Reklama

Dieta, gorset i siłownia

Niedziela warszawska 9/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Nie mogłem się kiedyś nadziwić kształtom kościoła św. Antoniego w Mińsku Mazowieckim, gdzie przed dziewiętnastu laty byłem wikarym. Zaskakujące jak na obiekt sakralny usytuowanie okien, płaski i wysoki strop - jak w hali sportowej i te czternaście łazienek przewidzianych w projekcie. Proboszcz mi potem wyjaśnił, że to nie przypadek, bo w czasach, gdy jeszcze przewidywano rychły upadek Kościoła w Polsce, komunistyczni władcy zatwierdzali do realizacji tylko takie projekty świątyń, które po zdjęciu krzyża łatwo dawały się adaptować na hale sportowe. W mińskim kościele miały być podobno na górze dwa boiska do siatkówki, a na dole kryty basen. Stąd te łazienki z prysznicami, których dzisiaj próżno tam szukać.
Jakoś nie mogę się oprzeć wrażeniu, że w wielu katolickich świątyniach chociaż po części dawne plany się jednak realizują. Niedawno odwiedziłem znajomego proboszcza w innym podwarszawskim miasteczku, który chwaląc się swoimi dokonaniami w parafii wcale nie zaprowadził mnie przed tabernakulum, tylko do dolnego kościoła, gdzie urządził... siłownię. Wiem, że nie on jedyny. W wielu parafiach w budynkach kościelnych i na plebaniach sami księża otwierają fitnes kluby, żeby przyciągnąć młodzież. I nie ma w tym nic złego, jeśli nie prowadzi do bałwochwalczego kultu ciała.
Swoją drogą, granica między współczesnym kultem ciała a pogardą dla niego wydaje się płynna. Dlatego pewien ksiądz nazywa siłownie i fitnes kluby współczesnymi salami tortur, podkreślając mozolny wysiłek, jaki ludzie wkładają w rzeźbienie swoich fizycznych sylwetek. Zastanawia się tylko, dlaczego równolegle nie powstają przy parafiach kluby duchowego fitnesu, gdzie pod opieką wykwalifikowanych instruktorów wierni mogliby zadbać o swoją tężyznę duchową i moralną, gdzie przez post i umartwienie ćwiczyliby się w cnotach. Ponoć otwiera taki klub kapituła bielańska i w każdy piątek Wielkiego Postu będzie wręczać obecnym na Mszy św. butelkę wody. Prawie jak na kursie przeżycia. Wprawdzie jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale to zawsze coś.
Chyba już czas, abyśmy się wyzbyli nieuzasadnionych kompleksów, że niby to troska o duszę jest czymś mniej chwalebnym niż troska o ciało, że post to coś średniowiecznego, a dieta to nowoczesność, że kościołowi czegoś brakuje, jeśli w bocznej kaplicy nie ma siłowni. Albo, że noszenie włosiennicy jest czymś bardziej wstydliwym niż używanie wracającego u kobiet do łask gorsetu.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozważania na niedzielę: Jak się modlić w konkretnej sprawie?

2025-07-25 09:40

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

Opowiadam o wydarzeniach, które nie mieszczą się w logice, a jednak naprawdę się wydarzyły. Osoba, po ciężkim wypadku - została uzdrowiona. Kobieta, która całe życie żyła w ciemności, aż… przeczytała jedno zdanie. Kapłan, który szedł przez piekło wojny, by odprawić Mszę. Kolejny raz przekonajmy się, że modlitwa to nie ostatnia deska ratunku — to pierwsza linia frontu.

– o głodnych muzykach z oblężonego Leningradu,
CZYTAJ DALEJ

Bezimienne mogiły

Niedziela warszawska 44/2012, str. 2-3

[ TEMATY ]

Wszystkich Świętych

Artur Stelmasiak

Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym

Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym

Ciała bezdomnych często chowane są w anonimowych grobach. Zmienić to postanowiła Warszawska Fundacja Kapucyńska. To pierwszy taki pomysł w kraju

Choć każdy z nas po śmierci może liczyć na takie same mieszkanie w Domu Ojca, to na ziemi panują inne zasady. Widać to doskonale na cmentarzu południowym w Antoninie, gdzie są całe kwatery, w których nie ma kamiennych pomników. Dominują skromne ziemne groby z próchniejącymi drewnianymi krzyżami. Wiele z nich zamiast imienia i nazwiska ma na tabliczce napisaną jedynie datę śmierci, numer identyfikacyjny oraz dwie litery N.N. - O tym, że przybywa takich bezimiennych mogił dowiedziałem się od przyjaciół. Wówczas postanowiliśmy rozpocząć akcję rozdawania bezdomnym nieśmiertelników, czyli blaszek podobnych do tych, które noszą wojskowi. Na każdej z nich wygrawerowane jest imię i nazwisko właściciela - mówi kapucyn br. Piotr Wardawy, inicjator akcji nieśmiertelników wśród bezdomnych. O skuteczność tej akcji przekonamy się w przyszłości. Jednak pierwsze skutki już poznaliśmy, gdy jeden z kapucyńskich „nieśmiertelnych” zmarł na Dworcu Centralnym. - Dzięki metalowym blachom na szyi policja wiedziała, jak on się nazywa oraz skontaktowali się klasztorem kapucynów przy Miodowej. Tu bowiem był jego jedyny dom - mówi Anna Niepiekło z Fundacji Kapucyńskiej. Kapucyni zorganizowali zmarłemu pogrzeb z udziałem braci, wolontariuszy oraz innych bezdomnych. Msza św. z trumną została odprawiona na Miodowej, a później pochowano go z imieniem i nazwiskiem na cmentarzu południowym w Antoninie. - Dla całej naszej społeczności była to bardzo wzruszająca uroczystość - podkreśla Niepiekło.
CZYTAJ DALEJ

LN siatkarek - trzecie miejsce Polek po zwycięstwie nad Japonią

2025-07-27 18:21

PAP

Polskie siatkarki wywalczyły brązowy medal Ligi Narodów w rozgrywanym w Łodzi turnieju finałowym. W meczu o trzecie miejsce pokonały Japonki 3:1 (25:15, 24:26, 25:16, 25:23) i po raz trzeci z rzędu w tych rozgrywkach staną na najniższym stopniu podium.

Polska – Japonia 3:1 (25:15, 24:26, 25:16, 25:23).
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję