. Być może trzeba zwiększyć ilość pojazdów jadących w kolumnie przewożących najważniejsze osoby w państwie. W ostatnich latach limit nieszczęść został bowiem wyczerpany.

2017-02-12 18:53

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Telewizja publiczna – czas na zmianę

Ludziom prostolinijnym wydawało się, że skoro PiS objął rządy, to teraz wpływ dobra na tzw. media publiczne będzie nieograniczony i rychło, bez stresu, będziemy mogli włączać nasze odbiorniki i smakować ofertę tych środków przekazu, a telewizji publicznej w szczególności.

Właściwie należało zrobić tak niewiele – po prostu stworzyć uczciwym dziennikarzom możliwość działania i wsparcie, a oni odwdzięczyliby się TVP materiałami, które na pewno uczyniłyby publiczną telewizję bardziej wiarygodną i pożądaną w przeciętnym polskim domu.

CZYTAJ DALEJ

Włoski „łowca” pedofilów ks. Fortunato Di Noto: musimy bardziej chronić dzieci

2024-05-05 15:35

[ TEMATY ]

Ks. Di Noto

Włodzimierz Redzioch

Ks. Fortunato Di Noto

Ks. Fortunato Di Noto

Pedopornografia staje się coraz powszechniejszym przestępstwem w internecie, do tego dochodzą nadużycia związane z wykorzystywaniem sztucznej inteligencji. W rozmowie z włoską agencją SIR wskazuje na to ks. Fortunato Di Noto. Jest on inicjatorem Dnia Dzieci Ofiar Przemocy, Wykorzystywania i Obojętności, który przypada w pierwszą niedzielę maja. W tym roku obchodzony jest już po raz dwudziesty ósmy i przekroczył granice Włoch, docierając m.in. do Polski, Francji i Watykanu.

Obojętność unicestwia dzieciństwo

CZYTAJ DALEJ

Prezydent podpisał ustawę o wakacjach kredytowych w 2024 r.

2024-05-06 16:33

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

kredyt

Adobe Stock

Prezydent Andrzej Duda podpisał nowelę ustawy, która zakłada przedłużenie wakacji kredytowych także na 2024 r. - podała w poniedziałek kancelaria prezydenta. Raty kredytu mieszkaniowego będzie można zawiesić dwukrotnie w okresie od 1 czerwca do 31 sierpnia oraz dwukrotnie między 1 września, a 31 grudnia.

Zgodnie z nowelą, kredytobiorcy będą mogli skorzystać z możliwości wstrzymania opłacania raty kredytowej dwukrotnie w okresie od 1 czerwca do 31 sierpnia oraz dwukrotnie między 1 września, a 31 grudnia. Z tego rozwiązania będą mogły skorzystać osoby, których rata przekroczy 30 proc. dochodu gospodarstwa domowego, liczonego jako średnia za poprzednie trzy miesiące, albo osoby, które mają na utrzymaniu co najmniej troje dzieci w dniu złożenia wniosku. Zawieszenie spłaty kredytu w tych okresach będzie przysługiwać, gdy wartość udzielonego kredytu nie będzie przekraczała 1,2 mln zł. Z informacji przedstawionych przez przedstawicieli resortu finansów wynika, że z wakacji kredytowych w tym roku będzie mogło maksymalnie skorzystać 562 tys. kredytobiorców.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję